Po niepowodzeniach w lidze Legia będzie chciała dziś przełamać złą passę zdobywając co najmniej jeden punkt na trudnym terenie. Nie będzie to jednak zadanie łatwe, gdyż nie dość, że Wojskowi mają problemy na własnym podwórku, gdyż nie wygrali już od 5 kolejek, to w dodatku trafiają na rywala, który jest w bardzo dobrej formie. Gospodarze bowiem po 8 kolejkach prowadzą w ligowej tabeli z zaledwie 2 bramkami straconymi. Co ciekawe Midtjylland ponad połowę swoich bramek zdobył po stałych fragmentach gry, czyli z tym czym sobie Legia ostatnio kiepsko radzi. Gospodarze w drodze do fazy grupowej wyeliminowali Southampton, dzięki zwycięstwu przed własną publicznością 1-0. Faworytem są więc Duńczycy, którzy dziś wystąpią w niemal najsilniejszym składzie. Tymczasem Legia będzie dziś musiała radzić sobie bez: Pazdana, Jodłowca i Dudy. Największym jednak mankamentem Legi jest postawa defensyw, która w ostatnich 4 meczach straciła aż 7 bramek. Z ukraińską Zoryą Legia miała sporo szczęścia w defensywie, ale dziś jeśli podobne błędy się powtórzą to mogą być bardzo bolesne. Stawiam na zwycięstwo Duńczyków.
Faworytem tego meczu są na pewno gospodarze, którzy w ostatniej kolejce ligowej zanotowali wpadkę ulegając beniaminkowi z Darmstadt 0-1 przed własną publicznością. Przed przerwa na reprezentacje Aptekarze ulegli z kolei w Monachium Bayernowi 3-0. W dwóch pierwszych jednak kolejkach gospodarze zdobyli komplet punktów. A w meczu kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzów pokonali w dobrym stylu Lazio 4-0 w dwumeczu. BATE tymczasem to lider ligi białoruskiej, którzy jednak w 5 ostatnich meczach w lidze rodzimej wygrał tylko 2 razy. W obu ekipach zabraknie kilku zawodników. W ekipie gospodarzy nie zagrają bowiem: Jedvaj, Aranguiz oraz Toprak. W drużynie z Białorusi zabraknie z kolei Nikolića a przede wszystkim Rodionowa. Kadrowo lepiej prezentują się gospodarze, którzy powinni zdobyć komplet punktów, ale po trudnym meczu, gdyż Białorusini bardzo dobrze radzą sobie w defensywie i tracą mało bramek. Stawiam na under 2,5. Przewidywane składy: Bayer (1-4-2-2-2): Leno - Hilbert, Tah, K. Papadopoulos, Wendell - L. Bender, Calhanoglu - Bellarabi, Mehmedi - Kießling, Hernandez BATE (1-4-2-3-1): Czernik - Żawnerczik, Poliakow, Milunović, Mladenović - A. Wołodko, Aleksiewicz - Stasewicz, Hleb, Gordejczuk - Signewicz
Zdecydowanym faworytem tego pojedynku są gospodarze, którzy po słabej inauguracji sezonu w lidze hiszpańskiej i bezbramkowym remisie z Gijon w dwóch kolejnych meczach Królewscy pokazali zabójczy futbol strzelając swoim rywalom łącznie 11 bramek. W ostatnim meczu z Espanyolem Cristino Ronaldo pokazał, że wraca do wielkiej formy strzelając Katalończykom aż 6 bramek. Szachtar ostatnio w swojej lidze również błysną formą strzelając Metalistowi Charków 5 bramek. Różnica między liga hiszpańską a ukraińską jest jednak ogromna dlatego w Madrycie faworyt jest tylko jeden. Benitez będzie miał do dyspozycji niemal najsilniejszą jedenastkę. Kontuzje leczą co prawda James Rodriguez i Danilo ale nawet w pełni sił wątpliwe aby znaleźli się w wyjściowej jedenastce. Szachtar tymczasem z roku na rok się osłabia. Przed tym sezonem odeszli już m.in.Douglasa Costę (Bayern), Fernando (Sampdoria), czy Luiza Adriano (Milan). W poprzednim sezonie Szachtar przegrał z Bayernem w Monachium aż 7-0 i mimo, że grał wówczas w mocniejszym składzie. Obecnie goście ostatnimi transferami mocno się osłabili i to będzie w dzisiejszym meczu widoczne. Trener Realu na konferencji prasowej przed tym meczem zapowiedział co prawda roszady w składzie, ale nie sądzę aby wyjściowy skład różnił się od tego z ostatniego meczu, tym bardziej, że pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzów jest bardzo ważne dla mentalności dlatego dziś nie będzie kalkulacji a Real wygra zdecydowanie to spotkanie. Na bramki Ukraińców dziś nie liczę, ale myślę, że sam Real strzeli co najmniej 4 gole i pokryje over 3,5. Prawdopodobne składy: Real: Navas - Marcelo, Varane, Ramos, Carvajal - Kroos, Modrić - Isco, Bale, Cristiano - Benzema Szachtar: Pyatov - Srna, Rakitskiy, Kucher, Azevado - Fred, Stepanenko - Marlos, Teixeira, Taison - Gladkiy
Grupa D to zdecydowanie najmocniejsza grupa ze wszystkich. Faworytami tej grupy są drużyny, które dziś zmierzą się na Etihad Stadium w Manchesterze. Faworytem tego pojedynku są gospodarze, którzy bardzo udanie weszli w ten sezon zajmują obecnie fotel lidera w Premier League z kompletem zwycięstw na koncie. Manchester w tym sezonie solidnie się wzmocnił ściągając m.in. z Liverpoolu Sterlinga oraz Kevina De Bruyne z Wolfsburga. Na zupełnie innym biegunie jest stara Dama, która nie dość, że przed sezonem pozbywał się kilku kluczowych zawodników, tj. Vidal, Tevez czy Pirlo to jeszcze sezon rozpoczęła fatalnie, gdyż po 3 kolejkach ma tylko 1 punkt na koncie. Co prawda sprowadzono kilku zawodników, jak Mandzukić czy Dybała, ale potrzebują oni jeszcze czasu na aklimatyzację, choć moim zdaniem pozyskanie tego pierwszego wzmocnieniem dla Juventusu nie będzie. Nie mniej jednak faworytem tego meczu są gospodarze, choć i oni po ostatnim meczu mają problem, bowiem kontuzji nabawił się Aguero i dziś trener Pellegrini zmuszony będzie zagrać z jednym napastnikiem. Oprócz Argentyńczyka nie zagrają dziś również Delph i Zabaleta. W ekipie gości zabraknie natomiast Khediry, Asamoaha oraz Marchisio. Faworytem mimo poważnych osłabień są jednak gospodarze, którzy mając takich piłkarzy jak Silva, de Bruyne czy Sterling w ofensywie będą bardzo groźni. Stawiam na zwycięstwo Manchesteru. Przewidywane składy: City (4-2-3-1): Hart – Kolarov, Mangala, Kompany, Sagna – Toure, Fernandinho, Sterling, Silva, de Bruyne - Bony Juventus (4-3-1-2): Buffon – Sandro, Chiellini, Bonucci, Caceres – Pogba, Pereyra, Cuadrado, Hernanes – Morata, Dybala
Obie ekipy nie najlepiej rozpoczęły nowy sezon, gdyż Sevilla po 3 kolejkach zajmuje 18 miejsce w tabeli natomiast Borussia spisuje się jeszcze gorzej bowiem po 4 kolejkach Bundesligi znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli z bilansem bramkowym 2-11. Obie ekipy punktów przede wszystkim muszą szukać w meczu pomiędzy sobą bowiem trafiły do bardzo mocnej grupy z wyraźnymi faworytami tj. z Manchesterem City i Juventusem. Co ciekawe obie ekipy spotkały się w poprzednim sezonie w Lidze Europy i tu dwukrotnie góra była Sewilla mimo, że Borussią grała wówczas ładną przyjazną dla oka piłkę. Obecnie niemiecka drużyna jest bardzo zagubiona a ich gra w ostatnich meczach nie rokuje szansy na poprawę tego stanu. Dlatego też jeśli gospodarze mają szukać kompletu punktów to właśnie z Niemcami i właśnie dziś. Sewilla zagra dziś bez Carrico, Rami’ego oraz Beto. Goście będą musieli radzić sobie bez zawieszonego Xhaki. Gospodarze stoją dziś przed ogromną szansą na przełamanie się i myślę, że to zrobią pokonując z łatwością słabiutką na razie Borussię. Przewidywane składy: Sevilla: Rico - Coke, Andreolli, Kolodziejczak - Tremoilinas, Krohn-Dehli, Krychowiak, Reyes, Banega - Perez, Llorente Borussia: Sommer - Korb, Brouwers, Jantschke, Wendt - Nordtveit, Stindl, Traore, Hazard - Caetano, Hahn
W meczu zamykającym 5 kolejkę spotkań Premier League spotkają się drużyny, które grają bardzo nierówno na początku nowego sezonu. Młoty w 4 meczach zdobyły 6 punktów dzięki dwóm wyjazdowym zwycięstwom i to z rywalami z najwyższej półki, bo z Arsenalem 2-0 oraz z Liverpoolem 3-0. Przed własną publicznością natomiast West ham nie zdobyło jeszcze punktów ulegając najpierw Leicester 2-1 a następnie Bournemounth 4-3. Jeszcze gorzej w nowym sezonie radzą sobie goście, którzy jak na razie zdobyli tylko 2 punkty a na wyjeździe nie strzelili jeszcze bramki w tym sezonie. Dziś Młoty stoją przed ogromną szansą przełamanie się przed własną publicznością i zdobycia kompletu punktów. Przed rokiem West Ham pokonało Sroki 1-0. Myślę, że skoro gospodarze pewnie pokonali takie zespoły jak Arsenal czy Liverpoolu tym bardziej nie powinni mieć dziś problemu z pokonaniem słabo spisujących się na początku sezonu piłkarzy z Newcastle. Obie ekipy nie zagrają dziś w najmocniejszych składach, gdyż w ekipie gospodarzy kontuzjowani są: Zarate, Song, Valencia oraz O'Brien. Natomiast Sroki zagrają dziś bez: Riviery, Marveauxa oraz pauzującego za kartki Mitrovića. Liczę na pierwszy dobry mecz w tym sezonie w wykonaniu Młotów przed własną publicznością i pierwszy domowy komplet punktów. Przewidywane składy: West Ham: Randolph - Tomkins, Reid, Ogbonna, Cresswell - Obiang, Kouayte, Noble - Lanzini, Sakho, Payet Newcastle: Krul - Janmaat, Coloccini, Mbemba, Haidara - Anita, Colback - Sissoko, Wijnaldum, Thauvin - Cisse
W najciekawszym meczu w hiszpańskiej ligi Atletico przed własną publicznością podejmie Barcelonę. Obie drużyny mają na koncie komplet punktów. Katalończycy w dwóch pierwszych meczach jednak nie imponowali, ale mimo to wymęczyli dwa razy skromne zwycięstwa 1-0 z Bilbao i Malagą 1-0. Atletico tymczasem w pierwszym meczu wymęczyło zwycięstwo z Las Palmas 1-0 ale w kolejnym nie dało najmniejszych szans Sewilli wygrywając na wyjeździe 3-0. W 4 ostatnich meczach między tymi drużynami za każdym razem wygrywała Barcelona i to ona jest faworytem tego pojedynku. Tym bardziej, że do składu Dumy Katalonii wrócił Neymar, który w meczach reprezentacji Brazylii prezentował się bardzo dobrze. W dzisiejszym meczu trener Barcelony będzie miał spory kłopot z zestawieniem linii obrony, bowiem zawieszony jest Pique a Dani Alves jest kontuzjowany. Mimo to faworytem są goście mający najlepszy obecnie atak świata. Stawiam na zwycięstwo Barcelony. Przewidywane składy: Atletico (4-4-2): Oblak – Luis Filipe, Godin, Gimenez, Juanfran – Koke, Niguez, Gabi, Torres – Martinez, Griezmann Barcelona (4-3-3): ter Stegen – Alba, Vermaelen, Mascherano, Roberto – Rakitić, Busquets, Iniesta – Neymar, Suarez, Messi
Czerwone Diabły po nie najgorszym starcie sezonu w ostatniej kolejce niespodziewanie przegrały ze Swansea 2-1 na wyjeździe i tym samym spadły na 7 miejsce w tabeli. Manchester zawiódł również w ostatnim meczu przed własną publicznością remisując bezbramkowo z Newcastle. Liverpool ma taki sam dorobek punktowy co gospodarze i niemal taki sam bilans. The Reds w letnim okienku transferowym dokonali kilku transferów. Sprzedaż Sterlinga do Manchesteru City to jednak spore osłabienie gości. Co prawda pozyskano Firminho z Hoffenheim, ale to jednak jeszcze nie ten kaliber co Sterling. Manchester przed tym sezonem dokonał kilku poważnych wzmocnień w składzie, m.in. kupili Depaya oraz Matriala. Faworytem dzisiejszego meczu są jednak gospodarze, którzy mają jednak silniejszy zespół niż The Reds. Poza tym goście zagrają dziś mocno osłabieni. Stawiam na zwycięstwo MU. Przewidywane składy: United (1-4-3-3): De Gea - Darmian, Smalling, Blind, Shaw - Herrera, Schneiderlin, Schweinsteiger - Mata, Rooney, Depay. Liverpool (1-4-3-3): Mignolet - Clyne, Skrtel, Lovren, Gomez - Can, Leiva, Milner - Firmino, Benteke, Ings.
Jedno z najciekawszych spotkań tej kolejki, bowiem zmierza się w nim dwie najlepsze obecnie drużyny w lidze. Gospodarze po 4 kolejkach mają na koncie 9 punktów. Dodatkowo do tego pojedynku przystąpią podbudowani ostatnim wyjazdowym zwycięstwem Chelsea 2-1. Gospodarze w tym sezonie ulegli już Arsenalowi 2-1. Dziś czeka ich jeszcze trudniejsze zadanie, bowiem nie dość za zagrają z liderem to w dodatku z drużyną która w letnim okienku transferowym dokonała kilku solidnych wzmocnień kupując De Bruyne oraz Sterlinga a ich kadra obecnie jest najsilniejszą w lidze. Obywatele wygrali 7 z 8 ostatnich meczy z Crystal Palace. W ostatnim jednak spotkaniu doznali porażki 2-1. dziś faworytem i to zdecydowanym są goście, którzy mimo braku takich zawodników jak: Delph, Zabaleta, Fernando czy Clichy. Gospodarze również nie zagrają dziś w najsilniejszym składzie, bowiem kontuzjowani są: Jedinak, Chamakh, Campbell Appiah. Manchester w pierwszych meczach pokazał, że jest w znakomitej formie, gdyż nie tylko jest najskuteczniejszą drużyną w Premier League, ale też posiadającą najlepsza formację defensywną w lidze, która nie straciła jeszcze bramki w tym sezonie. Stawiam na zwycięstwo City. Przewidywane składy: Crystal Palace: McCarthy - Souare, Dann, Delaney, Ward - McArthur, Cabaye - Sako, Puncheon, Bolasie - Wickham Man City: Hart - Kolarov, Kompany, Otamendi, Sagna - Toure, Fernandinho, Sterling, Bruyne, Silva - Aguero
Legia ostatni raz komplet punktów zdobyła na początku sierpnia wygrywając 2-0 z Górnikiem Łęczna. W kolejnych dwóch meczach drużyna ze stolicy zanotował dwa remisy i dwie porażki. Mimo słabych ostatnio wyników Legia zajmuje 3 miejsce w tabeli i do prowadzącego Piasta traci już 7 punktów. Zagłębie tymczasem zajmuje 6 miejsce w tabeli z takim samym dorobkiem punktowym co Wojskowi. Miedziowi na wyjazdach w tym sezonie grają w kratkę, bowiem na początku pokonali Jagiellonię 2-1 by w kolejnym meczu przegrać z Termalicą 1-0. W ostatnim natomiast meczu w delegacji tylko zremisowali ze słabiutko spisującym się na początku sezonu Górnikiem Zabrze 2-2. Legia podobnie jak w poprzednim sezonie skupiła się na europejskich pucharach z bardzo dobrym skutkiem. Teraz więc czas na odrabianie strat w lidze rodzimej. Co prawda gospodarze zagrają dziś bez kilku podstawowych zawodników, tj. Pazdana, Vrdoljaka, Żyry, Masłowskiego oraz Rzeźniczka. Miedziowi jednak zagrają dziś osłabieni brakiem: Rakowskiego oraz Vlasko. Kadrowo jednak Legia jest zdecydowanie mocniejsza od gości i dziś powinna to udowodnić wygrywając zdecydowanie dzisiejsze zawody rehabilitują się jednocześnie za słabsze wyniki w ostatnim czasie.