Górnik Łęczna jako beniaminek prezentuje się bardzo dobrze. Jurij Szatałow ma w klubie wielu doświadczonych zawodników, głównie niechcianych w lepszych klubach. Grzegorz Bonin, Przemysław Kaźmierczak czy Paweł Buzała to zawodnicy, którzy pewne umiejętności mają ale w lepszych zespołach nie potrafili się odnaleźć lub inne czynniki spowodowały, że znaleźli się tam gdzie są dziś. Górnik Łęczna zajmuje w tabeli dopiero 13 miejsce. Wygrała 3 spotkania, 2 zremisowała i 3 przegrała. Trzeba powiedzieć, że 2 z tych 3 porażek były odnotowane z drużynami, które w tym sezonie wyglądają bardzo dobrze tak jak Legia czy Górnik Zabrze. Kolejną porażką był mecz z Cracovią w Krakowie gdzie przegrali 2:1, lecz w tym meczu byli wyraźnie lepsi i w dodatku znakomicie bronił Krzysztof Pilarz. Na własnym obiekcie w 4 rozegranych spotkaniach 2 razy zwyciężali i tyle samo razy remisując. Bilans bramkowy ogólnie to 14:16 a na własnym obiekcie to 11:6. Trzeba przyznać, że mecze Górnika u siebie są bardzo dobre do oglądania. Wysokie zwycięstwa z Pogonią 4:2, czy z Zawiszą 5:2 powodują, że kibice chętnie oglądają a przynajmniej powinni oglądać mecze drużyny ukraińskiego trenera. Ich dzisiejszy rywal, Jagiellonia Białystok to drużyna, która jest nieobliczalna. Potrafi prowadzić, by za chwilę zupełnie się rozsypać i dać się zdominować przeciwnikowi. Drużyna prowadzona przez Michała Probierza obecnie jest na 7 miejscu w tabeli z 13 punktami na koncie. Bilans bramkowy to 12:13. Na wyjazdach wygrali 2 razy i odnieśli jedną porażkę. Małym prztyczkiem dla ekipy z Podlasia powinno być to, że te 2 zwycięstwa były nad fatalnymi drużynami takimi jak Zawisza czy Korona. Wiemy, że dzisiaj w drużynie Probierza zabraknie mózgu zespołu - Daniego Quintany. Stawiam na zwycięstwo gospodarzy