Jak wiemy Litwini przed meczem z Hiszpanią robią wszystko by ugrać jeden punkcik. W towarzyskim meczu z Polską trener Raimondas żutautas oszczędzał swoich najlepszych piłkarzy przed starciem z Hiszpanią. Ponadto mecz odbędzie się w Kownie na tym samym boisku, które mówiąc delikatnie do gry technicznej i kombinacyjnej jaką preferują Hiszpanie się nie nadaje. Grając w Kownie Litwini chcą zabrać atuty Hiszpanom tak by udało urwać im jeden wymarzony punkcik. Według mnie jest to nawet możliwe. Litwini na boisku w Kownie w meczu z Polską grali bardzo mądrze, bronili się i wyczekiwali na kontrataki z których padały bramki. Podobnie pewnie będzie również dzisiaj. Z tym, że rywal nieporównywalnie silniejszy niż "Biało-Czerwoni" ale i przecież Litwini zagrają w najmocniejszym zestawieniu. Co to Hiszpanów to jest to drużyna, która ostatnimi czasy nie zachwyca. Wygrywa ale zwycięstwa naprawdę są wymęczone, jak chociażby te z Czechami. Sami zawodnicy mówią, że Hiszpania gra nieco poniżej oczekiwań. Dzisiaj w końcu jednak punkty mogą stracić, bo będą grali nie tylko z rywalem ale i z warunkami. W Hiszpanii jak wiadomo brakuje kilku zawodników. To Carles Puyol, Cesc Fabregas i Pedro. Przypomnę również, że w pierwszym meczu obu ekip w Salamance Litwini potrafili stawić opór renomowanym rywalom i gdyby nie błysk Fernando Llorente mecz mógłby zakończyć się sensacyjnym remisem. Może więc remis padnie dzisiaj ?