Zdecydowanie warto pochylić się też nad zwycięstwem Galatasaray. Turcy zmierzą się z Anderlechtem i według mnie to spotkanie wygrają. Galatasaray jest groźną drużyną,co już pokazał w poprzednim sezonie eliminując Juventus z LM. Ten sezon rozpoczął się przeciętnie pod wodzą nowego trenera,Cesare Prandelliego. Galata przegrała Superpuchar z Fenerbahce. W lidze po 2 kolejkach 4 punkty. Największą stratą jest oczywiście odejście Drogby. Natomiast na plus należy zaliczyć transfer duetu z Napoli,tj. Dzemaili i Pandev. Również dołączyli Camdal,Adin i Oztekin,wyróżniający się gracze z tureckiej Superligi. Potencjał w zespole jest.Zwłaszcza groźny Galatasaray będzie przed własną publicznością. Co prawda w poprzednim roku zdarzył się blamaż z Realem,ale były też zwycięstwa z Kopenhagą i Juventusem czy remis z Chelsea. Nie ma co ukrywać,że mając za rywali BVB i Arsenal,to Galatasaray musi myśleć o komplecie punktów w meczach z Belgami. Anderlecht,czyli aktualny mistrz Belgii. Fiołki w tabeli nowego sezonu też są liderem, aczkolwiek nie do końca przekonują. Co prawda jeszcze spotkania nie przegrali,ale też nie zachwycają pod względem stylu gry i wyników. Zdarzyły się już remisy z Lierse czy Westerlo. Również w spotkaniach,w których Fiołki były zdecydowanym faworytem,jak z Beveren czy Charleroi było tzw. "męczenie buły" i zwycięstwa minimalne. Warto też zwrócić uwagę,że Anderlecht wygrał tylko 1 z 4 spotkań wyjazdowych tego sezonu. W klubie,jak wcałej lidze belgijskiej,raczej sprzedawano niż kupowano. Z klubu odeszli m.in. Kouyate,Bruno czy Pollet. Natomiast do Brukseli sprowadzono Defoura i Conte. Nie widzę Anderlechtu w Turcji. W tureckim piekiełku gotowały się już o wiele lepsze zespoły niż Anderlecht. Galatasaray ma mocny zespół i chyba w tym sezonie lepszego managera. Z tym co Fiołki prezentują w nowym sezonie spodziewałbym się ich porażki w tym meczu.