a zakończenie 19. kolejki spotkań o mistrzostw Ekstraklasy, Piast podejmować będzie na stadionie przy ul Okrzei Lechię Gdańsk. Mimo że oba zespoły plasują się w środkowej strefie tabeli, ten pojedynek nie będzie meczem o przysłowiową pietruszkę. Stawką tego starcia są punkty, które pozwolą włączyć się do walki o miejsca dające prawo gry w eliminacjach do europejskich pucharów. Jest to możliwe, bo aż trzy drużyny zajmujące wyższe lokaty od Lechii i Piasta w miniony weekend pogubiły punkty. Tym samym zwycięzca poniedziałkowego pojedynku zbliży się do trzeciej lokaty na jedną wygraną. Tak mówią liczby, a co na to, Marcin Robak? - W polskiej lidze nie trzeba mieć na papierze mocnego składu, żeby walczyć o coś więcej niż utrzymanie. Proszę spojrzeć… W zeszłym sezonie Ruch zdobył wicemistrzostwo, a i mistrzowski Śląsk wcale najsilniejszej kadry nie miał – mówi nowy nabytek Piasta. Robak do drużyny dołączył ponad tydzień temu. To wystarczający okres, aby zaaklimatyzować się w nowym miejscu i poznać kolegów, ale raczej za mało czasu, by postawić na niego od pierwszej minuty. Dlatego też, pod nieobecność Kędziory w ataku pewnie znów wystąpi Tomas Docekal. Czech w ostatnich dwóch meczach zdobył trzy gole. To cieszy, ale też i do rywala popłynął sygnał, że absolutnie tego zawodnika lekceważyć już nie można, jak miało to miejsce zanim Docekal dostał szansę gry od pierwszych minut. W ostatnich dniach poprawiła się też sytuacja zdrowotna w ekipie z Gliwic. W pełni sił jest już Mariusz Zganiacz, który nie tylko potrafi skutecznie rozbijać ataki rywali i to już w środku pola, ale i zainicjować akcję. W meczu z Pogonią dobrze pracowały skrzydła. Po nie najlepszym początku rundy wiosennej obudził się też Tomasz Podgórski. Kapitan Piasta był współautorem szczecińskiej victorii. Aktualnie zawodnikiem nr 1 jednak w ekipie z Gliwic jest Ruben Jurado. Hiszpan, mimo że ma już uznaną markę i renomę w polskiej lidze, to i tak potrafi w każdym meczu oszukać rywala. To on podawał przy dwóch bramkach Doczekala. – Ruben wykonuje niesamowitą pracę. Te gole to jego zasługa. Powinienem mu chyba postawić piwo – powiedział po meczu z Pogonią czeski napastnik. Słabością Piasta pozostaje obrona. Gliwiczanie popełniają wciąż za dużo błędów w defensywie, co z pewnością będzie chciała wykorzystać równie ofensywnie grająca Lechia. Gdańszczanie w pierwszym meczu, w którym mierzyli się z Polonią Warszawa prowadzili 1:0, by w samej końcówce dać sobie wbić wyrównującego gola. Podobnie było w starciu z Pogonią Szczecin. Portowcy wyrównali w ostatniej minucie. W trzecim meczu Lechia doniosła pierwsze tej wiosny zwycięstwo, ale Koronie udało się strzelić dwa gole. Podsumowując, w trzech spotkaniach biało-zieloni stracili cztery bramki, co świadczy o słabości w grze defensywnej tego zespołu. W przerwie zimowej drużyna z PGE Arena straciła swój największy atut w ataku, jakim był Razack Traoré. Gracz rodem z Burkina Faso jesienią zdobył 9 z 21 strzelonych przez zespół prowadzony przez Bogusława Kaczmarka goli. Traore opuścił nie tylko Gdańsk, ale i polską Ekstraklasę. W ataku ma go zastąpić ściągnięty z GKS Bełchatów Paweł Buzała. Napastnik ten w tym sezonie pokonał już Dariusza Trelę, będąc jeszcze graczem Górników z Bełchatowa. - Sympatycznie byłoby powtórzyć ten wyczyn w poniedziałek – mówi Buzała. – Poza tym wypada nam się zrewanżować za porażkę 1:2 poniesioną w Gdańsku. Piast to dobry zespół, ale moim zdaniem jesteśmy lepszą drużyną. Tę tezę musimy jednak udowodnić na boisku – przekonuje napastnik Lechii. Nie tylko jednak na niego muszą uważać obrońcy i bramkarz Piasta. Kapitalnie w zespół wkomponowali sie wychowankowie Lechii. Marcin Pietrowski i Adama Duda wpisywali się na listę strzelców w meczu z Koroną. Nie wolno też pominąć w tej analizie Łukasza Kacprzyckiego. Ten ledwie 18-letni pomocnik biało-zielonych dobrą dyspozycję sygnalizował już w zimowych meczach sparingowych, w których udanie grał na prawym skrzydle, często przyćmiewając pewniaka na tę pozycję, Brazylijczyka Ricardinho. Swoją wysoką formę Kacprzycki potwierdził w pierwszych, wiosennych meczach. Te młode wilki Lechii z pewnością będą chciały w poniedziałek rozszarpać wojowników z Okrzei. Czy im się to u uda, czy też Piast będzie cieszył się z kompletu punktów, co pozwoli naszej drużynie włączyć się do gry o europejskie puchary? Najlepiej przekonać się o tym przychodząc na stadion przy ul. Okrzei, a jeśli nie to śledźcie relacje LIVE z Piast.Gliwice.PL. Początek meczu – godz. 18:30.
W sezonie 2011/2012 City przegrało oba spotkania z Evertonem. W sezonie 2012/2013 w jedynym meczu między zespołami padł remis 1:1. Gola dla City strzelił wówczas Carlos Tevez. Jutrzejszy mecz będzie idealną okazją, aby przełamać niemoc w stosunku do Evertonu. Podopieczni Roberto Mancini'ego notują dobrą serię 4 wygranych pod rząd i są już w półfinale FA Cup. Everton w ćwierćfinałowym spotkaniu Pucharu Anglii z Wigan przegrał aż 0:3 na własnym terenie co może dobrze wróżyć dla City. Niestety, na niemal 100% na boisku nie zobaczymy jeszcze kapitana Vincenta Kompany'ego i Sergio Aguero. Przypuszczalne skłądy. Everton: Mucha, Neville, Heitinga, Distin, Baines, Coleman, Osman, Fellaini, Pienaar, Mirallas, Jelavic. Manchester City: Hart, Zabaleta, Kompany, Nastasic, Clichy, Garcia, Barry, Milner, Y Toure, Silva, Tevez. Sytuacja u bukmacherów. Bukmacher William Hill w POLSCE na ManchesterCity.pl 80 lat tradycji zoobowiązuje. Sprawdź najlepsze kursy. Obywatele są w najbliższym spotkaniu faworytami. Oczywiście to zdanie bukmacherów, ponieważ jak się patrzy na statystyki meczów to mozna się przerazić. My w naszą druzynę wierzymy i gramy: "Yaya Toure strzeli i Manchester City wygra spotkanie". WILLIAM HILL (100% bonus) kurs: 6.00. Dla osób zainteresowanych mniej 'zakręconymi' typami polecamy zagranie wygranej Manchesteru City bet-at-home (100% Bonusu) kurs 2.05.
Duisburg - Energie Cottbus - mecz jak mecz energie cottbus jest faworytem chociaz po kursach tego nie wiedac. Energie Cottbus zajmuje czołowe miejsce w lidze natomiast Duisburg jest w dolnej czesci tabeli. Energie Cottbus ma w tym sezonie bardzo dobra ekipe i przy dobrej grze sa w stanie awansowac do Bundesligi najprwdopodobniej po barazach , gdy uplasuja sie na trzeciej pozycji w lidze.Duisburg moze stawiac problemy w tym meczu poniewaz przegrywajac zbliza sie do miejsc spadkowych w lidze. Jednakze uwazam ze pewnie wygra druzyna Energie Cottbus, a wynik obstawiam 1:3. Może napisze tu jeszcze troche o sytuacji w jakiej znajduje sie klub Energie Cottbus. Zawodnicy niezadowoleni z braku awansu do Bundesligi powoli wykruszają się ze składu drużyny z Chociebuża. W pierw ze składem Claus-Dieter Wollitza pożegnał się Emil Jula, który ogłosił, że po sezonie zmienia barwy na te z Duisburga. Drugim zawodnikiem jest Jiayi Shao. No i jaki ma to związek z MSV? A no taki, że Chińczyk przenosi się za swoim kolegą do zespołu MSV Duisburg.
Na czwartek proponuję mecz Lazio , które w rewanżu podejmie na swoim obiekcie drużynę VFB Stuttgart.W pierwszym meczu tych drużyn Lazio pewnie wygrało na wyjeździe 2:0 i ma bardzo dobrą zaliczkę przed czwartkowym rewanżem.Myślę , że na swoim boisku gdzie grają bardzo dobrze (w lidze mają bilans u siebie 10 wygranych , 3 remisy i 2 porażki , jedna z tych dwóch porażek miała miejsce kolejkę temu gdzie Lazio przegrało 0:2 z Fiorentiną) ,wygrają z gośćmi z VFB.Generalnie Lazio w Serie A zajmuje 6 pozycję i traci 4 punkty do trzeciego Milanu.Ostatnie 2 mecze z trudnymi rywalami sprawiło ,że gospodarze przegrali te 2 spotkania , tak jak mówiłem z Fiorentiną oraz z Milanem.Ale LE to kompletnie inne rozgrywki i myślę , że Rzymianie zdołają dziś wygrać przy własnej publiczności , biorąc pod uwagę jak ostatnio gra Stuttgart to mają jeszcze większe szansę na osiągnięcie sukcesu w jutrzejszy wieczór.Drużyna z Niemiec zajmuje w lidze dopiero 14 pozycję i ich ostatnie mecze nie wyglądają za dobrze.W 5 spotkaniach zanotowali 3 porażki , remis i tylko jedno zwycięstwo 1:0 z przedostatnią drużyną Hoffenheim.Ogólnie rzecz biorąc Stuttgart niby w lidze gra lepiej na wyjazdach niż w domu , lecz ostatnie mecze są świadkiem , że ta dobra passa była tylko na początku sezonu , a teraz to już nie idzie jak po maśle.Tylko 3 punkty w ostatnich pięciu meczach wyjazdowych i to właśnie tylko wygrana z Hoffenheim , porażki min. z Leverkusen , Dusseldorfem , Wolfsburgiem i Mainz , a więc poza Bayerem z samymi średniakami ligi , nie za dobrze im to wróży na mecz z Lazio.Stawiam dziś na wygraną gospodarzy , którzy mają atut własnego boiska na którym bardzo dobrze grają , chcą dla swoich kibiców i samych siebie przypieczętować awans do następnej rundy i wyeliminować Stuttgart , który jest w słabej formie.Gdybym miał obstawiać wynik to typuje tak jak było w pierwszym spotkaniu czyli 2:0
Czas zacząć rewanżową kolejke Ligy Europy. Już dziś o godzienie 19;00 odbędzie się rewanżowy mecz najciekawszej pary w Lidze Europy. Inter na wlasnym boisku zmierzy się z londyńskim Tottenhamem. Pierwszy mecz na White Hart Lane gospodarze wygrali pewnie 3-0. Faworytem jest wobec tego Tottenham ? Według mnie wcale nie koniecznie. Inter jest zespolem groźnym, może to nie jest juz ten sam Inter co za czasów The Special One, aczkolwiek jest to uznana marka na świecie i łatwo skóry nie sprzeda. Zwłaszcza, że mecz odbywa sie na San Siro. Inter w tej edycji rozgrywekw ramach Ligy Europy przegrał na nim tylko raz, jeszcze przed fazą grupową w eliminacjach z Hajdukiem Split 0-2. Aczkolwiek trzeba wziać pod uwage, że pierwszy mecz na wyjeździe wygrał zdecydowanie 3-0. Także w ekipie z Mediolanu wkraść mogła sie zbytnia pewnośc siebie i zlekceważenie rywala. Tottenham przegrał w lidze z Liverpoolem, na wyjeździe więc to mogla podłamać chlopaków Boasa. Tottenham od fazy grupowej nie wygrał na wyjeździe ani razu remisując aż czterokrotnie. Przypomnijmy sobie jeszcze mecz z Lyonem, gdzie w doliczonym czasie gry udało im się zremisować i awansować do kolejnej fazy Ligii Europy. Inter musi zaatakować, Być może powtorzy sie wczorajszy mecz gdzie podobna sytuacje miał Arsenal ! Inter przewage ma taką, że gra u siebie, w Mediolanie na San Siro. Oczekuje wygranej gospodarzy.