W ostatnim meczu inauguracyjnym nowy sezon w Serie A zobaczymy starcie dwóch ekip reprezentujący Włochy w Lidze Europy - reprezentujący w dobrym stylu, bo obie ekipy awansowały do fazy grupowej tych rozgrywek. W zdecydowanie lepszym stylu dokonali tego piłkarze Interu, którzy wygrali z Stjarnan (3-0 na wyjeździe i 6-0 u siebie), Torino natomiast wyeliminowało RNK Split (0-0 na wyjeździe i 1-0 u siebie). Kto jest faworytem bezpośredniego starcia? Osobiście uważam, że Inter. Ekipa trenera Waltera Mazzarriego solidnie się wzmocniła latem, bo do klubu przybyli tacy piłkarze jak Dodô z Romy, Pablo Osvaldo z Southampton, Yann M'Vila z Rubina, Nemanja Vidic z Manchesteru Utd. czy Gary Medel z Cardiff. W składzie nie ma już Zanettiego, Samuela, Cambiasso i Milito. Jeśli chodzi o Torino to w składzie nie ma już Ciro Immobile, który odszedł do Dortmundu, a inny z czołowych zawodnik Alessio Cerci również wydaje się być już bliżej transferu z klubu. Zastąpić ma ich Fabio Quagliarella i Antonio Nocerino, Warto również zwrócić uwagę, że Torino w ostatnich latach nie najlepiej radziło sobie w meczach z Interem na swoim boisku. Otóż w poprzednim sezonie udało im się zremisować ale wcześniej 7 kolejnych przyjazdów Interu na Stadio Olimpico kończyło się zwycięstwami Nerazzurri. Myślę, że również dziś to Inter jest faworytem tego spotkania, nadzieje przed tym sezonem w ekipie Interu są dość spore (pierwsza trójka na koniec sezonu i gra w Lidze Mistrzów), myślę, że dziś powinni wykorzystać, że Torino nie jest już tak mocne jak w poprzednim sezonie i zdobyć komplet punktów.