Dziś kolejny sprawdzian dla "nowej" Barcelony pod rządami Luisa Enrique, jak wiemy w pierwszym meczu na Camp Nou wygrali 3-0 z Elche. Dziś na El Madrigal wydaje się, że czeka ich zdecydowanie trudniejsze zadanie tym bardziej, że Villarreal bardzo udanie rozpoczął nowy sezon. Żółta Łódź Podwodna nie tylko wygrała na inaugurację z Levante 2-0 ale też bardzo dobrze radziła sobie w el. Ligi Europy, zwycięstwa w dwumeczu z FC Astana 7-0 (3-0 na wyjeździe oraz 4-0 u siebie). Czy Barcelona jest wstanie zatrzymać rozpędzoną ekipę Marcelino Garcia Toral? Według mnie tak. Patrząc na najnowszą historię spotkań Villarreal z Barceloną widać, że to ekipa z Camp Nou radzi sobie zdecydowanie lepiej - 7 zwycięstw i 3 remisy (w tym 2 na Camp Nou). Jeśli chodzi o spotkania na El Madrigal to z 5 ostatnich meczów Barcelona wygrała 4 i tylko raz padł remis (bilans bramkowy 10:4). Ponadto sytuacja kadrowa Barcelony w porównaniu z poprzednim spotkaniem z Elche, bowiem w kadrze meczowej są już Neymar i Piqué, wciąż poza kadrą są natomiast Thomas Vermaelen, Marc-Andre ter Stegen, Javier Mascherano, Luis Suarez i Andrés Iniesta. Swoje kłopoty ma też również Villarreal, kontuzjowani są Hernan Perez i Bojan Jokic, a niepewny występu jest Pablo Iniguez. Ponadto pamiętajmy też, że Barcelona już w ostatnim okresie przed startem rozgrywek ligowych prezentowała się bardzo dobrze, wygrywając 6-0 z HJK oraz w takim samym stosunku z Leon. Dobrą dyspozycję potwierdzili również z Elche, gdzie co prawda długo nie mogli sforsować defensywny rywala ale ostatecznie zdołali dokonać tego już w pierwszej połowie, a w drugiej grając w osłabieniu zdominowali rywala i w pełni zasłużenie wygrali 3-0. Dziś myślę, że Barcelona znów potwierdzi, że jest w dobrej dyspozycji i z El Madrigal wywiezie komplet punktów.