To jeden z tych ćwierćfinałów, które powszechnie są uważane za mało wyrównane. Wyraźnym faworytem tego dwumeczu jest Bayern, który w Bundeslidze rozjeżdża wszystkich jak walec, a szczególnie na czasie jest przejazd po Borussi Dortmund 6:0 w "Der Klasiker". Sevilla w tym sezonie nie gra zbyt szczególnie, bo w ostatnich 3 spotkaniach nie wygrali ani razu w tym przegrali 2 razy. Sevilla wygrała w lidze 8 razy, 4 razy zremisowali i przegrali 3 razy. Strzelili tylko 24 bramki, a stracili 18. W poprzedniej fazie wyeliminowali sensacyjnie Manchester United, po pokonaniu w meczu wyjazdowym 2:1. Bayern to klasa sama w sobie, bo strzelili 72 bramki, a stracili 20. W poprzedniej fazie wygrali 8:1 w dwumeczu z Besiktasem Stambuł. Sevilla pod wodzą Montelli nie gra jakiegoś porywającego futbolu, jednak trzeba powiedzieć, że w ważnych spotkaniach grają całkiem niezły futbol. Za kartki w drużynie gospodarzy będzie pauzować Banega, co jest dość poważnym osłabieniem drugiej linii. Z kolei Bayern przystępuje do spotkania bez większych urazów, oraz pauz kartkowych. Jestem przekonany, że goście przejdą Sevillę, jeżeli dziś tego nie "zaklepią", to zrobią to w następnym tygodniu