Wielki finał ligi mistrzów 2016/17. Zarówno Real jak i Juventus są mistrzami w swoich krajach (a Juve zdobył nawet puchar więc ma szansę na potrójną koroną) więc mamy do czynienia z w pełni zasłużonym finałem najcięższego kalibru. Juventus po drodze wyeliminował już drugiego z Hiszpańskich potentatów (u siebie rozbił Barcę 3:0, by w rewanżu dowieźć 0:0 więc jak widać nie stracił nawet bramki w dwumeczu!). Real miał dużo cięższą drabinkę bo musiał odprawić zarówno Bayern, Atletico i innego przedstawiciela z Włoch, Napoli (wygrywając dwukrotnie 3:1). Zespoły te bardzo często ze sobą grywają w lidze mistrzów, zawsze są to bardzo wyrównane starcia i z reguły wygrywają naprzemiennie. Żaden z zespołów nie ma problemów kadrowych przed tym starciem. Zapowiada się ponownie bardzo wyrównany (pewnie z małą liczbą bramek) mecz. W stronę Realu kieruje mnie to, że jest to zespół „finałów” (wygrał ich aż 11 z rozegranych 14 na szczeblu europejskim) i sądzę, że ponownie okaże się lepszy w jakimś szczególe przez co sięgnie po tytuł.