Przed nami kolejny mecz, 1. w fazie spadkowej, 31. w sezonie Ekstraklasy. 4. drużyna strefy spadkowej, mająca 18 punktów Jagiellonia Białystok zmierzy się z 6. drużyną tej samej grupy. Górnikiem Łęczna zgromadził jak do tej por 16 pkt. Jak wiemy z ligi spadają 2 drużyny, różnice między zespołami są minimalne (nie licząc austajdera z Zabrza) więc walka o utrzymanie będzie bardzo zacięta, a każdy pkt będzie na wagę złota. Jagiellonia ma obecnie fatalną formę, na 5 ostatnich spotkań przegrali aż 4 razy z czego obecnie notują serię 3 porażek z rzędu. Przegrali następująco: 1:5 z Wisłą (ale tam bardzo szybko zobaczyli czerwień i grali ponad 80 minut w 10 na 11), 0:3 z Podbeskidzie (u siebie po 2 samobójach!), 0:2 z Piastem, 1:0 z Łęczna (Górnik stracił gola grając w 10-tkę) i 1:5 z Lechią. Górnik Łęczna jest w jeszcze gorszej formie, gdyż na 5 ostatnich meczy ponieśli 4 porażki i zremiosowali 0:0 z Cracovią na wyjeździe, przegrali 0:1 z Lechem u siebie, 0:2 z Zagłębiem u siebie, 0:1 z Jagiellonią i 1:2 z Termalicą. Jagiellonia ma mocniejszy skład, wciąż ma wielu zawodników którzy grali w europejskich pucharach, czy grają dla reprezentacji (głównie młodzieżowych ale jest też Tarasovs i Vasiliev) U gospodarzy nie zobaczymy za nadmiar żółtych kartek Góralskiego, co jest na pewno sporą strata, a u gości również za nadmiar żółtych kartek nie zobaczymy Tymińskiego i kontuzjowanego Basty. Jagiellonia powinna wygrać ten mecz. Grała w przeszłości 4 razy z Górnikiem Łeczna u siebie i wygrała wszystkie 4 mecze, tracąc tylko 1 gola. Co więcej Jaga jedzie potem do Wrocławia, gdzie wygrać będzie b. trudno (Śląsk na 5 meczów z Rumakiem nie przegrał żadnego, a wygrał z mistrzem Lechem i z 4. Cracovią). Brak zwycięstwa tutaj i za parę dni we Wrocławiu wprowadzi nerową atmosferę i wymusi być może zmianę trnera. Gosp.powinni zagrać dla Probierza. Tarasovs, który zawalił w obu ostatnich meczach nie zagra dziś. Górnik strzelił tylko 1 gola w 5 ostatnich spotkaniach ligowych.