Być może wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale chcę uargumentować swój wybór w tym meczu. Obie ekipy walczą o być albo nie być na tym turnieju. Moim zdaniem faworytem w tym spotkaniu są Niebiescy Samuraje. Już mówię dlaczego. Pierwszym rywalem Japonii było Wybrzeże Kości Słoniowej. Mecz rozegrany w bardzo ciężkich warunkach pogodowych na stadionie Arena Pernambuco w Recife. Zawodnicy mierzyli się ze sobą o godzinie 22 lokalnego czasu (3 w nocy w Polsce) przy 26 stopniowej, odczuwalnej temperaturze, przy aż 77% wilgotności ! Mimo to Japonia objęła prowadzenie w pierwszej połowie i całkiem dobrze sobie poczynała do wejścia Didiera Drogby na boisko. Co prawda przegrali 2-1, ale po meczu nie było wielkich rozczarowań co do poziomu ich gry. Z kolei Grecja zagrała z Kolumbią o godzinie 13 lokalnego czasu (18 w Polsce) na stadionie Estadio Mineirao w Belo Horizonte, przy 24 stopniowej temperaturze i 54% wilgotności. Poza kilkoma dobrymi strzałami, ich ataki były wolne, mało dynamiczne i bez pomysłu. W drugiej połowie Grecy nie mieli już czym oddychać ganiając za rywalami. Ulegli aż 3:0 a zwycięstwo Kolumbii przyszło w miarę dość łatwo. Dzisiejszy mecz rozegrany zostanie w Natal o 19 lokalnego czasu. Dla Greków warunki pogodowe będą o wiele cięższe a dla Japończyków na pewno łatwiejsze. Na tym stadionie rozegrano dotychczas 2 spotkania. Meksyku z Kamerunem (13:00, 65% wilgotności) oraz o Ghany z USA (19:00, 67% wilgotności). Pewnie nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego jaki wpływ na wszystkie mecze ma wilgotność powietrza. Najlepiej tolerują ją zespoły Afrykańskie oraz te z Ameryki Południowej, kolejno są Azjaci. Europejczycy wypadają blado co było widać m.in. podczas wczorajszego meczu Hiszpanii z Chile, gdzie jeszcze aktualni Mistrzowie Świata od 60 minuty "zdychali" na boisku. Jeśli chodzi o zmiany w składzie możemy się takowych spodziewać. Trener Japończyków nie ujawnił oficjalnie zmian, ale na boisku możemy zobaczyć Yoshito Okubo, który zastąpi Yuya Osako. U Greków swoją szansę od pierwszych minut dostanie najprawdopodobniej Yiannis Fetfatzidis oraz Kostas Mitroglou. Do tej pory obie drużyny grały ze sobą tylko raz, w 2005 roku w niemieckim Pucharze Konfederacji. Wygrali Japończycy 1:0 po golu Masashiego Oguro. Grecja natomiast nigdy w historii nie awansowała z grupy w mundialu. Japonia w 2002 i 2008 roku osiągnęła 1/8 finału. Myślę, że dzisiaj zobaczymy kilka bramek gdyż obie drużyny nie mają czego bronić, lecz szybkość i lepsze przygotowanie fizyczne będą po stronie Samurai Blue. Osobiście gram over 1,5 Japonii. Z fartem !