Olympique Marsylia w Ligue 1 po 5 kolejkach nie ma jeszcze na koncie zwycięstwa, zdobył za to Superpuchar Francji, Olympiakos Pireus natomiast ze względu na aferę korupcyjną w lidze greckiej nie rozegrał jeszcze spotkania i ich forma to spora niewiadoma. Mój typ na ten mecz to podział punktów. Obie drużyny mają podobny potencjał, wyżej jednak cenię stawiam sobie Olympique Marsylia, która nawet przez niektórych uznawana jest za "czarnego konia" tej edycji Ligi Mistrzów. Niestety słaby początek w lidze oraz urazy takich zawodników jak Andre Ayewa, Stephane'a M'Bia czy Andre-Pierre'a Gignaca sprawia, że zamiast zwycięstwo gości gram tutaj remis. Dobrze przynajmniej, że do składu wraca Mathieu Valbuena, który na pewno będzie sporym wzmocnieniem Les Phoceens. Statystyki przed tym spotkaniem również przemawiają na korzyść Marsylii. Olympique bowiem rywalizował z greckimi klubami dwukrotnie na arenie międzynarodowej i swojego spotkania nie przegrał (3 zwycięstwa i remis). Olympiakos Pireus natomiast przegrał trzy ostatni potyczki z klubami z Francji na własnym boisku. Myślę jednak, że zwycięstwo OM w tym meczu ze względu na słabą grę w lidze raczej nie wchodzi w rachubę. Remis będzie rezultatem, który powinien zadowolić obie drużyny, bo sprawi, że nie zaczną rozgrywek od porażki. A w grupie gdzie są jeszcze Borussia Dortmund i Arsenal Londyn jest to dość ważne. Według mnie więc mecz powinien zakończyć się podziałem punktów. Delikatną przewagę ma OM jednak słabsza forma i brak kilku zawodników sprawia, że szansę się wyrównują i mecz będzie oscylował w granicach remisu. Mam nadzieje, że ów remisem się zakończy.