Zdecydowanie w tym spotkaniu górą wydaje się być Serena Williams. Ale to raczej według buków, moje zdanie jest inne. W ćwierćfinale wygrała z czeszką Petrą Kvitovą 2:0 i pewnie awansowała do półfinału. Pod względem wygranych spotkań z Azarenką, ostatnie 5 razy wygrywała Serena a wszystkie spotkania które Panie ze sobą grały to bilans 7-1 na korzyść amerykanki. Azarenka ograła w poprzedniej rundzie Paszek również 2:0 i dziś mamy półfinał. Czemu Azarenka? Victoria jest opanowana zawodniczką ale zdarzają się jej momenty nerwowości, to może zdecydowanie podziałać na jej korzyść. Przede wszystkim czas zdjąć pasmo przegranych spotkań z rywalką, co prawda były one dawno temu ale na pewno o nich pamięta. Spotkanie pod taką presją kondycyjnie jak dla mnie powinna wytrzymać lepiej Azarenka. To również mały plus dla niej. Jak przystało na 2 rakietę świata, gdzie nie raz pokazała się już z tej strony, potrafi również dogonić i pokonać rywalkę gdy spotkanie ma praktycznie przegrane. Uważam że po niesamowitej walce, która na pewno nie potrwa tylko 2 sety, zwycięży w pełni zasłużenie Azarenka.