Lyon mocno skomplikował sobie walkę o europejskiej puchary ostatnią porażką u siebie z St. Etienne. Teraz strata do tego rywala to 6 punktów i dzisiaj muszą wygrać, jeśli chcą się jeszcze liczyć w tej rozgrywce. Przeciwnikiem Valenciennes, czyli zespół walczący o utrzymanie. Ich bilans u siebie to 4-5-6 i bramki 19-20. Ostatnie mecze to remis na wyjeździe z Montpellier 0-0, porażka u siebie z Ajaccio 2-3, wygrana na wyjeździe z Evian 1-0 i wygrana u siebie z Rennes 2-1. Lyon na wyjazdach ma bilans 7-2-6 i bramki 21-24. Ostatnie mecze to wspomniana porażka z St. Etienne, wygrana na wyjeździe z Guingamp 1-0 i porażka u siebie z Monaco 2-3. Ostatnie bezpośrednie starcia to wygrana Lyonu u siebie 3-2 i remis 1-1 oraz wygrana na wyjeździe 2-0. Lyon ma zdecydowanie większą siłę ognia z Lacazettem (14 goli) i Gomisem (11 goli), powinien to wykorzystać. Jeśli drużyna gości nie jest w stanie wygrywać z takimi drużynami jak Valenciennes to znaczy, że absolutnie nie powinna grać w rozgrywkach europejskich. Moim zdaniem goście staną na wysokości zadania i zgarną w tym meczu 3 punkty.
Historia spotkań pokazuje, że jak najbardziej są podstawy do overa 2.5. co prawda ostatni mecz to 0-0, ale wcześniej 4-2, 0-3, 4-2 i 2-1 patrząc od strony Caglari. Teraz to Roma jest zdecydowanym faworytem. Aktualnie Cagliari ma 14 overów i 17 underów, a u siebie 11 overów i 5 underów. Dwa ostatnie mecze domowe to jednak undery. Roma aktualnie ma 15 overów i 16 underów, a na wyjazdach 5 overów i 10 underów. Pięć ostatnich spotkań wyjazdowych to undery. Mamy idealną okazję dla obu ekip na przełamanie i zdobycie co najmniej 3 goli. W szeregach gospodarzy nie zagra Rossettini, Sau i Tavares. W zespole gości nie zagra Strootmann i Balzaretti. Roma notuje aktualnie serię 5 kolejnych wygranych, a Cagliari zanotowało 3 porażki w 4 ostatnich meczach. Roma im jednak w ostatnim czasie "leżała", więc liczę na jakąś zdobycz bramkową z ich strony. Do tego Roma powinna dołożyć 2 gole i over 2.5 powinien zostać pokryty. bukmacherzy są zdecydowanie innego zdania i mocno faworyzują under 2.5 w tym meczu. Moim zdaniem będzie zdecydowanie odwrotnie.
Everton ma serię 5 kolejnych wygranych, a ogólnie u siebie bilans 11-3-1. W tym spotkaniu jest stawiany w roli faworyta, a tym The Toffees radzili sobie ostatnio różnie. U siebie w 3 ostatnich meczach męczyli się strasznie. Zgarniali 3 punkty, ale starcia ze Swansea (3-2), Cardiff (2-1) i West Hamem (1-0) sporo ich kosztowały. Arsenal po wyjazdowych przegranych z Chelsea 0-6, Liverpoolem 1-6, Stoke 0-1 czy remisie u siebie ze Swansea 2-2 tradycyjnie nie liczy się już praktycznie w walce o mistrzostwo, a po raz kolejny musi bronić 4. miejsca w lidze. W tym roku nie aspiruje do niego jednak Tottenham, a właśnie Everton, który tym meczem może zniwelować różnicę dzielącą oba kluby do 1 punktu. Historia bezpośrednich spotkań pokazuje jednak, że nie będzie to zadanie łatwe, ponieważ Everton nie wygrał z Arsenalem od 15 spotkań. Niedawno przegrał w Pucharze Anglii 1-4. Dodatkowo do składu Arsenalu wraca Ramsey oraz Monreal, którzy na pewno wzmocnią rywalizację w zespole. Moim zdaniem Arsenal po raz kolejny obroni się przed wypadnięciem z pierwszej czwórki Premiership i wygra to spotkanie różnica 1 gola.
Milan w tym sezonie to parodia drużyny sprzed kilku lat. Grają beznadziejnie i notują serię 3 porażek z rzędu. Seedorf już ma ulitmatum, a jeśli nie wygrają dzisiaj z Lazio to definitywnie mogą zapomnieć u pucharach w przyszłym sezonie. Lazio też w tym sezonie nie gra jakoś niesamowicie, ale o wiele lepiej niż Milan. Dzisiaj stawiam na over 2.5 gola w tym meczu. Lazio ogólnie ma 11 overów w 28 spotkaniach, a Milan 15 overów w 18 meczach. U siebie Lazio ma 5 overów w 13 meczach, a Milan na wyjazdach 10 overów w 14 meczach (najwięcej w lidze). Ostatnie mecze Lazio u siebie to porażka z Atalantą 0-1 i wygrana z Sassuolo 3-2. Ostatnie mecze Milanu na wyjazdach to porażka z Udinese 0-1 i wygrana z Bologną 1-0. Dzisiaj dodatkowo zawieszony jest Abbiati. Milan bardzo słabo prezentuje się w obronie i powracający Klose na pewno będzie miał swoje szanse. Moim zdaniem over 2.5 w tym meczu jest spokojnie do grania. Remis na pewno nie zadowoli żadnej ze stron. Bezpośrednie mecze to ostatnio raczej wygrane drużyny grającej u siebie i częściej overy. Milan u siebie wygrywał 3-1 i 3-0, a Lazio u siebie wygrywało 3-2 i 2-0 oraz remisowało 1-1. Dzisiaj stawiam zdecydowanie na over 2.5 gola w tym meczu.
W tym spotkaniu ligi francuskiej stawiam na over 1.5 gola. Spotkają się tutaj drużyna najrzadziej overująca, czyli Guingamp (tylko 7 overów w 29 spotkaniach), z drużyną najczęściej overującą, czyli Lyonem (17 overów w 29 meczach). Lyon jest najczęściej overującą ekipą na wyjazdach (11 overów w 14 meczach). Guingamp u siebie zaliczyło tylko 4 overy na 15 spotkań, w tym tylko 1 w ostatnich 5 meczach. W bezpośrednich starciach ostatnio zanotowano 3 undery z rzędu. Lyon wygrał u siebie z Guingamp 2-0 i przegrał 0-1, a Guingamp u siebie wygrało 2-0. Jednak historia wcześniejszych spotkań pokazuje, że w tej parze padało bardzo dużo goli. Przed tą serią 3 underów zanotowano serię 5 overów, a mianowicie Lyon u siebie przegrał 1-4 i wygrał 3-0, a Guingamp u siebie przegrało 2-4 i 2-3 i zremisowało 3-3. Były to więc znaczne overy, a w meczach rozgrywanych w Guingamp nawet spokojnie powyżej 3.5 gola. Dzisiaj liczę na podobne rozwiązanie. Lyon goni St. Etienne w walce u puchary i musi to spotkanie wygrać. Guingamp ma spokojne utrzymanie, ale w ostatnim czasie Lyon raczej im leżał i potrafili z nimi grać. Taki kurs na over 2.5 po prostu trzeba brać, bo moim zdaniem dadzą radę spokojnie to pokryć. Dla odważniejszych typeró proponuję także over 3.5, bo również czuję, że dadzą radę ogarnąć w tym meczu.
Dla gospodarzy jest to mecz z rodzaju "być albo nie być". Zajmują 17-te, przedostatnie miejsce w tabeli w 23-ma punktami na koncie i dzisiaj podejmują Frankfurt (26pkt i 13. miejsce). Porażka kompletnie skomplikuje ich sytuację i ograniczy szanse utrzymania. Wygrana pozwoli dogonić Frankfurt i wydostać się ze strefy spadkowej. W obu ekipach sporo kontuzji. Gospodarze zagrają bez Antonio, Hasebe, Ginczka, Nilssona Chandlera. Goście zagrają bez Meiera, Rode, Andersona, Kittela i Weisa. W ostatnich bezpośrednich meczach rozgrywanych w Norymberdze raz wygrali goście (2-1) i raz gospodarze (3-0). Nurnberg u siebie ma bilans 2-5-5 i bilans bramkowy 11-19. Frankfurt na wyjazdach ma bilans 3-3-6 i bilans bramkowy 11-25. Faworytem dla mnie są gospodarze, którzy w 2. rundzie grają zdecydowanie lepiej i odnieśli 4 wygrane (w 1. rundzie nie wygrali żadnego meczu). Teraz notują serię 3 porażek, ale z Frankfurtem muszą wygrać, jeśli chcą liczyć się w walce o utrzymanie. Bukmacherzy lekko faworyzują gospodarzy i moim zdaniem jest to słuszne. Frankfurt ostatnio zaprezentował się fatalnie i przegrał u siebie z Freiburgiem 1-4. Dzisiaj stawiam na 3 punkty dla gospodarzy.
Faworytem dla mnie i to zdecydowanym są Baskowie, którzy wygrali 5 ostatnich starć z Valencią. Wiadomo, że każda seria kiedyś się kończy, ale raczej nie tym razem. Sociedad ostatnio zanotował wpadkę u siebie z Vallecano, ale raczej po prostu zlekceważyli rywala, Prowadzili do przerwy 2-1 i pewnie liczyli na spokojne kontrolowanie meczu, ale się przeliczyli i zakończyli spotkanie z zerowym dorobkiem punktowym. Teraz przyjeżdża zdecydowanie bardziej renomowana firma i Sociedad na pewno przez pełne 90 minut będzie grał na całego. Sytuacja kadrowa gospodarzy jest wyśmienita, bo kontuzjowany jest tylko Granero, Wszyscy kluczowi zawodnicy zarówno w obronie jak i ataku są do dyspozycji trenera. Gracze Valencii będą więc musieli odpierać ataki Veli, Griezmanna, Prieto, Agirretxe czy Pardo. Jeśli Sociedad zagra tak jak z Barceloną to spokojnie pokonają Valencię, która na wyjazdach gra słabo i ma bardzo mizernym bilans 3-3-7 i bilans bramkowy 11-21. Sociedad u siebie ma bilans 8-3-2 i bilans bramkowy 32-11, co jest przepaścią w stosunku do wyjazdowych osiągnięć Valencii. Goście przystąpią do tego meczu bez Mathieu, Romeu, Ricardo Costy i Alcacera. Dla nich nawet remis byłby świetnym wynikiem, ale nie sądzę, aby cokolwiek ugrali. Jeśli Sociedad chce jeszcze powalczyć o 4 miejsce w lidze to musi to spotkanie wygrać. W ostatnich dwóch meczach wygrywali u siebie z Valencią 4-2 i 1-0. Według mnie także tym razem okażą się lepsi w bezpośrednim starciu.
Tottenham ma ostatnią szansę, żeby włączyć się do walki o TOP4. W tej chwili traci do Arsenalu 6 punktów. Goście przyjeżdżają na White Hart Lane bardzo osłabieni i to jest na pewno szansa dla gospodarzy. Arsenal zagra bez Ozila, Ramseya, Wilshere'a, Walcotta, Diaby'ego i prawdopodobnie Gibbsa. To na pewno spore braki, bo większość z tych graczy to podstawowe ogniwa ekipy Wengera. Ponadto w starciach derbowych bardzo ważnym atutem jest własne boisko. Ostatnie 5 spotkań wygrała właśnie ekipa grająca u siebie. W tym czasie Tottenham wygrał u siebie z Arsenalem 2-1. Tottenham u siebie spisuje się średnio, ma bilans 7-3-4 i bilans bramkowy 16-18, co na pewno jest szokujące. Starcie z Arsenalem to jednak dla zawodników i kibiców mecz szczególny i tutaj mimo średniej formy Tottenham na pewno łatwo się nie podda. Moim zdaniem mogą zgarnąć 3 punkty i wykorzystać osłabienia Arsenalu. Obie ekipy ekipy na pewno będą grały o komplet punktów, bo remis to tak naprawdę wygrana Chelsea i City. Gospodarze przystąpią do tego meczu niezwykle umotywowani i w lepszej sytuacji kadrowej. Myślę, że spokojnie można zaryzykować ich wygraną w opcji bez remisu.
Jak wiadomo większość tych teoretycznych szlagierów w polskiej Ekstraklasie kończy się totalną klapą, szachami, nieudolnymi akcjami i brakiem goli. Nie inaczej wyobrażam sobie to spotkanie. Niby dwaj główni pretendenci do tytułu, ale wielkiego meczu to ja tutaj nie widzę. Wisła na pewno się zamuruje, a że do składu powraca Głowacki i Bunoza to może to zrobić skutecznie. A Legia pokazała w meczu ze Śląskiem, że nie ma żadnego pomysłu na budowanie akcji, a jedynym ogarniętym w ofensywie zawodnikiem jest Radović i jeśli on czegoś indywidualnie nie wymyśli to Legia gra piach. Legia u siebie ma w tym momencie 8 overów i 4 undery, a po przerwie zimowej zanotowała następujące rezultaty, u siebie 1-0 z Koroną i 0-3 po walkowerze z Jagiellonią i na wyjazdach 3-0 z Górnikiem i 1-1 ze Śląskiem. Wisła na wyjazdach ma bilans 4 overów i 8 underów, a po zimowej przerwie u siebie pokonała Cracovię 3-1 i przegrała z Ruchem 0-1, a na wyjazdach wygrała z Piastem 1-0 i zremisowała 0-0 z Lechią. Gospodarze przystąpią do tego meczu bezAstiza, Orlando, Saganowskiego i Koseckiego. Goście zagrają bez Boguskiego, Jovanovicia i Piotra Brożka, ale dla nich najważniejsze jest, że do gry wracają najważniejsi gracze w defensywie. Moim zdaniem może tutaj paść nawet bezbramkowy remis, a jeśli która ze stron wygra to spotkanie to po skromnym 1-0. Nie liczę tutaj absolutnie na jakąś kanonadę, bo zawodnicy naszej ligi wielokrotnie pokazują, że pomysłu na rozgrywanie akcji w ataku pozycyjnym to oni kompletnie nie mają. Legia będzie dzisiaj na pewno zmuszona do takiej gry, bo Wisła wyjedzie schowana za podwójną gardą. I Legioniści raczej sobie z tym nie poradzą. Moim zdaniem spokojnie można grać under 2.5 gola w meczu i szczerze powiem, że trochę dziwią mnie aż tak wyrównane kursy pomiędzy overem i underem na ten mecz.
Wrocławianie mają przed sobą niezwykle ciężkie zadanie, jeśli chcą awansować do czołowej ósemki w tabeli, a Legia będzie chciała się odbudować po walkowerze z Jagiellonią. Goście mają bardzo dużą szansę na zwiększenie przewagi nad grupą pościgową, bo Wisła przegrała u siebie z Ruchem i w przypadku wygranej przewaga nad tymi zespołami wzrośnie do 8 punktów. Śląsk w tym sezonie spisuje się słabo i nie zmienia tego wygrana na wyjeździe z Cracovią, która w rundzie rewanżowej jest równie słaba. Legia na wyjazdach gra raczej bezkompromisowo z bilansem 6-1-5. Śląsk przystępuje do tego meczu bez Mili, Hołoty, Kaźmierczaka i Pawelca. Legia także gra bez Saganowskiego, Żyro, Koseckiego, Guilherme i Astiza, ale Warszawianie mają nieporównywalnie szerszą kadrę niż gospodarze. Wygrali dwa ostatnie mecze ze Śląskiem 2-1 i 5-0, a na wyjazdach także ostatnio ich pokonali 2-0. W tej rundzie zdążyli już pokonać na wyjeździe Górnika 3-0, więc sądzę, że we Wrocławiu także sobie poradzą. Śląsk jest w tym sezonie słaby i z Legią nie ugra nawet punktu.