Na Esadio das Dunas reprezentacja Meksyku zmierzy się z Kamerunem. Oba zespoły liczą na zwycięstwo, a następnie powalczą z Chorwatami o awans do 1/8 finału. Brazylia jest dla tych zespołów poza zasięgiem. Jeszcze kilka dni temu udział "Nieposkromionych Lwów" w mundialu stał pod lekkim znakiem zapytania. Ze względu na nieporozumienia finansowe, piłkarze odmówili wejścia na pokład samolotu odlatującego do Brazylii. Postawa Kamerunu pozostaje niewiadomą. Kilka dni temu ograli Mołdawię (1:0) przegrali z Paragwajem (1:2) i z Mołdawią zremisowali 1:1. Niewiele lepiej w sparingach prezentowali się jednak także Meksykanie, którzy w tym miesiącu musieli uznać wyższość Bośni i Hercegowiny (0:1) oraz Portugalii (0:1). Obie reprezentacje nie spotkały się jak dotąd na żadnej międzynarodowej imprezie W jedynym sparingu, który rozegrano w 1993 roku, Meksykanie pokonali Kamerun 1:0. Mecz bez faworyta, choć buki widzą Meksyk. Według mnie będzie tutaj podział punktów. Kto tutaj przegra właściwie pożegna się już z mistrzostwami po pierwszym meczu, dlatego raczej obie ekipy zdwoją siłę na defensywie i może to być jeden z mniej ciekawych meczów tych zawodów.