Wydarzeniem weekendu na piłkarskich boiskach jest oczywiście starcie na szczycie w Premier League w którym City będzie podejmować Arsenal. Gospodarze nie są w formie to każdy widzi, i nikt tego nie ukrywa, ekipa cały czas szuka swojego rytmu i stylu gry. Ofensywnie jeszcze nie jest tak źle są momenty wyśmienitej gry no i te indywidualności robią swoje to jest aspekt który chyba najmniej w tej chwili martwi trenera, tym ogromnym zmartwieniem jest chaos w defensywie. Ilość błędów jakie już w tym sezonie ta linia defensywna popełniał to chyba już suma tego co robili w poprzednich latach. Katastrofalnie to wygląda na zespół który ma walczyć o mistrza, najgorsze że nawet rywale broniący się jedną kontra potrafili z łatwością rozmontowywać linie defensywną City, nie mówią już o topie. Nie trzeba daleko szukać tylko mecz z Chelesa tutaj i porażka 1:3 gdzie nie grali źle ale rywal z każdym wypadem z takimi graczami w ofensywie robi jeden wielki chaos. Ta sytuacja cały czas się nie poprawi, problem moim zdaniem leży też w tym ze co chwile widzimy nowe ustawienie tego bloku. Tych błędów będzie dzisiaj czuje jeszcze więcej bo to rywal z gatunku tych który ma mnóstwo szybkości w ataku a w takich starciach ta defensywa wygląda jeszcze gorzej (patrz mecz z Lisami). Arsenal rozgrywa bardzo dobry sezon ale jak przychodzi mecz z topem to znowu defensywa daje o sobie znać tylko z Chelsea się udało ale to była całkiem inna ekipa Conte. Natomiast Liverpool w Londynie wbija trzy bramki, Tottenham też remisuje 1:1, Manu remis 1:1, PSG 2:2, no i ostatnie 2:1 Everton. Czyli cały klasyczny Arsenal sparaliżowany w czołówką w defensywie, to w czym mi się w tym sezonie podobają to ofensywa która jak wejdzie dobrze w mecz jest mega szybka i kombinacyjna z trudnymi do zatrzymania Ozilem oraz Sanchezem a tym panom dziś miejsca na boisku nie powinno zabraknąć. Spotkanie dwóch ekipa która dla mnie z czołówki wyglądają bardzo słabo w defensywie i tak też będzie dzisiaj, to od pierwszych minut powinien być żywy i otwarty mecz. Remis przy fakcie że Chelsea robi swoje będzie stratą dla obu ekip. Będą w lepszej formie w poprzednich starciach w defensywie obi ekipy nie miały problemów ze strzelaniem bramek przed rokiem 2:2,
W jednym z najciekawszych spotkań tego weekendu na przeciw siebie staną piłkarze Manchesteru City oraz Arsenalu Londyn. Mecz na szczycie angielskiej Premier League zapowiada się arcyciekawie. Obie ekipy znane są z tego, że prezentują ofensywny i przyjemny dla oka football. Sanchez, Walcott i Ozil (łącznie 24 gole strzelone dotychczas) to tylko niektóre nazwiska "maszyn" do zdobywania bramek jakie w swoim składzie posiadają goście z Londynu. Podopieczni Arsène Wenger'a to drużyna, która na tą chwilę zdołała strzelić najwięcej bramek rywalom w meczach wyjazdowych (19) ex aequo z ekipą FC Liverpool'u i Man City. Stracili też najmniej goli w delegacjach (7) ex aequo z Tottenhamem i Chelsea. O sile ofensywnej The Citizens w tym sezonie w głównej mierze decyduje Aguero (10 goli dotychczas), którego w dzisiejszym meczu zabraknie z powodu zawieszenia. To ogromna strata i może mieć bardzo wymierny wpływ na wynik dzisiejszego spotkania. Kolejnym zmartwieniem gospodarzy jest słabo grająca formacja defensywna. Popełniają oni ogromną liczbę błędów w obronie, nie tylko na boiskach BPL. Stracili w tym sezonie 19 bramek, z czego 8 na własnym podwórku, co jak na ekipę aspirującą do mistrzostwa Anglii jest liczbą wysoką. W tym sezonie ekipa z Manchesteru traciła u siebie punkty już czterokrotnie, a miało to miejsce w 5 ostatnich spotkaniach na Etihad Stadium. Everton, Southampton i Middlesbrough to ekipy, z którymi City dzieliło się punktami (1:1) a 2 tygodnie wcześniej musieli uznać wyższość obecnego lidera - Chelsea FC (1:3). Doznali również druzgocącej porażki z słabo grającym w tym sezonie Leicester, które zaaplikowało City aż 4 bramki. To pokazuje ze Pep Guardiola nie znalazł jeszcze odpowiedniego pomysły na grę swojej drużyny. W dzisiejszym meczu remis nikogo nie usatysfakcjonuje zwłaszcza, że obecny lider zaczyna się oddalać. Jednak, ze względu na brak kluczowego zawodnika jakim jest Aguero, słabo grającą defensywę oraz dobrą formę Arsenalu uważam, że większe szanse na 3 punkty mają goście. Stawiam na Arsenal.