Spotkanie 30 kolejki angielskiej premier league. West Brom obecnie zajmuje tabelę z 20 punktami i stratą aż 7 oczek do kolejnych ekip więc ich sytuacja na 9 meczów przed końcem zaczyna wyglądać bardzo źle. Leicester na tym etapie rozgrywek plasuje się na 8ej pozycji z 37 oczkami i jest spokojne o utrzymanie, a na europejskie puchary nie ma co liczyć. O ile w tabeli zespoły te dzieli przepaść o tyle patrząc na ligowe występy w ostatnich tygodniach, obie prezentują zbliżony, słaby poziom. Ekipa Krychowiaka od końca stycznia doznała 5 porażek, a lisy 2 porażek i 3 remisów, ale remisy uzyskiwali tylko grając u siebie z zespołami dołu tabeli co też słabo o nich świadczy. Moim zdaniem obecnie w premier league zespoły spoza „wielkiej 6” prezentują bardzo zbliżony poziom i o rezultatach między nimi decydują niuanse. Tym razem West Brom gra u siebie i z racji sytuacji ligowej, będzie na pewno bardziej zdeterminowany od Leicester więc ogólnie daje im większe szanse na zwycięstwo, a ponieważ kurs jest bardzo wysoki to warto w to pójść.
Na wstępnie chciałbym zauważyć pewną tendencję w lidze angielskiej. Otóż poza pierwszą piątką, która rządzi się swoimi prawami, tabela jest bardzo spłaszczona i wyrównana jak nigdy przedtem. Dla przykładu, pierwszą drużynę ze strefy spadkowej od 10 miejsca dzieli zaledwie pięć oczek. Można, zatem powiedzieć, że wystarczy wygrać dwa mecze z rzędu i przy odpowiednim ułożeniu się tabeli, można zrobić spory progres. Taki progres przydałby się właśnie ekipie West Bromwich, która nie wygrała meczu od 6 spotkań, a u siebie ma 3 porażki z rzędu z ekipami Southapmton raz w lidze oraz w pucharze a także Huddersfield. Gospodarze mają u siebie aż 7 remisów i sądzę, że tym razem również zremisują. Leicester na ostatnie 5 spotkań przegrał tylko raz z Manchesterem City na wyjeździe, natomiast 3 razy zremisował i raz wygrał. Jeżeli chodzi o H2H to ostatnie 3 mecze , gdzie gościem było Leicester, wygrało z West Bromwich.