Jednym z meczy jakie rozegrane zostaną w 2 kolejce LE będzie pojedynek pomiędzy Belenenses i Fiorentiną. Będzie to pojedynek 13 zespołu ligi portugalskiej z liderem ligi włoskiej i to goście z Florencji będą moim zdaniem faworytem w tej konfrontacji. Belenenses, które w 1 kolejce zaliczyło remis w Poznaniu w meczu z Lechem w pierwszych 6 kolejkach ligowych wygrało zaledwie 1 spotkanie. Jest to zespół, który swoje mecze głównie remisuje co potwierdza bilans ich ostatnich spotkań zamykający się bilansem 2-7-1. Na własnym stadionie notują oni 5 kolejnych spotkań bez przegranej ale ogólny bilans nie jest zbyt imponujący co przekłada się na 2 wygrane w tych spotkaniach, 3 porażki i ulubione 5 remisów. Fiorentina, która niespodziewanie dla większości obserwatorów lideruje w swojej lidze w pierwszym spotkaniu poniosła porażkę z Basel i najbliższy mecz może być dla nich kluczowy do awansu do dalszej fazy rozgrywek. Szansa na korzystny wynik jest duża ponieważ obecnie notują oni serię 3 kolejnych wygranych a w ostatnich 10 meczach odnieśli oni aż 8 zwycięstw. Bilans spotkań wyjazdowych jest identyczny z bilansem ogólnym i pokazuje 8 wygranych w 10 meczach a w 2 ostatnich takich spotkaniach strzelili oni swoim przeciwnikom aż 5 bramek. Jeżeli Fiorentina podejdzie do omawianego spotkania z należytą koncentracją i nastawieniem nie powinna mieć problemów z pokonaniem zespołu, który w pierwszym meczu w Poznaniu niczym specjalnym się nie wyróżnił.
W portugalskim Belenenses miejscowy klub zmierzy swoje siły z ekipą będącą na papierze o wiele bardziej silną, doświadczoną i ogólnie potrafiącą grać dobry futbol - Fiorentiną. W Belenenses nikt się nie czaruje, wywalczenie 1 punktu do tabeli grupowej w Lidze Europy będzie czymś z czego włodarze będą zadowoleni. Jak też twierdzą - będą walczyć o zwycięstwo. Porzućmy jednak typowy dla aury przedmeczowej medialny bełkot i przejdźmy do konkretów, statystyk, które powinny nam nieco rozjaśnić sytuację. W spotkaniu 1 kolejki ligi europejskiej Portugalczycy zdobyli punkt po bezbramkowym remisie z Lechem Poznań, ale w tym spotkaniu ani razu nie uderzyli celnie na bramkę przeciwnika. Ostatnie 5 meczów to porażka z Benficą aż 6-0, wygrana i 3 remisy. Bilans bramkowy 5-9 nie wróży niczego dobrego. W przeciwieństwie do rywala, który ma spore doświadczenie w europejskich pucharach dla Portugalczyków jest to pierwszy występ w fazie grupowej. W najgorszym położeniu w grupie jest własnie Fiorentina, która na ten moment jako jedyna nie zdobyła nawet jednego oczka. W 1 spotkaniu dosyć niespodziewanie popularna Viola przegrała 1-2 z Basel pomimo prowadzenia po 1 połowie 1-0. Należy jednak zwrócić uwagę na czerwoną kartkę Rodrigueza, która całkowicie zmieniła obraz meczu. W ostatnich 5 spotkaniach goście zwyciężyli 4-krotnie i przegrali raz strzelając 9 goli przy stracie tylko 3. Należy powiedzieć, że Fiorentina jest w wysokiej formie, a udowodniła to ostatnim meczem ligowym w Serie A z Interem (wówczas liderem), wygrywając aż 4-1. Jestem święcie przekonany, że mecz zakończy się wygraną przyjezdnych.