Jutro o godzinie 15:30 na PGE Arenie piłkarze Lechii Gdańsk w swoim siódmym meczu sezonu 2014/2015 zmierzą się z Ruchem Chorzów. Po 6. kolejce gdańszczanie mają zgromadzone 10 punktów co jest nie najgorszym wynikiem, ale oczekiwania zdecydowanie były dużo wyższe. Jutro Lechiści mają bardzo dobrą okazję na trzy punkty, bowiem Ruch w tabeli ligowej zajmuje odległe miejsce z tylko pięcioma punktami zdobytymi w sześciu grach. Moim zdaniem warto zainwestować na zwycięstwo Biało-Zielonych z kilku względów. Gra powoli zaczyna się coraz bardziej ''kleić'' i wygląda na to że w końcu w drużynie jest napastnik z prawdziwego zdarzenia. Mowa oczywiście o Antonio Colaku, który co prawda rozegrał dopiero jeden mecz, ale pokazał się w nim z dobrej strony. Coraz mniej błędów robi para stoperów Janicki - Valente, a na prawej stronie obrony najprawdopodniej zagra Pietrowski, który w porównaniu do Mateusza Możdżenia nie miał nigdy problemów z kryciem. Jeśli chodzi o ekipę chorzowian to słabo wygląda ich ofensywa, a Kuświkowi czy Starzyńskiemu ewidentnie brakuje świeżości. O świeżości nie ma mowy, bowiem drużyna miała bardzo napięty grafik ze względu na wyjazdy do Danii czy Charkowa. Uważam że Lechia jutro wykorzysta wszelkie atuty i wygra to spotkanie.