W niedzielę czeka nas być może jedno z najciekawszych spotkań w całym sezonie włoskiej Serie A - na boisko wybiegną piłkarze za niemałe pieniądze w barwach drużyn rok w roku aspirujących do czołowych lokat. Juventus podejmuje AC Milan! Przebudowany zespół przez chwalonego dotąd Antonio Conte nie zaznał jeszcze smaku porażki i po czterech kolejkach otwiera ligową tabelę z dorobkiem ośmiu punktów. Po obiecującym zwycięstwie u siebie z Parmą (4:1) i skromnej wygranej na wyjeździe z Sieną (1:0), Juve dwa razy traciło punkty - z Bologną (1:1) i Catanią (1:1). Na co tak naprawdę stać 'Starą Damę' przekonamy się dopiero w niedzielę. Milan jest pierwszym poważnym rywalem w tym sezonie, który niewątpliwie będzie się liczył w walce o czołowe lokaty. Początek nie jest dla mediolańczyków udany, ale trzeba wziąć pod uwagę jakich dotąd rywali mięli mistrzowie Włoch. Na inaugurację rzymskie Lazio (2:2) i następnie Napoli (1:3), Udinese (1:1) i w ostatniej kolejce Cesene (1:0). Do tego trzeba doliczyć mecze w Lidze Mistrzów z Barceloną (2:2) czy Viktorią Pilzno (2:0). Juventus nie odegrał w zeszłym sezonie ważniejszej roli w Serie A, ale potrafił walczyć z Milanem jak równy z równym. Na własnym stadionie przegrał po bramce Gattuso, ale za to na wyjeździe zgarnął trzy punkty, a do siatki trafiali wówczas Quagliarella i Del Piero oraz Ibrahimović dla Rossonerich. Niedzielny mecz będzie inny - inny dlatego, że zostanie rozegrany po raz pierwszy na Juventus Arena. Na nowy obiekt wejdzie zdecydowanie więcej kibiców, chcących stworzyć dla przyjezdnych prawdziwe 'piekło'. Motywacji na taki mecz piłkarzom nigdy nie brakuje, w obu zespołach. Szkoda jedynie nieobecnych, którzy obejrzą to wielkie widowisko jedynie z trybun - w drużynie gospodarzy zagrają właściwie wszyscy, ale za to w Milanie kontuzjowani są Robinho, Pato, Ambrossini, Gattuso, Flamini i Mexes. Zdążył się wykurować Kevin-Prince Boateng. Szczególnie ważny będzie to mecz dla Andrei Pirlo. Doświadczony pomocnik może w pojedynkę rozstrzygnąć losy tego meczu, bo w dużej mierze od niego zależy gra Juventusu, ale z drugiej strony, jego dobrzy koledzy z Milanu lepiej niż ktokolwiek inny znają jego słabe strony i mogą wyłączyć go całkowicie z gry. Milan powoli wraca do formy, dlatego też stawiam na remis 1:1.