W poniedziałek o godzinie 21:00 czasu polskiego zostanie rozegrany ostatni mecz dziewiątej kolejki angielskiej Premier League. Ostatni w tabeli Queens Park Rangers na własnym boisku podejmie Aston Ville. Zmierzą się ze sobą dwie drużyny, które ewidentnie mają dołek formy, choć co do gości z Birmingham można polemizować. Po pierwszych czterech grach Aston Villa miała aż dziesięć punktów i znajdowali się w czubie tabeli. Potem jednak chyba wiele zaważyło nad terminarzem, bo grali kolejno mecze z Arsenalem, Chelsea, Manchesterem City i Evertonem. W tych czterech spotkaniach nie zdobyli ani punktu i nie zdobyli nawet jednej bramki. Potyczka z QPR może okazać się tą na przełamanie bo gospodarze spotkania są teraz najsłabszą drużyną w lidze, a Aston Villa na wyjeździe potrafiła pokonać już m.in. Liverpool, czy dobrze grający u siebie Stoke. Sądzę że po czterech grach bez gola, z taką drużyną jak QPR w końcu trafią, bo w końcu nic nie trwa wiecznie i tym bardziej że ta drużyna jest obecnie najlepszą na przełamanie. Jeśli chodzi gospodarzy z Londynu to dla nich też ten pojedynek może być tym o przełamanie. Oni z kolei w lidze wygrali tylko raz i jeśli nie zaczną wygrywać, grozi im ponowny spadek do Championship. Ostatnie spotkanie z Liverpoolem (2:3) było dla nich solidną lekcją i po nim piłkarze QPR powinni pokazać sportową złość w nadchodzącym meczu. Sytuacje tych dwóch zespołów są już prawie że tragiczne i dlatego od pierwszych minut będą walczyć o zwycięstwo. Goście mając już tyle spotkań bez bramki muszą po prostu ją w końcu strzelić i ze względu na nieszczelną obronę QPR nie będzie trudno go zdobyć więcej niż jednego. Gospodarze z kolei nie mając prawie nic do stracenia muszą zagrać otwarty futbol, bo tylko zdobywaniem bramek można odnieść zwycięstwo. W ostatnich czterech meczach pomiędzy QPR a Aston Villą padało średnio co mecz aż 3.25 bramki i myślę że podobnie może być teraz. Uważam że naprawdę warto postawić tu na over 2.5 po naprawdę niezłym kursie (2.28).