W nocy z środy na czwartek po raz pierwszy w tym sezonie dojdzie do konfrontacji Montreal Canadiens i Detroit Red Wings. Początek starcia o godz. 1.30 polskiego czasu. Oba zespoły ostatni raz mierzyły się w bezpośrednim spotkaniu w grudniu 2010 roku. Wówczas górą okazali się hokeiści Czerwonych Skrzydeł. Historia rzecz jasna lubi się powtarzać i wiele wskazuje na to, że i tym razem jest to bardzo prawdopodobne. Red Wings to aktualnie najlepszy zespół ligi NHL. Na swoim koncie ma 33 zwycięstwa i 15 porażek. Co jednak ważniejsze, zawodnicy z Detroit nie przegrali spotkania od 10 stycznia. W ostatnim pojedynku ze St. Louis Blues przedłużyli swoją passę zwycięskich spotkań do siedmiu z rzędu. W tym czasie odprawili między innymi z kwitkiem Chicago Blackhawks. To że Red Wings znajdują się w wybornej formie nie ulega wątpliwości. Co więcej, drużynie tej sprzyja też szczęście, bowiem w ostatnim czasie wygrała kilka spotkań po serii rzutów karnych. Jak jednak mówi stare porzekadło - szczęście sprzyja lepszym. Canadiens naomiast spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań, a ich dobre momenty w tym sezonie można zliczyć na palcach jednej ręki. Co prawda po dwóch meczach na obcym terenie wracają oni do własnej hali, to jednak trudno fakt ten odbierać jako znaczący atut. Ekipa z Montrealu również przed własną publicznością przegrywa kolejne mecze. Jak każdy inny zespół miewa oczywiście przebłyski, jednak w skali całego sezonu występują one sporadycznie. Czerwone Skrzydła bez wątpienia zatem przystąpią do tego pojedynku w roli faworyta. Jeżeli w pełni wykorzystają swoje atuty, na pewno staną przed szansą poprawienia swojego bilansu.