Najciekawiej zapowiadający się z pierwszych ćwierćfinałów ligi europejskiej. Anderlecht jest liderem belgijskiej jupiler league i pewnie zmierza po tytuł mistrzowski. Pamiętać jednak należy, że ani ta liga, ani sam Anderlecht nie należą do europejskiej czołówki. Manchester w lidze angielskiej jest dopiero na 6 miejscu i ma dużą stratę do top 4 umożliwiającą grę przyszłym sezonie ligi mistrzów. Moim zdaniem jest to bardzo ważny czynnik dla tej konfrontacji. Dla Manchesteru łatwiejszą drogą do gry w przyszłym sezonie ligi mistrzów może okazać się wygranie ligi europejskiej (zwłaszcza, że jest już ostatnim z „wielkich” w tych rozgrywkach) niż zajęcie odpowiedniego miejsca w lidze. Dlatego możemy być pewni 100% motywacji ze strony czerwonych diabłów. Dodając do tego oczywistą różnicę klas, potencjałów i indywidualnych umiejętności w składach obydwu zespołów, Manchester jest wyraźnym faworytem do awansu. Moim zdaniem nie pokpi sprawy i już w pierwszym spotkaniu zapewni sobie skromną zaliczkę by spokojniej przystąpić do rewanżu.
Dziś wieczorem w Brukseli miejscowy Anderlecht podejmować bedzie zespół Manchesteru United. Faworytem spotkania z pewnością są Czerwone Diabły które w ostatni weekend wygrały pewnie 3:0 z Sunderlandem i tym samym umocnili się na piątym miejscu w Premier League. W poprzedniej rundzie Manchester minimalnie ograł Rosyjski FK Rostow 2:1 w dwumeczu, a wcześniej pewnie ograł St. Etienne. Zespół Fiołków po regularnym sezonie w Belgijskiej Jupiler Liga zają pierwsze miejsce i nadal jest na pierwszym miejscu po dwóch kolejkach w grupie mistrzowskiej. Wygrali najpierw z Waregem a w ostatni weekend zremisowali z Gent. W poprzedniej rundzie Anderlecht ograł dwa razy po 1:0 Cypryjski APOEL, a w poprzedniej rundzie faworyzowany Zenit St Pettersburg. W 2000r roku oba kluby rozegrały ze sobą dwumecz w Lidze Mistrzów wygrywali gospodarze w Manchesterze 5:1 wygrali miejscowi, a w Brukseli 2:1 wygrał Anderlecht. Anglicy są faworytem ale ich największym problemem są kontuzje, dziś z pewnością nie zobaczymy na boisku Rooneya, Maty, Smalinga, Younga i Jonsa, a występ Valenci i de Gey stoją pod znakiem zapytania. W Brukseli o wiele lepsza sytuacja kadrowa, kontuzjowany jest tylko Najar, a także Łukasz Teodorczyk. Moim zdaniem Czerwone Diabły mogą dziś zawieść swoich fanów i zobaczymy wyrównane spotkanie które zakączy się remisem.