Ktoś może powiedzieć, że mecz meczowi nierówny i to co było w pierwszej serii spotkań nie ma już znaczenia i dzisiaj na Stadionie Narodowym będziemy świadkami zupełnie innej gry naszej reprezentacji. Ja jednak taki pewny tego bym nie był. Polacy w meczu z Grecją mieli dobre 30 minut gry czyli mniej więcej tyle ile w meczu ze Słowacją czy jeszcze w kilku spotkaniach. Niestety mecz trwa 90 minut i wydaje mi się, że nasza reprezentacja nie jest wstanie zagrać dobrego całego meczu. Trener Franciszek Smuda boi się robić zmiany, mając pełne zaufanie do zawodników z pierwszej drużyny, którzy jednak nie dają z siebie wszystkiego lub są po prostu słabo przygotowani (Obraniak, Boenisch czy Perquis). Niestety meczów trójką zawodników z Dortmundu (Lewandowski, Błaszczykowski, Piszczek) się nie wygra gdy pozostali nie współpracują a tak własnie to wyglądało szczególnie w drugiej połowie. Dominuje przekonanie również, że Rosjanie to zespół nierówny potrafi zagrać znakomite spotkanie, by potem zagrać zdecydowanie słabiej. Ja jednak się z tym nie zgodzę, owszem jest to drużyna, która miewa słabsze mecze ale w spotkaniu z Czechami pokazali się z bardzo dobrej strony, udowadniając, że są faworytem tej grupy i nie sądzę by teraz nastało jakieś rozprężenie przed drugim meczem. Tym bardziej, że ekipa "Sbornej" dobrą formę prezentowała już w meczach kontrolnych z Urugwajem i Włochami, jedynie w meczu z Litwą zagrali nieco słabiej. Mówi się, że Rosja to drużyna, która gra kolektywem, nie ma natomiast w niej gwiazd pokroju Lewandowskiego, może to i prawda ale w ekipie Dicka Advocaata mamy zawodników którzy prezentują naprawdę bardzo wysoki poziom jak Andriej Arszawin, Alan Dżagojew, Roman Szyrokow czy Aleksandr Kierżakow. Ponadto jest to drużyna mocna na każdej pozycji i mająca naprawdę mocną ławkę rezerwowych o czym przekonali się Czesi, bo Roman Pawluczenko strzelił im gola i miał asystę przy bramce Dżagojewa, a przecież mecz zaczął na ławce rezerwowych. My takiej ławki niestety nie mamy a i w pierwszej jedenastce są zawodnicy, którzy sporo odbiegają od tych najlepszych. Franciszek Smuda dzisiaj ma zagrać jeszcze bardziej defensywnie niż z Grekami. Za Rybusa ma wejść Dariusz Dudka a Obraniak ma być skrzydłowym. Zagramy więc systemem 4-3-2-1 z ofensywnymi Obraniakiem (który mecz z Grecją przechodził), Błaszczykowskim i Lewandowskim. Naszą szansą są kontrataki ale wydaje mi się, że Smuda zagra dziś na bezbramkowy remis do momentu w którym Rosjanie nie zdobędą bramki, będziemy bronić się niemal całym zespołem co według mnie jest dość niepoważnym posunięciem i raczej z góry skazanym na niepowodzenie mając tak mało zwrotnych środkowych obrońców (Wasilewski i Perqius) i nie w pełni przygotowanego do gry lewego obrońcę (Boenischa). Myślę, że ten mecz zakończy się naszą porażką ale nie, aż tak zdecydowaną jak Czechów z Rosją, typuję skromne 0-1 lub 0-2.