Faworytem jest zespół gospodarzy, który będzie chciał powrócić na właściwe tory po dwóch klęskach, w Bundeslidze i Lidze Mistrzów. Nie wolno jednak patrzeć na formę Schalke przez pryzmat porażki z Bayernem 1-5 i Realem 1-6, bo te kluby są w tej chwili poza zasięgiem większości najlepszych w Europie, a z zespołami średniej klasy, jakim w tej chwili jest Schalke, rozprawiają się po prostu w taki sposób. Ogólnie jednak Schalke u siebie radzi sobie bardzo dobrze, ma bilans 7-2-2 i bilans bramkowy 22-13. W ostatnich 5 meczach u siebie mają bilans 4-1-0. Dzisiaj przyjeżdża radośnie grający Hoffenheim, który sporo bramek strzela, ale sporo też traci. Ostatnie mecze w ich wykonaniu to demolka Wolfsburga u siebie 6-2 i Stuttgartu 4-1 oraz remisy na wyjazdach z M'Gladbach 2-2 i Freiburgiem 1-1. W tym sezonie Hoffenheim zdążył już wyeliminować Schalke z Pucharu Niemiec wygrywając na wyjeździe 3-1. W lidze w 1. rundzie padł remis 3-3. Dzisiaj Schalke na pewno będzie chciało się zrewanżować za porażkę z DFB Pokal, a okazja do tego jest wyśmienita. Wreszcie do dyspozycji jest kwarter ofensywny, czyli Huntelaar, Draxler, Farfan i Boateng, więc na pewno siła ognia będzie spora jak na takiego przeciwnika. Goście, jak już wspomniałem słabo grają w obronie i to powinien być klucz do wygranej dla gospodarzy. W ostatnim meczu ligowym u siebie Schalke pokonało Hoffenheim 3-0. Moim zdaniem także tym razem wyjdą z tej konfrontacji zwycięsko.