Trzecie a zarazem ostatnie spotkanie jakie wybrałem do analizy to pojedynek z Ligi Mistrzów pomiędzy Villarreal a Manchesterem City. Zarówno zawodnicy jak i działacze oraz kibice „A»ółtej AÂodzi Podwodnejâ€? o początku tego sezonu chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Czasami jest tak że jak nie idzie w lidze to lepiej drużyna gra w pucharach. Tu natomiast na każdym froncie piłkarze Villarreal odnoszą porażki. W lidze hiszpańskiej gospodarze po dziesięciu kolejkach mają zaledwie dziesięć punktów (dwa zwycięstwa cztery remisy i cztery porażki) na koncie i zajmują dopiero trzynaste miejsce w tabeli. W lidze mistrzów jest jeszcze gorzej. Po trzech rozegranych spotkaniach klub z Hiszpanii ma na swoim koncie ZERO punktów. Właściciele Manchesteru City w końcu mogą być zadowoleni. Olbrzymie pieniądze jakie zostały wpompowane w tą drużynę nareszcie przynoszą efekty. W lidze angielskiej piłkarze Manchesteru City są liderem. Nie tak dawno bo 26 października dosłownie zmiażdżyli swoich głównych rywali do mistrzostwa czyli piłkarzy Manchesteru UTD (wygrali z nimi na wyjeździe 1:6 !!!). O tym jak mocny jest skład tej drużyny świadczy fakt że nie tak dawno gwiazda ter drużyny C.Tevez po konflikcie z trenerem został praktycznie odsunięty od składu. Wg. mnie piłkarze z Villarreal stracili już szanse na grę w dalszej fazie pucharowej. Skupić się teraz powinni zwłaszcza na lidze hiszpańskiej gdzie nie idzie im dobrze. Piłkarze z Manchesteru muszą wygrać aby zwiększyć swoje szanse na awans do dalszej fazy LM. Teoretycznie zadanie to mogą ułatwić im osłabienia w zespole Villarreal. Z powodu kontuzji na boisku zabraknie Giuseppe Rossiego, Nilmara, Cristiana Zapaty, Marcosa Senny i Caniego. oraz Angel. Sporym wzmocnieniem natomiast dla drużyny z Anglii będzie powrót Mario Balotelliego.