Piąta kolejka hiszpańskiej Primera Division. Po raz kolejny gram Atletico, które prezentuje się świetnie, wygrywa mecz za meczem i na to samo liczę dziś. Przeciwnikiem jest Real Valladolid, ligowy średniak, obecnie w czterech spotkaniach zgromadzili cztery punkty, nie sprostali dobrym zespołom: Bilbao i Villarealowi, zremisowali z Elche oraz pokonali Getafe, w spotkaniach z ich udziałem nie pada wiele bramek, 3 bramki zdobyte, 4 stracone. Zeszły sezon zakończyli na 14 miejscu. Atletico natomiast w lidze wygrało wszystkie spotkania: pokonali u siebie Vallecano i Almerię, a na wyjazdach poradzili sobie z dobrymi zespołamu, tj. z Sevillą i Sociedad. Świetnie zaprezentowali się też w spotkaniach o Superpuchar z Barceloną, a w pierwszej kolejce ligi mistrzów pokonali 3:1 Zenit. Pomimo odejścia Falcao Atletico jest nadal bardzo mocne. Problemem jedynym może być fakt że zespół ten gra co trzy dni i w końcu może się zdarzyć jakaś zadyszka, ale czy będzie to akurat teraz wątpliwe, nie ma problemów kadrowych, nie licząc oczywiście Lopeza (nie ma w kadrze też rezerwowego bramkarza, który jest kontuzjowany), do kadry meczowej wrócił Tiago, więc można sobie pozwolić na małe zmiany przy tak dobrej ławce rezerwowych. W drużynie gospodarzy na boisku zabraknie dziś kontuzjowanych Ãlvaro Rubio, Daniela Larssona i Victora Péreza, a niepewny jest występ Marca Valiente. Dodatkowo za pewną wygraną Atletico świadczy to że wygrali pewnie cztery ostatnie spotkania z Realem Valladolid: u siebie 3:1 i 2:1 a na wyjazdach 4:0 i 3:0.