O godzinie 16:00 na Kingston Communications Stadium Hull zmierzy się z Crystal Palace. Obie dryżyny to beniaminki grające w Premier League. Gospodarze wywalczyli sobie bezpośredni awans do tych rozgrywek natomiast goście sprawili sporą niespodziankę pokonuja w finale w barażach Watford. Hull w przeciwieństwie do zespołu gości radzi sobie o wiele lepiej w zderzeniu z najsilniejszą ligą świata. Do tej pory zdobyli 14 punktów co daje im w konsekwencji 12 miejsce. Aż 11 punktów Hull zdobyło na własnym terenie. W tym sezonie w Premier League nie doznali jeszcze porażki na własnym obiekcie co jak na beniaminka jest bardzo dobrym osiągnięciem. Drużyna ta u siebie straciła najmniej goli (jeden) z wszystkich zespołów. O grze na wyjazdach Hull lepiej nie mówić. Na ich szczęście jednak w sobotę zagrają na własnym obiekcie i zmierzą się z najsłabszą obecnie drużyną w lidze. Crystal Palace bo i nich właśnie mowa grają fatalnie. Po 11 kolejkach mają na koncie zaledwie 4 punkty i bilans bramkowy 6-21. Na wyjazdach goście nie wygrali jeszcze w tym sezonie (5 wyjazdów i 5 porażek i bilans bramkowy 2-11). Trudno być optymistą w przypadku tego zespołu. Można by powiedzieć że widać światełko w tunelu i robi się ono coraz większe. Obawiam się że owe światło nie jest to wyjście z tunelu a pociąg który rozjedzie gości i pociągnie ich ze sobą powrotem do niższej ligi angielskiej.