W Katowicach. miejscowy GKS, bedący ostatnio w kryzysie, podejmie u siebie ostatnio bez formy Cracovię. Gospodarze w pierwszej lidze graja słabiutko - 15 miejsce, na 9 meczów tylko 3 wygrane i aż 6 porażek. Cracovia prezentuje się nieco lepiej, ale ostatnio też zawodzi. Ostatnie dwa mecze ligowe podopieczni Zielińskiego przegrali z Zagłębiem i Termaliką Bruk Bet Nieciecza. Trener Zieliński, czując co się może zbliżać w przypadku odpadnięcie z pucharu Polski z pierwszoligowcem, zabierze z pewnościa na Śląsk niemal wszystkich najlepszych piłkarzy. Braknie jedynie podstawowego bramkarza, Krzysztofa Pilarza. Jego miejsce między słupkami zajmie najpewniej Grzegorz Sandomierski, jakby nie było, były reprezentant Polski. W kadrze znalazł się za to obecny kadrowicz, Kapustka, oraz cała ekipa znakomitych ligowych pomocników; Budziński, Cetnarski i Covilo. Prawdopodobnie więc wygląda na to, że Zieliński gra o posadę, bo inaczej nie ryzykowałby brania najlepszych piłkarzy do Katowic na pucharowe starcie. GKS z kolei puchar traktuje tylko jako zbędny dodatek. Sytuacja w lidze, gdzie krążą niebezpiecznie blisko strefy spadkowej, jest poważna i wydaje się, że trener GKSu będzie zmuszony posłać do boju paru rezerwowych, a kluczowych graczy nieco oszczędzić na ważniejsze mecze ligowe. Nikt chyba sobie nie wyobraża, aby Gieksa spadła z ligi? Tymczasem fatalny start rundy sprawił, że na ten moment to bardzo realne rozwiązanie. Dlatego uważam, że Cracovia wykorzysta to i ten mecz wygra, wywalczając awans do kolejnej rundy.