Rijeka w fazie grupowej LE znalazła się dzięki sensacyjnemu wyeliminowaniu Stuttgartu, jednak tak naprawdę jest to jedyny godny uwagi występ Chorwatów w ostatnim czasie. Od tamtych spotkań minął ponad miesiąc i w tym czasie Rijeka rozegrała 5 meczów. Dwa jednobramkowe zwycięstwa oraz dwa remisy w lidze chorwackiej nie są powalającymi rezultatami, biorąc pod uwagę poziom tej ligi. Najważniejszym jednak wynikiem jest 0:4 w pierwszej kolejce LE w Guimaraes. Drużyny sensacyjnie awansujące do fazy grupowej europejskich pucharów dzielą się przeważnie na dwie grupy - takie które idą za ciosem i sprawiają kolejne niespodzianki oraz takie które jednak nie pasują poziomem do danych rozgrywek i są jedynie "dostarczycielami punktów". Wydaje mi się, że Chorwaci reprezentują zdecydowanie tą drugą grupę. Dziś przyjdzie im się zmierzyć się z reprezentantem La Ligi, a więc jeszcze półkę wyżej niż portugalski zespół. Betis może nie zachwyca w Hiszpanii, ale też nie notuje jakiś słabych wyników. Jest to typowy średniak na tle ligowym, jednak to i tak kilka poziomów wyżej od Rijeki. W tej grupie o awans bić się będą trzy drużyny (Betis, Guimaraes i Lyon), zatem kluczem może okazać się zdobycie kompletu punktów z Chorwatami. Dlatego w przeciwieństwie do fazy pucharowej i eliminacyjnej, gdzie często zdecydowani faworyci nieco odpuszczają pierwsze mecze wyjazdowe, mając w głowie rewanż u siebie (przykład Betisu z Jabloncem - 2:1 na wyjeździe i potem 6:0 u siebie), dziś nie będzie mowy o żadnej kalkulacji. Betis musi ten mecz wygrać i to moim zdaniem najważniejszy argument przemawiający za tym, że ten cel osiągnie.
W drugim spotkaniu Ligi Europy w Rijece miejscowe HNK gości Betis i to goście, z oczywistych względów, są to faworytem. Gospodarze żle zaczęli fazę grupową, bo przegrali aż 0:4 w Guimaraes z Vitorią. Co ciekawe była to ich pierwsza porażka od 20 spotkań! Aby awansować do fazy grupowej Ligi Europy musieli przebyć długą drogę, w której wpierw pokonali Prestatyn 3:0 i 5:0, później wyeliminowali Zilinę (2:1 i 1:1) i Stuttgard (2:1 i 2:2). W Chorwacji też nie idzie im najgorzej jako że z 23 punktami są wiceliderem, i tracą tylko punkt do Dynama Zagrzeb. W miniony weekend zremisowali 1:1 z Hajdukiem Split, a wcześniej pokonali na wyjeździe Istrę 3:2. Inaczej wygląda sytuacja Betisu, który gra w tym sezonie bardzo nierówno. W Primera Division po 8 kolejkach mają tylko 7 punktów i plasują się na 11 lokacie, choć w miniony weekend pokonali w Sewilli bardzo silny Villarreal 1:0. Wcześniej przegrali w Bilbao 1:2 i zremisowali u siebie 0:0 z Grenadą. Lepiej idzie im w Lidze Europy, w której jeszcze nie przegrali. W ostatniej rundzie kwalifikacji rozbili Jablonec 2:1 i 6:0, a na inaugurację fazy grupowej zremisowali 0:0 z Lyonem. Na papierze lepiej wygląda drużyna gości, która pod każdym względem przewyższa Chorwatów, choć Rijeka nie podda się bez walki. Betis udowodnił, że do rozgrywek Ligi Europy podchodzi poważnie, i w Chorwacji zagra na sto procent, co powinno wystarczyć, aby zdobyć trzy punkty, dlatego też typuję tu wygraną gości.