Jednym z ciekawszych pojedynków niedzielnego wieczoru w Kwalifikacjach do Euro będzie mecz pomiędzy reprezentacją Portugalii a Serbią. Zaskakująca porażka u siebie z Albanią wprowadziła zarówno portugalskich kibiców jak i tych na całym świecie w osłupienie. Dużo niżej notowany rywal zgarnął komplet punktów na ciężkim terenie. Miało to miejsce we wrześniu zeszłego roku i od tamtego czasu gospodarze wyciągneli odpowiednie wnioski wygrywając 0:1 z Danią (obecny lider) oraz skromnie pokonując u siebie Armenię 1:0. To już nie ta sama Portugalia co kilkanaście late temu lecz nadal jest naszpikowana gwiazdami. Gracze pokroju Naniego czy CR7 są w stanie w pojedynke przesądzić o losach spotkania. Silna i doświadczona obrona na czele z Pepe czy Carvalho jest w stanie powstrzymać niejeden atak. Portugalia zgromadziła na tą chwilę 6 oczek i ma jeden zaległy mecz względem Danii, którą może przegonić już właśnie w niedzielę. Serbia to silniejszy zespół niż Armenia lecz nie na tyle by mogła poważnie zagrozić awansem w tejże grupie. Moim zdaniem może jedynie powalczyć o awans w klasyfikacji drużyn z 3 miejsca a do Albanii brakuje im aż 3 punktów. Co prawda pokonali tego rywala 3:0 u siebie lecz zostały im odjęte 3 oczka za zamieszki podczas meczu. Na wyjeździe nie potrafili poradzić sobie ze słabiutką Armenią (1:1). Sądzę, że Portugalia z tak silnym, może nie do końca zgranym zespołem i podrażnioną ambicją CR7 pokona Serbię w stosunku 2:1.
W sobotę o godzinie 20:45 zostanie rozegrany mecz w grupie A w ramach Kwalifikacji do Euro pomiędzy reprezentacją Holandii a Turcją. Po słabych wynikach w pierwszych spotkaniach wydawać się może, że nie ma tu klarownego faworyta. Ja jestem zdania, że Holandia jest w stanie spokojnie ograć Turków na swoim terenie. Oranje natracili już wystarczająco dużo punktów na starcie kwalifikacji i wielkim zaskoczeniem byłby brak awansu tej reprezentacji do turnieju. Gospodarze zajmują 3 lokatę w tabeli z dorobkiem tylko 6 oczek w 4 meczach a tuż za nimi jest właśnie reprezentacja Turcji, która zgromadziła 4 punkty. Dwa spotkania, które Holandia rozgrywała na swoim obiekcie to pewne wygrane z Kazachstanem 3:1 oraz Łotwą 6:0. Turcja to silniejszy zespół niż wcześniej wymienione drużyny lecz nie na tyle by był stawiany w roli faworyta tego meczu. Goście pokonali tylko Kazachstan, grając u siebie. Na wyjazdach remis z Łotwą 1:1 oraz wysoka porażka z "czarnym koniem" tej grupy Islandią 3:0. Turkowie są mało skuteczni w ataku i nie sądzę by byli w stanie zdobyć jakąkolwiek bramke w starciu z tak silnym rywalem. Myślę, że to dobry czas na przełamanie Holandii, być może miało ono już miejsce w ostatnim meczu z Łotwą i skuteczna gra będzie kontynuowana dalej. Stawiam na zwycięstwo gospodarzy i przewiduję wynik 2:0.
Na sobotni wieczór wybrałem mecz pomiędzy liderem a wiceliderem w grupie B, Izrael vs. Walia. Dla niektórych takie ułożenie tabeli może być zaskoczeniem i trudno się temu dziwić. Słabszą dyspozycję Belgów, którzy zgromadzili do tej pory zaledwie 5 oczek wykorzystał właśnie Izrael. Gospodarze mają wciąż 1 zaległy mecz w tej grupie a mimo to zajmują pozycję lidera. Trzy mecze i 9 oczek dają nadzieję dla miejscowych kibiców na dobry rezultat końcowy w tejże grupie. Bilans 9:2 pokazuje wysoką skuteczność tego zespołu. Ponad połowe goli dla swojej drużyny strzelił będący ostatnio w świetnej dyspozycji Omer Damari (5 trafień). Walia na czele z Garethem Bale'm strzela bardzo mało bramek. Zaledwie cztery gole w czterech grach zdobyte przeciwko amatorskiej Andorze i Cyprowi, który co prawda w tym roku zadziwia. Remis z Belgią 0:0 to cenny wyjazdowy punkt jednak remis na własnym boisku 0:0 z Bośnią to już strata punktów. Goście niespecjalnie radzą sobie na wyjazdach co pokazuje chociażby ledwo wygrany mecz z Andorą 1:2 po bramce Bale'a w 81 minucie. Dzisiaj bardzo ciężki teren i nie sądzę by Walia była stawiana tutaj w roli faworyta. Bardzo ciężko będzie im wywieźć chociażby 1 punkt. Długo zastanawiałem się na wyborem overa 2.5 jednak będzie on zależał w głównej mierze od dyspozycji Walii, którą oceniam na średnią. Izrael powinien wygrać mecz u siebie odskakując reszcie stawki na kolejne punkty. Stawiam na gospodarzy i typuję wynik 2:0.
W sobotę o godzinie 18:00 w ramach kwalifikacji do Euro 2016 zobaczymy starcie pomiędzy reprezentacją Czech a Łotwą. Gospodarze to lider grupy A, który skompletował do tej pory wszystkie możliwe punkty. W mojej opinii są również faworytem do awansu z tejże grupy z pierwszego miejsca. Podopieczni Pavla Vrby na swoim podwórku potrafili ograć piątą drużynę globu Holandię 2:1 oraz tegoroczną rewelację (czarnego konia tej grupy) Islandię również 2:1. Mecze były niezwykle zacięte, lecz Czesi pokazali w nich wolę walki i nie poddali się nawet po szybko straconym golu z Islandią. Bilans 10:5 w czterech spotkaniach utwierdza mnie w tym, że potencjał w offensywie jest wystarczający by łatwo ograć słabiutką Łotwę. O gościach mogę powiedzieć tyle, że awansu chyba nie spodziewa się w tym kraju nikt patrząc realnie. Zaledwie 2 oczka zdobyte w czterech meczach i bardzo słaby bilans 1:10. Jak gra Łotwa? Jeśli szybko stracą bramkę to dostają niezły łomot, przykładem jest wysoka porażka 6:0 z Holandią. Goście nie wytrzymali także naporu Islandii, która w drugiej połowie wystrzelała ich 0:3. Natomiast jeśli nie stracą zbyt szybko bramki to bronią się desperacko walcząc o cenny punkt, przykładem mecz z Turcją czy Kazachstanem. Potencjał Czechów jest o wiele większy i nie sądzę by Łotysze długo wytrzymali broniąc się na własnej połowie. Stawiam na łatwą wygraną gospodarzy, co najmniej 2-3 bramki i typuję wynik 4:0.
W sobotę o godzinie 18:00 w ramach Kwalifikacji do Euro zostanie rozegrany mecz pomiędzy Chorwacją a Norwegią. Gospodarze zajmują obecnie pozycję lidera w grupie H z dorobkiem 10 punktów a tuż za nimi znajduje się reprezentacja Włoch z takim samym dorobkiem punktowym. Mecz na własnym stadionie to fantastyczna okazja do utrzymania bądź powiększenia przewagi punktowej nad resztą stawki. Przegrane w takich meczach nie powinny wchodzić w grę, ponieważ strata punktów u siebie grając o lidera może nieść za sobą kolosalne skutki. W mojej opinii Chorwacja jest bardziej doświadczonym zespołem. Do tej pory rozbili dwie najsłabsze drużyny w grupie: 2:0 Maltę oraz 6:0 Azerbejdżan. W kwestii meczów wyjazdowych ograli 0:1 Bułgarię oraz zremisowali chyba najważniejszy mecz w tej grupie z Włochami 1:1. Dzięki wygranym u siebie Chorwaci mogą pochwalić się wysokim bilansem 10:1 w 4 meczach. Wśród nazwisk w drużynie gospodarzy można znaleźć wiele graczy światowego formatu. Mandzukić, Rakitić czy Modrić budzą respect u każdego rywala. Norwegowie są niewątpliwie bardzo poukładani taktycznie, lecz nie mają w swoich szeregach zbyt wielu klasowych piłkarzy. Wysoki dorobek punktowy zawdzięczają wygranym właśnie z Maltą oraz Azerbejdżanem. W starciach z lepszymi zespołami (przykład przegrana z Włochami 0:2 u siebie) nie radzą sobie już tak dobrze. Bilans dość skromny bo 6:3. Co istotne, wygrana Chorwatów bardzo przybliżyłaby ich do awansu i to będzie moim zdaniem największą motywacją w zespole. Stawiam na zwycięstwo gospodarzy i typuję wynik 2:0.
Dzisiejszego wieczoru w ramach kwalifikacji do Euro 2016 swoje spotkanie rozegra lider grupy C - Słowacja z dużo słabszą reprezentacją Luksemburgu. Faworyt może być tylko jeden. Słowacy zgromadzili dotąd komplet punktów, pokonując między innymi mocną Ukraine na wyjeździe 0:1 czy wielką Hiszpanię na swoim boisku 2:1. Te dwa mecze można było określić mianem sensacji, jednak Słowacja z meczu na mecz pokazuje świetną piłke, składne akcje i przede wszystkim skuteczność. Nie ma lepszej okazji na punkty niż mecz z najsłabszą drużyną w tabeli na swoim podwórku. Bilans 8:2 nie jest zbyt wysoki lecz tak jak wcześniej wspomniałem gospodarze mają już za sobą dwa kluczowe mecze. Z rywalami typu Luksemburg można sobie postrzelać i mam nadzieję, że dzisiaj takowy festiwal strzelecki zobaczymy. Luksemburg z bilansem 3:11 i tylko 1 oczkiem po zaskakującym remisie z Białorusią nie ma już najmniejszych szans na awans do Euro. Porażka 0:3 z Ukrainą i 0:4 z Hiszpanią to chyba najmniejszy wymiar kary dla tej drużyny. Rozpędzona Słowacja na czele z Hamsikiem i Skrtelem w obronie rozjedzie dzisiaj gości co najmniej 2-3 bramkami. Oba zespoły mierzyły się już ze sobą w grach kwalifikacyjnych do MŚ 2006, wtedy Słowacja wygrała oba spotkania 3:1 oraz 0:4 na wyjeździe. Sądzę, że dzisiaj również będzie wysoki rezultat. Typuję wynik 3:0.
W piątek wieczorem zaczyna się kolejna runda kwalifikacji do Euro 2016. O godzinie 20:45 zostanie rozegrany mecz pomiędzy reprezentacją Szwajcarii a dużo słabszą Estonią. Faworytem tego spotkania są oczywiście gospodarze, którzy bardzo słabo zaczęli te eliminacje. Przegrali dwa pierwsze mecze: z Anglią 0:2 oraz Słowenią 1:0. Były to kluczowe mecze w kontekście awansu do dalszej fazy, gdyż zarówno Anglicy jak i Słoweńcy wyprzedzają w tabeli Szwajcarię i to oni są poza wspomnianymi gospodarzami, faworytami do awansu. Ekipa Vladimira Petkovica zmotywowała się na tyle by w następnych dwóch grach rozbić amatorskie San Marino 0:4 oraz Litwę u siebie 4:0. Dzisiaj moim zdaniem rywal pokroju Litwy, uważam że nawet jeszcze słabszy i są szanse na ustrzelenie kilku bramek. Szwajcarzy mają w tej chwili 6 oczek, tyle samo co druga Słowenia i trzecia Litwa dlatego punkty z takim rywalem są koniecznością. Estonia raczej nie wiąże większych nadziei z awansem, czego przykładem jest remis 0:0 z San Marino. Gospodarze pokazali swoje umiejętności na Mundialu w Brazylii i sądzę, że ich brak na Euro byłby sporym zaskoczeniem. Bilans bramkowy 8:3 daje nadzieje na pozytywny wynik. Stawiam na pewne zwycięstwo gospodarzy, różnicą co najmniej 2 bramek i typuję wynik 3:0.
W sobotę o godzinie 20:45 w ramach kwalifikacji do Euro 2016 zobaczymy starcie pomiędzy reprezentacją Anglii a przyjezdną Litwą. Wydaje się, że do lepszej grupy Anglia nie mogła trafić. Jest zdecydowanym faworytem zarówno tego meczu jak i do wygrania całej grupy. Rywale tacy jak Słowenia, Litwa, Estonia czy San Marino nie mogą zagrozić tak silnemu zespołowi. Jedyną ekipą, która miałaby jakiekolwiek szanse jest Szwajcaria. Anglicy rozegrali już co prawda najcięższy mecz w tej grupie na samym początku (wyjazd do Szwajcarii wygrany 0:2) i mogą już coraz bardziej spokojnie dogrywać kolejne punkty. Komplet punktów w 12 meczach z bilansem 11:1 to świetny wynik. Dzisiejsze zwycięstwo nad Litwą powinno być oczywiste. Nie widzę najmniejszych szans dla gości, którzy przegrali ostatnio ze Szwajcarami 4:0. Mecz był jednostronny, Litwa nie była w stanie skutecznie zagrozić bramce rywala. Bilans 3:6 i tylko 4 punkty mówią same za siebie. Gospodarze dysponują bardzo silną kadrą, do której dołączyła gwiazda Tottenhamu - Harry Kane. Myślę, że dostanie dzisiaj swoją szansę, jeśli nie u boku Rooneya to może w jego miejsce. Liczę na pewne zwycięstwo gospodarzy, różnicą co najmniej 2 goli i typuję wynik 3:0.
W najbliższy czwartek o godzinie 21:00 reprezentacja Francji będzie gościć w stolicy swojego kraju przyjezdną Brazylie. Ranga meczu najniższa, sparing w celu sprawdzenia swoich umiejętności na tle silnego przeciwnika. Nie jestem w stanie wskazać w tym spotkaniu klarownego faworyta. Trójkolorowi są organizatorem Euro 2016 dlatego nie muszą rozgrywać meczy w kwalifikacjach. Jutro solidny przeciwnik, dlatego o losach meczu może zdecydować nawet 1 bramka. Francja będzie chciała wziąć rewanż za ostatnią porażkę z Canarinhos z 9 czerwca 2013 roku gdzie przegrała 3:0. Od tamtej pory są znacznie silniejszą reprezentacją i będą chcieli to pokazać właśnie w tym spotkaniu. Biorąc pod uwagę mecze towarzyskie Francuzi są niepokonani od 9 gier, pokonali między innymi Portugalię 2:1, Szwecję 1:0, Holandię 2:0 czy Hiszpanię 1:0. Z powodu kontuzji nie zagra Paul Pogba, młoda wschodząca gwiazda światowego formatu lecz Didier Deschamps nie będzie miał problemu z zastąpieniem zawodnika. Brazylia natomiast po przegranym Mundialu, którego jak wszyscy wiedzą była gospodarzem, próbuje odbudować swoją renomę i formę. Ten mecz będzie swoistym testem w jakim miejscu przygotowań się znajdują. Po MŚ zagrali 6 sparingów (Kolumbia, Ekwador, Argentyna, Japonia, Turcja, Austria). Wszystkich rywali pokonali tracąc przy tym zaledwie 1 gola. U gości nie zobaczymy trzech zawodników: David Luiz, Marquinhos i Diego Tardelli. Podsumowując, myślę że mecz będzie bardzo wyrównany lecz jak przystało na klasyk zobaczymy w nim kilka bramek i udział w strzeleckim widowisku będą miały obie ekipy. Stawiam na over 2.5 i typuję wynik 2:2.
W środę wieczorem w niemieckim Kaiserslautern reprezentacja Niemiec zagra mecz towarzyski przeciwko Australii, która wygrała tegoroczny Puchar Azji. Dla Niemców jest to świetny test przed meczem o punkty z Gruzją, który rozegrają w najbliższy weekend. Gospodarze wystawią swój praktycznie najsilniejszy skład. Na pewno na boisku nie zobaczymy Manuela Neuera, który ma jakieś problemy z kolanem. Faworytem tego meczu oczywiście drużyna Joachima Löwa, która w mojej opinii rozstrzela dzisiaj gości. W reprezentacji Australii nie zagra ich największa gwiazda - Tim Cahill oraz Matthew Spiranovic. Po straconych punktach w grupie eliminacyjnej Niemcy muszą wziąć się w końcu za odrabianie strat. Taki mecz "treningowy" jak najbardziej może poprawić nastroje przed ważniejszym spotkaniem o punkty. Nic bardziej korzystnie nie wpływa na morale jak rozstrzelanie pare dni wcześniej niżej notowanej drużyny i zyskanie pewności siebie, której chyba właśnie im ostatnio brakowało. Stawiam na pewno zwycięstwo Niemców oraz grad bramek w ich wykonaniu i typuję wynik 5:0.