Bez wątpienia hitem tej kolejki Ekstraklasy jest spotkanie Lecha z Legią. Nie dość, że rywalizują ze sobą dwie nienawidzące się drużyny, to jeszcze obie są w czubie tabeli i walczą o mistrzostwo Polski. Moim zdaniem po wyrównanym pojedynku zwycięstwo odniesie Kolejorz. Mimo że Lech zremisował 2 ostatnie mecze, to patrząc na całokształt tej drużyny, to od naprawdę długiego czasu nie przytrafił im się żaden - nawet krótkotrwały - kryzys. Ostatnia taka sytuacja, kiedy poznaniacy prezentowali się słabo przez kilka meczów z rzędu to okres lipiec-początek sierpnia, gdy za sterami Jana Urbana na grę Lecha nie dało się na trzeźwo patrzeć. Od kompromitującej porażki 1-4 w Kielcach, gdy było już wiadomo, że Urban zostanie zwolniony, Lech w 22 meczach przegrał tylko 3 razy i były to wyjazdowe porażki z najlepszymi drużynami w lidze, z czego 2 niezasłużone (z Lechią po świetnej grze i pechowej interwencji Wilusza w końcówce, z Legią w ostatniej akcji meczu, dzięki uprzejmości sędziego). Lech ponadto 5 razy zremisował i zwyciężył w pozostałych 17 meczach z rozpatrywanego okresu czasu. U siebie ostatnio przegrał pod koniec lipca za Urbana. Na wiosnę wygrał 7 na 9 spotkań, w których w większości prezentował się bardzo efektownie i efektywnie. Remis z Łęczną wynikał raczej ze zlekceważenia przeciwnika po serii zwycięstw, a podział punktów z krakowską Wisłą w ostatniej kolejce wynikał z tego, że drużyna ta gra bardzo dobrze na własnym terenie i zagrali bardzo uważanie w obronie przez co Lechowi było trudno o bramkę. Kolejorz grał w tygodniu rewanżowe spotkanie o finał Pucharu Polski, jednak dzięki zaliczce 3-0 z pierwszego meczu w rewanżu mógł sobie pozwolić na "luźne" podejście do meczu i grę jak najmniejszym nakładem sił, dlatego nie sądzę, żeby byli zmęczeni przed niedzielnym meczem. Co do Legii to ta drużyna oczywiście jest w formie i wygrała 4 mecze z rzędu. Jednak jej gra nie jest zbytnio przekonująca, w ostatnim spotkaniu z Pogonią zespół z Warszawy mimo zwycięstwa grał dość przeciętnie, a z Lechią przegrywali 0-1 i zwyciężyli nieco szczęśliwie i to w końcówce. Na wiosnę mieli też takie wpadki jak 1-3 z Ruchem czy 1-1 z Termalicą. Kolejorz nie tak dawno poradził sobie u siebie z czołową drużyną, wygrywając z Lechią 1-0. Oczywiście nie twierdzę, że Legia będzie jakimś łatwym przeciwnikiem dla Lecha i mecz ten może właśnie przypominać pojedynek poznaniaków z gdańszczanami. Jednak sądzę, że na obecną chwilę to Kolejorz jest drużyną lepszą, która ze wsparciem całego stadionu minimalnie pokona stołeczną ekipę.