Faworytem dla mnie jest FC Sewilla. W grupie śmierci Ligi Mistrzów mierzą się jeszcze drużyny FS Sevilla i Borussia MoenchenGladbach. Zwycięzca poprzedniej edycji Ligi Europy w tym sezonie nadal bez zwycięstwa w meczu o stawkę. Porażka po dogrywce z Barceloną, klęska u siebie z Atletico oraz remisy z Levante i Malagą, to rezultaty może nie dołujące ale z pewnością nie zwiastujące jeszcze optymalnej formy. O ile Hiszpanie są w lekkim dołku na starcie, to Niemcy po świetnym poprzednim sezonie w Bundeslidze, teraz grają kiepsko. Cztery mecze ligowe i cztery porażki, w tym 0:4 z Borussią Dortmund i 0:3 z Hamburgiem u siebie. W chwili obecnej ostatnie miejsce w tabeli z bilansem bramkowym -9. Wydaje się, że Borussia jest zdecydowanym faworytem do zajęcia ostatniego miejsca w grupie D ale z europejskimi pucharami różnie bywa i zespoły grające kiepsko w lidze nie koniecznie przekładają to na rozgrywki europejskie. Sevilla jest tu jednak zdecydowanym faworytem. Dla nich jest to mecz, który muszą wygrać jeśli chcą powalczyć o awans z grupy z Juve i Manchesterem. W lutym dwukrotnie ograli Borussie w 1/16 LE i to też daje im przewagę psychologiczną nad pogrążonym w kryzysie rywalu.