Łęczna w obecnym sezonie gra całkiem nieźle. Wprawdzie po bardzo dobrym początku trochę przyhamowała lecz trzeba przyznać, że np. w ostatniej kolejce w meczu ze Śląskiem we Wrocławiu zespół Jurija Szatałowa zagrał dobre spotkanie i przez 65 min był stroną wyraźnie dominującą. Na razie Górnik zajmuje 12 miejsce w tabeli po 10 kolejkach. Wygrali 3 spotkania, 3 zremisowali i 4 przegrali. Bilans bramkowy to 15:18. Na własnym obiekcie rozegrali 5 spotkań z których wygrali 2 i 3 zremisowali nie przegrywając żadnego. W tym przypadku bilans bramkowy to 11:6. Trzeba powiedzieć, że transfery, których dokonał zespół z Lubelszczyzny były w większości trafione. Fiodor Cernych, który miał fatalne wejście do ligi okazał się całkiem niezłym zawodnikiem czy Hasani, który też daje sporo po wejściach z ławki. Siłą Górnika jest kolektyw gdyż kadra w porównaniu z poprzednim sezonem została w sporej części taka sama i to jest wyraźnie widoczne. Korona Kielce to zespół, który zupełnie sobie w tym sezonie nie radzi. Wprawdzie po poprzednim trenerze Pachecie niewielu ludzi płakało to jednak jego następca Ryszard Tarasiewicz nie potrafi wydobyć z zespołu odpowiedniej jakości. Na razie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli 7 punktami na koncie. Przegrali wszystkie spotkania wyjazdowe i bilans bramkowy w tych meczach to 1:9. Transfery wykonane przez klub z Kielc okazały się zupełnym niewypałem. Leandro, Ouattara, Aankour czy Kapo to ogromne niewypały, które na razie nic nie wniosły do ligi. Trzeba powiedzieć, że dziś zabraknie kapitana Pawła Golańskiego, który odniósł kontuzję w meczu z Piastem. Patrząc na słabą grę wyjazdową gości i to, jak Łęczna gra u siebie stawiam na ich pewne zwycięstwo