Na neutralnym terenie w niemieckim Wiesbaden dojdzie do towarzyskiego spotkania Polski z Białorusią. Jak wiadomo nasza kadra dość poważnie podchodzi to meczów towarzyskich nawet tych w których rywale nie grają w najsilniejszych zestawieniach (tak zazwyczaj jest). Nie inaczej będzie również dzisiaj Białoruś bowiem zagra bez kilku podstawowych zawodników takich Aleksandra Hleba i Antona Puciły czyli dwie największe gwiazdy piłki białoruskiej. Selekcjoner Białorusi Bernd Stange już wcześniej zapowiedział, że w starciu z biało-czerwonymi wystawi nieco rezerwowy skład więc jeżeli Białorusini zagrają w rezerwowym zestawieniu to nasza drużyna chcą marzyć o jakimś odegraniu roli na przyszłorocznych Mistrzostwach Europy powinna taki zespół pokonać. Choć jak pamiętamy Litwa też zagrała rezerwami z Polską a mimo to ekipa Franciszka Smudy poległa. My mam zagrać w dość mocnym zestawieniu. Nie ma w kadrze co prawa Szczęsnego, Głowackiego czy Matuszczyka ale pojawił się w kadrze AÂukasz Piszczek. Na pewno dojdzie też do paru zmian w podstawowym zestawieniu w porównaniu do meczu w Seulu z Koreą, szansę gry powinni dostać Sławomir Peszko, Tomasz Jodłowiec, Adrian Mierzejewski, czy Paweł Brożek. Oczywiście nie można lekceważyć Białorusinów ale według mnie takie mecze powinna nasza kadra wygrywać. Na Euro raczej takich rywali nie będzie - będą mocniejsi i na pewno będą grali w optymalnych zestawieniach. Dlatego takie mecze trzeba wygrywać, bo jeżeli nie to naprawdę będzie źle świadczyło na ekipie budowanej przez Franciszka Smudę.