W jedenastej kolejce Rosyjskiej Premier League obecny lider Lokomotiv Moskwa podejmie na własnym stadionie piąty w tabeli Anzhi Makhakala. Zdecydowanym faworytem tego spotkania są piłkarze Lokomotivu Moskwa, którzy są w świetnej formie i nie przegrali od pięciu spotkań. Jednym z kluczowych atutów w tym spotkaniu będzie gra na własnym terenie, piłkarze Lokomotiwu nie przegrali w tym sezonie u siebie ani razu, wygrywali czterokrotnie i tylko raz zremisowali. Natomiast jeśli chodzi o drużyne gości - Anzhi Makhachkala to przegrali w ostatnim spotkaniu z dwunastym w tabeli Terekiem, w tym meczu wyraźnie pokazali brak skuteczności, widać to też po statystykach goście tego spotkania mają najmniej strzelonych bramek w pierwszej dziesiątce w tabeli. Oprócz tego wkład w zwycięstwo gospodarzy powinny mieć piłkarskie umiejętności, które nie wątpliwie przemawiają za piłkarzami Lokomotiwu Moskwa i myśle, że nie powinni mieć oni najmniejszych problemów z pokonaniem Anzhi Makhachkala.
Dobiegają końca wszystkie rozgrywki w ligach europy zachodniej. Nie inaczej jest we Włoszech gdzie jutro zostanie rozegrana ostatnia 38 kolejka Serie A. A w niej na samym początku (18:00) zmierzą się Brescia i Fiorentina. Brescia zakończy spadkiem swój pierwszy sezon po powrocie. W całym sezonie przegrali 20 spotkań i pozwoliło im to na zdobycie 31 punktów, które niestety pozwalają im na wyprzedzenie tylko Bari (24 porażki). Brescia na jutrzejsze spotkanie zabiera kilku piłkarzy Primavery (rozgrywki do lat 20). Prawdopodobnie na ławce usiądzie z wyboru piąty bramkarz co pokazuje, że trener jak i piłkarze są podłamani i nie mają już motywacji do dalszej gry w Serie A. Jeśli chodzi o formę w tym roku to rozegrali 20 spotkań z czego wygrali 3 (wszystkie u siebie). Kolejno z Parmą, Bari i Bologną (ale ten ostatni był domniemam ustawiony). Dużo częściej niż wygrane zdarzało im się dzielić punktami. Remis ujrzeliśmy w 7 spotkaniach, z czego 4 ujrzeliśmy pod rząd w końcówce lutego/początku marca. Pozostałe 10 spotkań przegrali. Fiorentina jak na tak klasowy zespół rozgrywa słaby sezon, szczególnie jeśli chodzi o obronę. Bardzo często tracili głupie bramki i nie pomógł im ani Frey ani Boruc. Fiorentina raczej zajmie swoje 9 miejsce (50 punktów), choć drepcze jej po piętach Genoa (48 pkt). Goście w ostatnich 5 kolejkach zdobyli tylko 8 punktów, ale to i tak dużo w porównaniu z Brescią (1 punkt). Zdarzają im się bardzo dobre mecze na wyjazdach, ale jest ich stosunkowo mało. W statystykach spotkań bezpośrednich jest 8 do 1 dla Fiorentiny. Były też 4 remisy. Obawiam się tego, że Fiorentina podejdzie do meczu bardzo na luzie i mecz skończy się podziałem punktów. Mimo moich obaw, to Fiorentina wydaje się być sporym faworytem tego spotkania.
Ostatnia kolejka angielskiej Premier League. Niewalczace o nic Fulham podejmuje u siebie Arsenal. Arsenal, ktory ma wielki potencjal, od 5 lat nie zdobyl zadnego trofeum i w tym sezonie rowniez juz nic nie ugraja. Szczerze watpie, zeby Manchester City po 2 kolejnych zwyciestwach polegl nagle w Boltonie, ktory przegral 4 mecze z rzedu, a ze o nic nie gra to zapewne juz nie podejmie jakiejs konkretnej walki. Arsenal przegral ostatnie 2 mecze, ale w druzynie Wengera nie widac w ogole potencjalu na nawiazanie walki. Arsenal walczy z City o 3 miejsce, ale tak jak wyzej napisalem - nie wierze w przegrana City. Fulham z kolei z 5 ostatnich meczow wygral 3, raz zremisowal, raz przegral (z grajacym jeszcze niedawno swietny futbol Liverpoolem). Co do statystyk - Fulham u siebie (8-6-4), Arsenal na wyjezdzie (8-6-4), tyle, ze Arsenal jest w fatalnej formie, a Fulham grajac u siebie ostatni mecz w sezonie na pewno sie nie podda i postawi konkretny opor druzynie Arsenalu i mysle, ze to wlasnie gospodarze dzisiejszego meczu odniosa zwyciestwo na wlasnym stadionie.
22 maja 2011 roku o godź. 17:00 odbędzie się mecz pomiędzy pierwszym w tabeli Manchasterem United a osiemnastym Blackpoolem. Sądzę, że podopieczni Alexa Fergusona będą chcieli pozostać niepokonani na własnym stadionie, dlatego potraktują ten mecz naprawdę poważnie. Natomiast co do piłkarzy Blackpoolu sądzę, iż wystąpią w pełnym, najsilniejszym składzie, gdyż w przeciwieństwie do Manchasteru żaden z zawodników nie ma kontuzji. W zespole Czerwonych Diabłów kontuzjowany jest Hargreaves, natomiast niemal pewne jest, że w meczu ujrzymy: Darrena Fletchera, Paula Scholesa, Andersona, Dymitara Berbatowa oraz Patrice'a Evrę. Warto również wspomnieć, że w ostatnich meczach Blackpool albo remisowało albo przegrywało, natomiast Manchaster United owszem remisował w paru spotkaniach, ale w większości odnosił zwycięstwa, dlatego wynik typuję na zdecydowaną wygraną Manchasteru United, które to już i tak wygrały rozgrywki na ten sezon w Premier League. Pozdrawiam i zapraszam do oglądania.
Tak dobrego typu dawno nie znalazłem, więc muszę się z Wami nim podzielić. Real Sociedad wygrał trzy ostatnie spotkania na własnym stadionie, podczas gdy Getafe w ostatnich sześciu meczach na wyjeździe... nie zdobyło ani jednego punktu! Wyobraźcie sobie teraz, że oba te zespoły nadal (na kolejkę przed końcem) nie są pewne utrzymania, co gwarantuje nam absolutnie zaangażowane podejście obu ekip. Patrząc na wyżej wymienione statystyki, można tylko stawiać na Real Sociedad, który u siebie przecież całkiem niedawno pobił Barcelonę, a Getafe na wyjeździe nie było w stanie wywalczyć punktu nawet w starciu ze słabiutkim Realem Saragossa. Prawdopodobnie skończy się 2:1, 3:1 dla Sociedad, więc swoją drogą możecie śmiało stawiać over 2.5, spójrzcie w statystyki, gospodarze mają serię 9 meczów powyżej 2.5 gola, ale czysta jedynka jest bardziej opłacalna.
Już jutro dojdzie do jednego z najciekawszych moim zdaniem spotkań ostatniej kolejki Primera Division. Na Estadio La Rosaleda spotka się świetnie prosperujący w tej końcówce sezonu zespół z Malagi z niewątpliwym klubem mistrzów. Moim zdaniem, w zaistniałej sytuacji, grzechem byłoby nie skorzystać z wysokiego kursu na gospodarzy. Barcelona już w poprzednim spotkaniu nie miała zupełnie o co grać, więc z jakiej racji mieliby puścić podstawowy skład na Malagę, zwłaszcza gdy finał LM tuż tuż. Bezbramkowy remis z Deportivo na własnym Camp Nou to wystarczający dowód na poparcie typu. Dla laików dodam, że Malagę można śmiało nazwać rewelacją ostatnich kolejek w hiszpańskiej BBVA. Remis ze świetnie grającym u siebie Bilbao, 3-0 z Atletico Madrytem na ich własnym terenie i pozostałe zwycięstwa - to dość rzeczowa podstawa. Wiele się w Maladze pozmieniało i prezentują zupełnie inny poziom niż ten sprzed kilku miesięcy - zmienił się właściciel, dokonano transferów. Gdyby Barca myślała o bilansie bramkowym Messiego, to puściliby go w poprzednim spotkaniu z tragicznym na wyjazdach Deportivo, ale szans na dogonienie Ronaldo już nie ma. Po co więc forsować podstawowych zawodników, jeszcze któryś nabawiłby się kontuzji i jakby to wyglądało w meczu z Manchesterem. Oba zespoły niby grają o pietruchę, ale myślę że dla Malagi jest to szansa na znakomity finisz sezonu, a dla Barcy na przetestowanie innych zawodników.
Mistrz Polski przyjeżdża do Warszawy zagrać tak żeby pokazać iż na to mistrzostwo zasłużył. Ja wiem, że bez wątpienia to spotkanie nie zostanie przez Wiślaków odpuszczone i motywacji tam nie zabraknie. Trener Maaskant dąży w Wiśle do pełnego profesjonalizmu. Dotychczas w Polsce wczesne zdobycie mistrzostwa oznaczało przegrane mecz do końca sezonu. Ale trener Krakowskiej Wisły zapewne teraz będzie miał dobry materiał do pracy nad mentalnością piłkarzy, a taki mecz jak ten będzie dobrym treningiem przed tym aby piłkarze w przyszłości nigdy nie lekceważyli rywala. W dodatku w Wiśle spodziewane są lekkie zmiany kadrowe, zagrać mają Rios, A»urawski czy Garguła, jak widać są to piłkarze niebanalnej klasy ale walczyć będą w tym meczu o nowe kontrakty. Zapytam retorycznie , gdzie jak nie w meczu z Legią można się pokazać i udowodnić że chce sie walczyć o najwyższe cele nadal ? ... Przechodząc do Legii tam widać ciąg dalszy kpiny z tak zwanej jedenastki meczowej, W obliczu braku Borysiuka, Vrdoljaka, Choto , Astiza w środku pomocy zagra Kuba Wawrzyniak ( lewy obrońca ) , Parę stoperów mają tworzyć młodzi Komorowski oraz Jędrzejczyk... Krótko mówiąc bardzo prawdopodobny jest wysoki wynik na korzyść najlepszego polskiego klubu ostatniej dekady.
Z pewnością jedno z ciekawszych spotkań dzisiejszego dnia. Drugi mecz Play Off w Angielskiej League One. Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem Milton 3-2 na własnym stadionie. Warto dodać ze bramki na wyjeździe nie liczą się podwójnie. Kibice nazywają to spotkanie derbami, oba kluby sa oddalone od siebie zaledwie o 53 km. Mowią o sobie ze są odwiecznymi wrogami. Ostatnie 6 meczy Peterborough: MK Dons vs. Peterborough 3:2 Peterborough vs. Dag & Red 5:0 Rochdale vs. Peterborough 2:2 Peterborough vs. Yeovil 2:2 Leyton vs. Peterborough 2:1 Peterborough vs. Plymouth 2:1 Ostatnie 6 meczy Milton Keynes Dons: MK Dons vs. Peterborough 3:2 Oldham vs. MK Dons 1:2 MK Dons vs. Notts 2:1 Plymouth vs. MK Dons 1:0 MK Dons vs. Huddersfield 1:3 Swindon vs. MK Dons 0:1 W druzynie Peterborough kontuzji w ostatnim meczu nabawil sie podstawowy bramkarz Joe Lewis (46m) zastapi go Paul Jones (18m) . Jest to ogromna strata w defensywie gospodarzy. Na bramce bedzie stal malo doswiadczony bramkarz ktory moze nie udzwignac psyychicznie tego spotkania. Trener gości zapowiada że jego drużyna nie przyjechała bronić wyniku , chcą wygrać to spotkanie pokazując miejsce w szeregu odwiecznemu rywalowi. Ten mecz może przypominać pojedynek bokserki tzw. cios za cios. Druzyna Peterborough będzie musiała zaatakować i tym samym odslonić się , szybka bramka pewnie rozkręci to spotkanie, więc wszystko jest możliwe.
Dzisiaj o 21 odbędzie się spotkanie Ligue 1 pomiędzy drużyną Brest a Olympicque Lyon. Pierwszy mecz w tym sezonie, który odbył się w Lyon zakończył się wynikiem 1:0 dla ówczesnych gospodarzy. Dzisiejsze spotkanie będzie ich drugą konfrontacją. Patrząc na tabelę, można zobaczyć, że drużyna Brest jest blisko pozycji spadkowej, natomiast Lyon ma 1 punkt przewagi na PSG. Drużyna Brest na wyjazdach nie spisuje się zbyt dobrze, lecz u siebie potrafiła ostatnio zremisować spotkanie z PSG 2:2, to dlaczego i tym razem miałoby się nie udać. Zwłaszcza, że Lyon ostatnio zaliczył wpadkę z Auxerre przegrywając aż 4:0. Warto rozważyć ten typ, ponieważ jest on najbardziej prawdopodobny, a statystyki Brest u siebie wynoszą 6:8:3
Już niebawem dojdzie do - moim zdaniem - arcyciekawego spotkania na stadionie San MamA©s. Mimo oczywistej faworyzacji Bilbao przez Bukmacherów i nie tylko, warto przyjrzeć się ostatnim wyczynom podopiecznych Manuela Pellegrini'ego. Trzeba przyznać, że to co prezentował zespół z Malagi kilka miesięcy temu, a to co prezentuje obecnie - to zaiste niebo a ziemia. Sporo się w drużynie gości pozmieniało, jeszcze nie tak dawno temu niejeden skazałby Malagę na spadek - a tu okazuje się że gdyby mieli kilka kolejek więcej szło by ugrać kwalifikacje Ligii Europy. Odchodząc od spekulowania - przyjrzyjmy się ostatnim wynikom. Szalona passa 5 zwycięstw, a wśród nich zdobyty bez straconej bramki Estadio Vicente Calderón - stadion, który niejednemu przysporzył kłopotu ( Atl. Madrit 0-3 Malaga). Z drugiej zaś strony mamy kapryśnie grające Bilbao z często nieciekawymi wynikami. Bądź co bądź, myślę że w bilansie Malagi nie zagości przegrana. Choć uniknęli już spadku i niczego więcej nie wypuczą, można przypuszczać że pójdą za ciosem i zdobędą jedną z niewielu twierdz Primera Division. Pomóc mogą w tym Baptista, Rondon i Fernandez ze świetnym bilansem bramkowym (kolejno 9, 14 i 6)