Patrząc na siłę obydwóch zespołów, nietrudno domyśleć się, że to piłkarze z Lubina są faworytem. Klub z Dolnego Śląska jest klubem poukładanym, mającym dobre szkolenie młodzieży, niezłe nakłady finansowe a przede wszystkim ma lepszy materiał piłkarski, niż drużyna z Kielc. Co może pomóc Koronie, to czwartkowy mecz Zagłębie Lubin z Partizanem, który piłkarze Piotra Stokowca zremisowali 0:0 i w ten czwartek będą starali się o awans a w obliczu szans na awans, wydaje się, że gospodarze nie zagrają w najmocniejszym zestawieniu. Zagłębie w poprzednim sezonie zajęło 3 miejsce w lidze z bardzo dobrą wiosenną rundą, gdzie byli chyba najlepszą drużyną w kraju. Jeżeli chodzi o Koronę Kielce, to w sparingach nie prezentowali się najlepiej, zremisowali między innymi z drużyną bezrobotnych piłkarzy hiszpańskich 0:0. W klubie doszło do sporych zmian, bo odszedł szkielet drużyny: Jovanović, Sylwestrzak i Airam Cabrera. W miejsce tych zawodników przyszli średniej klasy piłkarze jak Rybicki czy Możdżeń. W dodatku zespół zostawił Marcin Brosz, który nie porozumiał się z zarządem klubu, a przecież w poprzednim sezonie to on był architektem tak dobrego wyniku. W poprzednim sezonie, o podobnej porze Korona wygrała w Lubinie 2:0, lecz uważam, że dziś nie wywiozą choćby 1 oczka, nawet w okrojonym składzie Zagłębia