Do końca zmagań o mistrzostwo Niemiec zostało już tylko cztery kolejki. Ciekawie zapowiadającym się starciem będzie pojedynek Stuttgartu z Werderem. Gospodarze walczą o zajęcie miejsca 5-6, dających grę w przyszłym roku w Lidzie Europy. Stuttgart obecnie jest piąty, mając dwa punkty więcej niż Bayer i Hannover i cztery więcej niż ich piątkowy rywal z Bremy. Także ten mecz jest bardzo ważny dla obu ekip. Jednak to drużyna VFB Stuttgart jest ostatnim czasy w znakomitej formie. Nie przegrali kolejnych ośmiu ligowych gier, wygrywając w tym czasie sześciokrotnie oraz remisując dwa razy, między innymi w Dortmundzie z Borussią 4:4... Minione pięć domowych spotkań Stuttgartu to cztery wygrane: 5:0 z Herthą, 4:1 z Freiburgiem, 1:0 z Nurnbergią oraz 4:1 z Mainz. Także zremisowali dość niespodziewanie bezbramkowo z Kaiserslautern. Do tego w międzyczasie dołożyli zwycięstwa: 4:0 w Hamburgu z HSV, 2:1 w Hoffenheim oraz 3:1 w Augsburgu. No i do tego jak wspomniałem remis po szalonym spotkaniu w Dortmundzie. Tam Stuttgart przegrywał już 0:2. Później wyszedł na prowadzenie 3:2, by znów zaraz przegrywać 3:4. Jednak po błędzie obrony wyrównali już w doliczonym czasie gry. Nie łatwo jest zdobyć punkty z Borussią, tym bardziej na ich stadionie. A strzelenie mistrzom Niemiec na ich obiekcie cztery bramki to już wielkie osiągnięcie. Werder zawodzi na całej linii. Miał bić się przynajmniej o Ligę Mistrzów, a tu może nie zagrać w przyszłym sezonie w żadnych europejskich rozgrywkach. Bremeńczycy nie wygrali już meczu w lidze od pięciu serii gier. A na ostatnie osiem spotkań wygrali tylko raz. W tym czasie zanotowali cztery porażki oraz trzy remisy. Na obcym terenie wygrali zaledwie raz w ostatnich dziewięciu konfrontacjach 3:1 z HSV. Zanotowali także trzy podziały punktów z Kaiserslautern (0:0), Frebiurgiem (2:2) i Koln (1:1) oraz pięć porażek: 0:5 z Borussią M'gladbach, 1:4 z Bayernem, 0:5 z Schalke i po 0:1 z Herthą i Borussią Dortmund. Tak więc są w dość katastrofalnej formie. Choć jak sięgam pamięciom Werder spisywał się bardzo słabo na obcych stadionach. Była to drużyna własnego podwórka. Stuttgart po zaciętym meczu powinien wygrać pewnie, choć możliwe że minimalnie.