No cóż jak na razie mam minus, znowu minus, ale nie tracę nadziei:) Legia nie zagrała dobrze w pierwszym spotkaniu w Bośni ale swoje zrobiła, do tego grała w b. trudnych dla niej warunkach, bo w wysokim upale (35-36 stopni) i wysokiej wilgotności. Bramkowy remis stawia ich teraz w roli zdecydowanego faworyta. Mistrz Bośni i Harzegowiny pokazał, że ma niezłych skrzydłowych i to w zasadzie tyle. No dodam jeszcze, że dość dzielnie walczyli, ale to jako profesjonaliści powinni robić na co dzień, a tym bardziej w meczu o stawkę, niebagatelną stawkę. Nie ma co ukrywać, ale Legia w tym meczu była bardzo daleka od swojego potencjału i tego co pokazała na wiosnę 2016. Na szczęście w meczu z Jagiellonią gra była dużo, dużo lepsza. Do tego drużyny z Bośni są groźne u siebie i sporo słabsze na wyjazdach. Na razie Legia nie przeprowadziła żadnych wzmocnień poya Moulinem, a do tego stracia właśnie na dniach Dudę. Kadra musi zostać wzmocniona i zapewne tak się stanie w następnych rundach. Dziś defensywa powinna być dużo pewniejsza, gdyż wraca Pazdan, który zagrał rewelacyjnie na Euro, z dużo mocniejszymi przeciwnikami, od początku zagra też Nikolić. W formie jest Guilherme i ten nowy z Belgii a a to powinno na przeciętny Zrinjnski wystarczyć. Trener na pewno potrzebuje czasu na poskładanie tego zespołu w swoim stylu, ale z kibicami, którzy zrobią róźnię będą grali w 12 i zapewne pewnie wygrają. Legia miała świetny bilans u siebie w 2016, wygrała prawie wszystko, często demolowała rywali jak 4:0 z 4. Cracovią, czy 3:0 z Pogonią, która walczyła o podium. Goście na wyjazdach grają dużo słabiej, co jest domeną wielu dryżyn z tego kraju. Myśllę, że piłkarze nie grali jeszcze przed tak fanatycznymi kibicami jak Legia i może to być dla nich szok. Do tego Legia z Jagą w 1. połowie stworzyła sobie 5 b.dobrych sytuacji. Dziś wygra min 2 golami