Wybrałem do analizy mecz grupy F pomiędzy Grecją i Chorwacją. Są to drużyny, które przewodzą grupie i dzisiejszy mecz ma niesamowicie ważne znaczenie, szczególnie dla Greków, bo to oni stracą punkt do Chorwatów. W tym meczu obie ekipy nie będą chciały po pierwsze przegrać. Tak na prawdę remis wciąż daje szansę każdej z ekip na awans. Pierwsze spotkanie zakończyło się wynikiem 0-0. Głównym powodem takiego a nie innego typu jest styl gry Greków oraz stawka spotkania. Grecy tak na prawdę od wygranych Mistrzostw Europy nie zmienili kompletnie stylu. Wciąż grają tak by przede wszystkim zabezpieczyć swoją bramkę. Są dla mnie ewenementem bo grają praktycznie na każdej większej imprezie. Niestety dla nich, ten styl jest szybko weryfikowany na Mistrzostwach. Grecy spośród wszystkich 8 meczów w grupie, mieli do tej pory tylko jeden over 2.5! Nawet statystyka pokazuje, że dziś dużo bramek nie padnie. Stawka spotkania wielka i nie zdziwię się jak przez jego większość obie ekipy będą "się badać", by nagle zadać ostateczny cios. Jeden stały fragment gry może przesądzić o awansie z tej grupy i Grecy zapewne będą tutaj szukać szansy.
Niezwykle ciekawie zapowiada się wtorkowe spotkanie grupy A eliminacji mistrzostw Europy w Stambule, gdzie grac beda reprezentacje Turcji i Niemiec. Drużyna Joachima Loewa zapewniła sobie już awans do turnieju finałowego. Turcy cały czas natomiast walczą o drugie miejsce w grupie. Dla tureckiego zespołu jest to niezwykle ważny mecz. Drużyna Turcji obecnie znajduje sie na drugim miejscu i ma dwa punkty przewagi nad Belgią i na przynajmniej jeden punkt z Niemcami. Muszą także liczyc na pomoc Niemców w ostatniej serii gier. Wówczas ich rywalem będzie właśnie Belgia. Niemcy pomimo awansu na Euro celują w komplet zwyciestw aby przejsc do historii niemieckiej piłki. Piątkowy mecz traktują bardzo poważnie i zagrają w najsilniejszym składzie. Pierwsze spotkanie między tymi drużynami rozegrane zostało w październiku ubiegłego roku na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Niemcy nie dali wówczas szans Turkom, pewnie wygrywając 3:0. Na listę strzelców wpisywali się wówczas Miroslav Klose (dwukrotnie) i Mesut Ozil. W tureckim zespole można spodziewać się kilku zmian w składzie w porównaniu do bezbramkowego meczu z Austrią w ubiegłym miesiącu. Do podstawowego składu powinni wrócić Gokhan Gonul, Selcuk Inan, Emre Belozogli i Mehmet Ekici. Do dyspozycji trenera Guusa Hiddinka będzie także Hamit Altintop. Reprezentacja Niemiec zagra bez chorego Toniego Kroosa. Pod znakiem zapytania stoi także występ Mario Gomeza, który narzeka na uraz mięśnia przywodziciela. Z problemami zdrowotnymi w ostatnim tygodniu zmagali się również Miroslav Klose i Mesut Ozil. Podsumowaując, liczę na dobry wystep Niemców, którzy dzięki wrodzonej ambicji nie odpuszcza meczu. Dodatkowa mobilizacja moze byc fakt gry w reprezantacji Niemiec Ozila, który jest Turkiem z niemieckim paszportem.
Czas na decydujące spotkania w kwalifikacjach do Mistrzostw Europy 2012. Najciekawiej sytuacja wygląda w grupie B, gdzie aż 4 zespoły będą walczyć o awans. Liderem jest reprezentacja Rosji, która ma 17 punktów, dalej jest Irlandia za 15 oraz Armenia i Słowacja, które zgromadziły po 14 punktów. W piątek dojdzie do potyczki Słowacji z Rosją. Goście, gdy przegrają to spotkanie bardzo skomplikują sobie drogę na EURO, a nikt w kraju nawet nie wyobraża sobie sytuacji, żeby drużyna nie zakwalifikowała się do turnieju głównego. Rosja w eliminacjach może nie gra bardzo widowiskowej piłki, lecz bardzo skuteczną. Piłkarze Dicka Advocaata stracili jak do tej pory zaledwie 4 bramki. Wśród powołanych na mecz ze Słowacją są największe gwiazdy kadry - Andrei Arshavin (Arsenal Londyn), bracia Berezutsky czy Alan Dzagoev (wszyscy CSKA Moskwa). W ostatnich spotkaniach Rosja zremisowała bezbramkowo z Irlandią oraz pokonała Macedonię 1:0 oraz Armenię 3:1. Słowacja natomiast po obiecującym początku eliminacji obecnie jest zupełnie bez formy. W poprzednim meczu została rozgromiona przed własną publicznością aż 0:4 przez reprezentację Armenii. Dodatkowo trener Vladimir Weiss ma spory problem z zestawieniem linii obrony. Powołał nawet Lubomira Michalika grającego na codzień w League One (trzeci szczebel rozgrywek). Sądzę, że w piątek Rosja zdobędzie komplet punktów i praktyczniue zapeni sobie udział w przyszłorocznych mistrzostwach.
Co mnie skłoniło do takiego typu? Statystyki jasno wskazujące na niezbyt duża siłę rażenia obu zespołów. W tym sezonie mecz obu drużyn kończyły się odpowiednio 5(71%) i 6(86%)razy wynikami underowymi. Oba zespoły nie zaczęły sezonu imponująco. 20 pozycja Vicenzy i 16 Varese nikogo nie satysfakcjonuje ,lecz ostatnie wyniki pokazują dobitnie ,że o kilku bramkowych zwycięstwach nie ma mowy. Vicenza rozgrywając mecz na swoim obiekcie jeszcze nie wygrała i odnotowała jeden remis. Rywale nie byli najsłabsi jednak wyniki (0-1,0-1,1-1) dają tylko jeden punkt. Dzisiejsi rywale rozegrali w tym sezonie 3 mecze wyjazdowe (ligowe) i zanotowali dwa bezbramkowe remisy i porażkę z Torino (2-0). Czy dziś możemy spodziewać się wielu bramek? Wątpliwe... Więc warto zagrac bez watpienia na tego typu zakład. jeszcze bardzo waznym aspektem jest fakt ze ponad 60%meczy w ligach wloskich konczy sie wynikami ponizej 3 bramek. __________________
O godzinie 21:15 beniaminek Gil Vicente podejmie na własnym stadionie drużynę Beira-Mar. Gil Vicente plasuje się na 9 pozycji , natomiast Beira-Mar o 3 lokaty niżej. W tym sezonie beniaminek bardzo dobrze spisuje się w meczach u siebie, remis na inaugruację z Benfiką 2-2, pewna wygrana z Academicą 2-0, i remis 1-1 z dość dobrze spisującym się na wyjazdach Olhanense. W meczach na wyjeździe drużyna Vicente "ugrała" już 4 pkt w 4 meczech. Warto dodać że w dwóch wyjazdowych meczach w których nie udało im się zdobyć bramki były to kolejno spotkania: z Porto 3-1 , Sporting Braga także 3-1. Jednakże widać jakiś pozytyw, w tych dwóch trudnych meczach drużyna Vicente strzeliła po jednym golu. Ostatni mecz to triumf na wyjeździe nad Pacos. Dobrych słów nie można powiedzieć o drużynie Beira, sukcesem była na pewno wygrana na wyjeździe z Vitorią Guimares aż 3-0, lecz potem 13 dni przerwy i przegrana u siebie z słabym Uniao, potem porażka na wyjeździe z Vitorią Setubal. Myślę że drużyna Vicente po wygranej na wyjeździe, będzie jutro bardzo zdeterminowana aby przed własną publicznością sięgnąć po 3pkt, bo jest do tego okazja. Stawiam na jedno,dwu bramkowe zwycięstwo Gil Vicente.
Dzisiejsze spotkanie jest ważne dla Besiktasu. Grają ponieważ dzisiaj z zespołem który jak na razie wszystkie 4 spotkania przegrał. Besiktas zaliczył porażkę w 1 spotkaniu ale każdy z nas wie że pierwsze spotkanie ligowe jest zawsze ciężkie zupełnie jak pierwszy dzień w nowej szkole i z nowymi osobami. Ale przejdźmy do meczu. Besiktas zajmuje obecnie 6 pozycję w tabeli i jeżeli dzisiaj wygra przesunie się na 2 pozycję. Jeżeli tak się stanie to będą tracić jeden punkt do lidera a mieć przewagę 2 punktów nad trzecim miejscem. Jest o co walczyć i nie można popełniać błędów. Zespół z Gaziantepsporu przegrał wszystkie swoje spotkania a co najważniejsze przegrali z Fenerbahce 1:3 u siebie oraz ze słabiutkim Kayserispor 1:2 także u siebie. Dzisiaj nic innego jak wygrana Besiktasu nie wchodzi w grę. Besiktas na wyjeździe przegrał jedno spotkanie(ale jak wyżej pisałem było to 1 spotkanie ligowe) z Eskisehirsporem 2:1. Drugie spotkanie na wyjeździe już wygrał z solidnym Bursasporem 2:1. Besiktas z czterech spotkaniach zdobył 7 bramek i stracił 4 natomiast Gaziantepspor zdobył ich 2 a stracił 8. W dzisiejszym spotkaniu wygra Besiktas. A»yczę powodzenia.
W poniedziałek 3 października odbędzie się ostanie spotkanie dziewiątej kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Korona Kielce a Górnikiem Zabrze. Faworytem są kielczanie, którzy nie zaznali goryczy porażki w tym sezonie. W ostatnich czterech meczach wygrali trzy raz i raz remisując z Polonia Warszawa (0-0) gdzie mieli więcej z gry i mogli wywieź 3 punkty. Korona u siebie ma bilans 2-2-0, bramki 5-3, wygrane ze AÅ¡ląskiem Wrocław 2-1, z Lechią Gdańsk 1-0 i remisy z Ruchem Chorzów 2-2 i Wisła 0-0. Górnik Zabrze w ostatnich czterech meczach raz wygrał u siebie z Lechem Poznań 2-1, przegrał z Lechitą Gdańsk 2-1 (w), przegrał u siebie z Cracovia 0-1 !! Oraz zanotował u siebie remis z AÂKS-em 1-1. Na wyjeździe Górnik ma bilans 0-2-2, bramki 4-7. Head-to-head z ostatnich trzech meczów w Kielcach to kielczanie wygrywali za każdym razem w sezonie: 2011/2011 Korona - Górnik Z. 1-0, 2007/2008 Korona - Górnik Z. 3-2, 2006/2007 Korona - Górnik Z 4-2. Porównując ostanie mecze, wyniki oraz grę moim zdaniem Korona powinna wygrać z Górnikiem Zabrze. Mój typ 1.
W niedzielę, na El Molinon, ostatnio drużyna La Liga, Sporting Gijon, podejmie vicelidera i zarazem obrońcę tytułu FC Barcelone. Oczywiście zdecydowanym faworytem są piłkarze z Katalonii. Barca jak narazie w lidze grała dwa wyjazdy i co ciekawe oba mecze zremisowała. Przełamała jednak złą passę w środę na Białorusi, wysoko ogrywając BATE 0-5. Pokazali tym zwycięstwem, że dwa pierwsze remisy były wypadkiem przy pracy i niepełnym wejściem w sezon. Sporting po 5 meczach ma na koncie zaledwie 1 punkt. Gospodarze nie mają żadnych atutów przed niedzielnym spotkaniem, skazani są na pożarcie. Pep Guardiola niestety nie będzie mógł skorzystać z usług Cesca Fabregasa, będącego ostatnio w świetniej formie, bowiem nabawił się on kontuzji. Jednak, jak wiadomo, Barcelona ma bardzo szeroką kadrę i myślę, że nie będzie problemem go zastąpić. Barca jak wygrywa, to robi to bardzo wysoko, więc nawet trzeba grać z handi. Nie ma innej możliwości, niż wygrania gości, zapewne będzie to wysoka wygrana.
ajciekawszy niedzielny mecz Premier League, derby Londynu - Tottenham vs.Arsenal. Zdecydowanym faworytem tego spotkania jest ekipa gospodarzy. Po niezbyt udanym początku sezonu (dwa pierwsze spotkania przegrane) drużyna kogutów jest na fali. Trzy poprzednie spotkania zakończyły się zwycięstwem. Dla managera zespołu przede wszystkim liczą się spotkania ligowe, dlatego też nie wystawił wszystkich podstawowych zawodników w czwartkowym meczu ligi europejskiej. Drużyna gości - Arsenal Londyn ma najgorszy początek sezonu od wielu lat. W ekipie widoczny jest brak zgrania i przede wszystkim lidera, który poprowadziłby zespół do kolejnych zwycięstw. Mecze derbowe z reguły są bardzo trudne. Myślę, że Tottenham wygra podstawowi zawodnicy nie są tak zmęczeni jak zawodnicy Arsenalu po środowym meczu z Olimpiakosem. Arsenal nie wygrał żadnego z 3 spotkań wyjazdowych w lidze. Zespół ten jest w bardzo złej dyspozycji i notuje dobre wyniki tylko z przeciętnymi zespołami i to na własnym boisku. Kryzys Arsenalu nadal trwa i wydaje mi się, że Tottenham to okrutnie wykorzysta.
Udinese obok Juventusu Turyn ma najwięcej punktów po czterech kolejkach sezonu 2011/2012. Wiele wskazuje na to, że na konto współ-lidera zostanie podreperowane już w niedzielę po końcowym gwizdku arbitra spotkania z Bologną. Francesco Guidolin podjął w czwartek odważną decyzję o wystawieniu w składzie na mecz z Celticem dublerów i swojego posunięcia nie żałował po meczu - udało się ugrać na boisku w Szkocji remis najmniejszym nakładem sił, a kluczowi zawodnicy gotowi są na mecz z Bologną. Teraz trener na pewno nie będzie nikogo oszczędzał zwłaszcza, że przed nami trwająca 10 dni przerwa reprezentacyjna. Najbliższe spotkanie Udinese rozegra dopiero za dwa tygodnie, tak więc na boisku pojawią się wszystkie asy Guidolina, w tym superstrzelec Antonio Di Natale.Doświadczony napastnik nie najlepiej wspomina mecze z Bologną w zeszłym sezonie, kiedy jego Udinese u siebie tylko zremisowało, a na wyjeździe, kiedy on sam strzelił jedną bramkę, przegrało 1:2.Po czterech kolejkach Udinese zajmuje wysoką drugą lokatę z dorobkiem ośmiu punktów i w tym sezonie znów będzie groźnym rywalem dla potentatów takich jak Milan, Inter czy Juventus. Walka o utrzymanie czeka Bolognę, która na chwilę obecną zajmuje przedostatnie miejsce i naszym zdaniem, w niedzielę dozna czwartej porażki. Absencje: Udinese- Domizzi, Ferronetti, Coda, Barreto, Floro Flores, Pasquale Bologna- Cherubin, Taider, Crespo, Cruz, Gillet, Morleo Składy; Udinese: Handanović - Benatia, Danilo, Ekstrand, Basta, Isla, Pinzi, Asamoah, Armero, Torje, Di Natale Bologna: Agliardi - Casarini, Portanova, Antonsson, Raggi, Mudingayi, Perez, Gimenez, Diamanti, Kone, Di Vaio