Hitem 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów jest pojedynek pomiędzy Manchesterem City oraz FC Barceloną. Dla mnie faworytem w tym pojedynku będzie ekipa Luisa Enrique. Po pierwsze, ostatnie bezpośrednie starcie pomiędzy tymi drużynami. W poprzedniej kolejce oba zespoły spotkały się w Hiszpanii. Katalończycy na własnym obiekcie rozgromili swoich przeciwników aż 4:0. Był to wieczór należący do Leo Messiego. Argentyńczyk strzelił aż 3 bramki. Dołożył do tego asystę przy bramce Neymara. Pamiętajmy, że wynik tego starcia mógłby być jeszcze wyższy jednak gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego. Uważam, że Pep Guardiola nie znajdzie i tym razem recepty na zatrzymanie tridente MSN. Na niekorzyść gości przemawia fakt, że nie zagrają Pique oraz Iniesta. W weekend odpoczywał Busquets. Myślę, że ten wraz z Ivanem Rackiticem udźwignie grę w środku pola. Uważam, jednak że pomimo tych braków tak wysoki kurs na Barcelonę jest warty ryzyka. Stawiam na ich zwycięstwo.