W sobotę o godzinie 22:00 początek meczu Athletic Bilbao - Getafe, który będzie częścią 32. kolejki hiszpańskiej Primera Divison. Faworytem tego pojedynku są bez wątpienia gospodarze i to na ich wygraną będę stawiać. Uważam że goście z przedmieść Madrytu nie będą w stanie wyrwać im jakichkolwiek punktów. Są drużyną o klasę gorszą, w dodatku gra na wyjeździe przysparza im więcej problemów niż gra na własnym podwórku. Było to widoczne przez cały sezon. Na początku pokonali na wyjeździe słabiutkie Deportivo La Coruna, szczęśliwie ograli ekipę z San Sebastian oraz dopiero ostatnio również szczęśliwie wygrali w Elche. Można do tego dołożyć wygraną ze słabą Cordobą. Były to jedyne wygrane Getafe na wyjazdach, w reszcie meczy prezentowali się tam słabo i więcej meczów przegrali niż zremisowali. Utrzymanie w La Lidze mają już raczej zapewnione. Jeśli chodzi o gospodarzy, to będą mieli teraz doskonałą okazję na przełamanie się, po trzech niefortunnych meczach, w których zdobyli tylko punkt, u siebie z Valencią. Zniżka formy raczej ich nie dotyczy, bo grali wówczas tak jak dotychczas. Dla klubu z Bilbao gra u siebie to spory atut bo zdobywają tu średnio ponad 2 punkty na mecz i skoro potrafią pokonać tam nawet Real Madryt (1:0), to przeciwnik raczej będzie musiał się liczyć z ich wyższością. Moim zdaniem w sobotę nie będzie niespodzianki i to Athletic zgarnie komplet punktów.
Dziś o godzinie 15:30 swój 29. mecz w tegorocznym sezonie niemieckiej Bundesligi rozegra Bayer Leverkusen, który przy własnej publiczności podejmie Hannover. ''Aptekarze'' jak są nazywani piłkarze z Leverkusen w chwili obecnej są trzecią siłą Bundesligi i do drugiego Wolfsburga wiele im nie brakuje. W tabeli ligowej trochę to inaczej wygląda, bo wyprzedza ich Borussia Moenchengladbach, która jest na miejscu trzecim. Dla Bayeru głównym celem w tym sezonie bez wątpienia jest co najmniej właśnie trzecia lokata w tabeli, która da fazę grupową Ligi Mistrzów. Walka o to miejsce z Borussią M. zapewne będzie trwać do ostatnich kolejek, a na dzień dzisiejszy strata wynosi trzy punkty. Są duże szanse że strata ta po dzisiejszym pojedynku będzie już zerowa. Do Leverkusen przyjeżdża bowiem słabiutki Hannover, który jest o co najmniej klasę gorszym zespołem od Aptekarzy. Są totalnie bez formy, ostatnią wygraną odnieśli 16 grudnia, a to że nie są w strefie spadkowej to chyba zasługo tylko i wyłącznie remisowanych meczów. Goście w tym sezonie jeszcze ani razu nie potrafili nawet zremisować z czołową drużyną Bundesligi. Uważam że dzisiaj są skazani na srogą porażkę. Bayer jest w gazie, w dodatku ma motywację aby gonić wyżej ulokowane zespoły. Sądzę że będzie to dla nich dość łatwa przeprawa bo zwłaszcza u siebie gra im się znakomicie. Stawiam na ich wysoką wygraną.
W sobotę o godzinie 15:30 na Stadionie Miejskim we Wrocławiu początek meczu Śląsk - Lechia. Powinno być to dość ciekawe widowisko bo będzie się mierzyć ze sobą czwarta i szósta drużyna T-Mobile Ekstraklasy. Uważam że nieco większe szanse na zwycięstwo będzie mieć Lechia aniżeli Śląsk, choć moim zdaniem najbardziej pewnym typem będzie tu under 2.5 gola. We Wrocławiu panuje niezbyt kolorowa atmosfera, na dodatek większość piłkarzy jest bez formy i głównie przez formę braci Paixao, Machaja czy Roberta Picha wrocławianie nie wygrali w rundzie wiosennej jeszcze żadnego meczu. Jest to dobra wiadomość dla obrony Lechii, którą śmiało możemy nazywać jedną z najlepszych w lidze. O ile Lechia sama nie strzeli sobie bramek, tak jak to było w wyjazdowym meczu z Cracovią, można raczej być spokojnym o brak goli dla Śląska, bo zwłaszcza duet stoperów Lechii Gerson-Janicki robi duże wrażenie. Jeśli chodzi o ofensywę Lechii to widać w niej sporo braków. W kratkę gra Maciej Makuszewski, nie zawsze można też liczyć na Stojana Vranjesa, a jeśli chodzi o Antonio Colaka to mimo że trzyma pewien poziom, nie można powiedzieć że jest w optymalnej formie. Klub z Gdańska potrafi długo się utrzymywać przy piłce ale ich gra toczy się zazwyczaj tylko do 30 metra pola rywala. Lechia nie licząc dziwnego meczu w Krakowie zanotowała same undery 2.5 i sądzę że tak też będzie teraz. Typuję na zwycięstwo gości 1-0 lub 2-0 i stawiam na under 2.5.
W środę o godzinie 20:45 początek ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów FC Porto - Bayern Monachium. Nieco większe szanse na wygraną mają goście niż gospodarze, ale myślę że warto będzie postawić w tym pojedynku na ilość goli, a mianowicie na typ under 2.5 gola. Oba zespoły mają niezłe defensywy i mają to do siebie że gdy grają z mocniejszymi zespołami, bardziej wówczas prawdopodobny jest under 2.5 niż over. W ostatnim czasie FC Porto zanotowało wyniki w tym wymiarze bramkowym między innymi z Bragą, na wyjeździe z Basel, Shakhtarem, Benficą czy Athletic Bilbao. Jeśli chodzi o ekipę z Monachium, to mają jedną z najlepszych defensyw w Bundeslidze, gdzie tracą tylko niecałe 0.5 bramki na mecz. Również jest widoczne to że mniej goli, zwłaszcza na wyjazdach, strzelają przeciwko mocniejszym drużynom. Było tak w ostatnim meczu z Leverkusen, wcześniej z Borussią Dortmund czy nawet z Shakhtarem. Uważam że to właśnie będzie miało największy wpływ na niski wynik w środowym meczu. FC Porto zasłużenie dotarł do ćwierćfinału LM i udowodnił że nie jest tam przypadkiem. Mogą napsuć krwi dla Bayernu ale sądzę że przełoży się to jedynie na zaciętość meczu. Nie będzie raczej to jednostronne widowisko, do jakich przyzwyczaił nas Bayern w niektórych spotkaniach Bundesligi, bo FC Porto również lubi długo trzymać piłkę. Moim zdaniem na ten mecz najlepszy będzie typ under 2.5 gola.
Dziś o godzinie 18:00 w Gliwicach Piast będzie grać ze Śląskiem Wrocław. Moim zdaniem może to być dość ciekawe widowisko, bo po siedmiu kolejkach rundy wiosennej Piast wygrał tylko jeden raz, a goście z Wrocławia ani razu. Obu zespołom na zwycięstwie będzie zależeć podwójnie. Gliwiczanie coraz bardziej zbliżają się do strefy spadkowej, a Śląsk gonić chce pierwsze trzy zespoły ligowej tabeli. Piast udowodnił już niejednokrotnie że boisko przy ul. Okrzei można uznawać ich twierdzą, bo to tam pokonywali m.in. Lecha Poznań (3:2), Legię Warszawa (3:1) czy GKS Bełchatów (3:1). Ich rywal nie jest bez formy, ale w większości meczy brakuje im postawienia kropki nad ''i''. Marco i Flavio Paixao wciąż wiedzą jak się strzela gole, a na przełamanie dla nich Piast Gliwice może się okazać dobrym rywalem, chociaż w takim sam sposób można powiedzieć o gospodarzach. Gliwiczanie na pewno będą chcieli wykorzystać atut własnego boiska, a Śląsk zgarnąć w końcu komplet punktów. Zarówno Piasta jak i Śląska stać na to by odnieść wygraną, a 3 punkty dla obydwu drużyn będą bardzo cenne. W mojej opinii większość wskazuje na to że zobaczymy niemałą ilość goli i dlatego stawiam na over 2.5.
O godzinie 16:00 początek pojedynku Southampton - Hull City rozgrywanego w ramach 32. kolejki angielskiej Premier League. Gospodarze, czyli siódma drużyna ligi ma znacznie wyższe aspiracje niż obecna pozycja. Na początku sezonu byli w znakomitej formie i w pewnym momencie byli nawet na drugim miejscu. Dla tej drużyny priorytetem bez wątpienia są puchary, maksymalna dla nich chyba jest jedynie faza grupowa Ligi Europejskiej. Do piątego zespołu, który zagra w LE tracą tylko jeden punkt. Southampton mimo nieco gorszej formy niż wcześniej wciąż jest bardzo groźny, zwłaszcza na własnym boisku. Potrafią zdominować rywala, a taki zespół jak Hull powinien im to tylko ułatwić. Goście zajmują 17. miejsce w tabeli, a forma nie zachwyca. Wyraźnie gorzej gra im się na wyjeździe - wygrali tam tylko dwa razy przez cały sezon - 26 grudnia z Sunderlandem i 16 sierpnia z QPR. Nic nie wskazuje na to, aby mieli zagrozić mocnej ekipie z Southampton. Oni są drużyną o klasę lepszą i na własnym boisku nie będzie na pewno im trudno o wygraną, tym bardziej że mają o co walczyć, a Hull to dla nich jeden z wygodniejszych rywali. Mój typ - 1.
O godzinie 16:00 na Santiago Bernabeu w Madrycie początek meczu Real - Eibar. Nie będzie to trudna przeprawa dla Galaktikos, co jasno sugerują bukmacherzy wystawiając kurs 1.05 na ich wygraną. Uważam że jest to dobrze odzwierciedlone bo tak duże szanse są właśnie na wygraną zespołu C.Ronaldo i spółki. Głowić się można jedynie nad ilością bramek jaką zaserwują piłkarzom Eibaru Galaktikos. Real na własnym boisku moim zdaniem gra lepiej, bardziej widowiskowo i potrafią zdominować rywala pod względem posiadania piłki. Uważam że warto postawić na wygraną Realu co najmniej trzema golami. Zespół gości zajmuje w tabeli dopiero 14. pozycję, ale spadek im raczej nie grozi, bo potrafią zdobywać punkty grając u siebie. Ostatnia wygrana z Malagą była pierwsza od 10 stycznia, a w tym czasie przegrali aż dziewięć razy i dwa razy zremisowali. Pokazuje to że są bez formy i punktów na Santiago Bernabeu nie mają co szukać. Walczyć mogą jedynie o jak najmniejszy wymiar bramkowy. Piłkarze z Madrytu pokazali już że są w gazie, w dodatku mają motywację by gonić liderującą FC Barcelonę. Moim zdaniem bardzo duże szanse są, że Real wygra ten mecz co najmniej trzema bramkami.
Jutrzejszy pojedynek Ruch Chorzów - Cracovia, którego początek nastąpi o godzinie 18:00 zapoczątkuje 27. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy. Moim zdaniem zdecydowanym faworytem w tym meczu są gospodarze. Zajmują oni teraz dopiero piętnastą pozycję w tabeli i punkty są im potrzebne jak woda rybie. Uważam że są na dobrej do utrzymania się w lidze, bo ich gra z biegiem czasu wygląda coraz lepiej. W rundzie wiosennej pokonali już Piasta Gliwice, Pogoń Szczecin oraz GKS Bełchatów i zremisowali z Lechią Gdańsk. Jedyne porażki odnieśli z Lechem Poznań oraz z będącym na fali Zawiszą Bydgoszcz. Podopiecznych Waldemara Fornalika na pewno stać na wygranie tego meczu, bo Cracovia nie należy do wymagających rywali. Cracovia nawet w ostatnim wygranym spotkaniu z Lechią (3:2) totalnie nic nie grała, a trzy gole to zasługa bardziej samej Lechii. Sądzę że warto postawić na wygraną chorzowian, bo na wiosnę zagrali już sporo dobrych meczy, a wygrane są im bardzo potrzebne. Na dodatek u rywala nie zagra dwóch istotnych zawodników, Damian Dąbrowski oraz Piotr Polczak. Stawiam na zwycięstwo Ruchu Chorzów, który powinien się teraz tylko piąć w górę. Po ostatnim meczu w Zabrzu mają prawo być optymistami.
Dziś o godzinie 20:45 na Inea Stadion w Poznaniu odbędzie się rewanżowy mecz półfinału Pucharu Polski, w którym to Lech Poznań zmierzy się z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Moim zdaniem w owym spotkaniu nie zobaczymy żadnej niespodzianki, na co liczy dziś połowa Polaków. Na piłkarzach Lecha oraz ich kibicach ciążyć na pewno będzie presja, bo wszyscy pamiętają rewanżowy mecz kwalifikacji do LE z islandzkim Stjarnan. Zapewne w dzisiejszym pojedynku ze strony Błękitnych zobaczymy bardzo defensywne ustawienie. Sądzę że mimo to poznańska drużyna zdoła sobie z nimi poradzić. Poznaniakom zapewne będą grozić surowe kary, zarówno sportowe jak i finansowe w przypadku odpadnięcia z tą drugoligową drużyną. Do ich szczęścia potrzebny jest wynik co najmniej 2:0, ale sądze że podopieczni Macieja Skorży na takim wyniku nie poprzestaną, bo ewentualna bramka ze strony gości oznaczać będzie katastrofę. Nie ma żadnych wątpliwości że do tego meczu Lech podejdzie bardzo poważnie. Dużym plusem jest powrót kapitana, Łukasza Trałki który dużo pomaga zespołowi w środku pola. Uważam że warto postawić na co najmniej 3 bramki w meczu, bo gospodarz meczu na pewno nie poprzestanie tylko na dwóch zdobytych bramkach. W formie jest większość ofensywnych zawodników Kolejorza, którzy myślę że dziś udowodnią że pierwszy mecz w PP był jedynie wypadkiem przy pracy.
W ramach 27. kolejki niemieckiej Bundesligi w Berlinie zostanie rozegrany mecz pomiędzy miejscową Herthą a Paderbornem. Będzie to konfrontacja 13. oraz 17. ekipy tabeli. Faworytem są oczywiście gospodarze, którzy od pewnego czasu trochę pewniej grają w piłkę i w porównaniu do pierwszej części sezonu widać w drużynie większą stabilizację. Moim zdaniem będzie warto tu zagrać na under 2.5 gola. Hertha na własnym boisku gra lepiej niż na wyjeździe i zarazem jest jedną z najbardziej ''underowych'' zespołów w Bundeslidze. Ekipa ze stolicy Niemiec ma jednak tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. W zespole na niedzielny mecz są gotowi wszyscy najważniejsi zawodnicy oprócz V. Stockera, który ostatnio odniósł lekką kontuzję. Na pewno ofensywa Herthy straci trochę na tym na wartości. Paderborn natomiast ma już też coraz mniej czasu na wybrnięcie ze strefy spadkowej. Paderborn ze średniej klasy drużynami nie traci dużo goli, choć zdarzają się wyjątki. Jeśli chodzi o grę ofensywną to jest ona w mizernej dyspozycji. Nie licząc meczu z Hannoverem (2:1) to ostatni raz oni bramkę w lidze zdobyli 17 grudnia w meczu z Schalke. Podsumowując, dla gości Hertha nie jest na pewno dwie klasy lepszym zespołem i nie są skazani z góry na porażkę. Sądzę że to będzie wyrównany mecz i myślę że padnie niski wynik typu 1:0 lub 1:1.