Start: Niedziela 21:00 W największym hicie kolejki Olympique Marsylia podejmie Paris Saint-Germain. Gospodarze mają doskonałą sytuację, aby lidera Ligue 1 pokonać. Paryżanie złapali bowiem ostatnio zadyszkę i zaczęli odnotowywać słabsze wyniki. Zacięło się coś w ofensywie, która zdobyła tylko dwie bramki w trzech spotkaniach. To poskutkowało sensacyjną porażką z Nancy i tylko remisem z Bordeaux. Trudno jednak liczyć na spektakularny występ gospodarzy, którzy również przed ważnym meczem wpadli w kryzys. Dwie porażki z Montpellier i Olympiakosem Pireus bez strzelonej bramki znacznie pogorszyły sytuację wicemistrza kraju w lidze i europejskich pucharach. Gospodarze w ostatnich trzech latach tylko raz ulegli PSG na własnym boisku. W 2008 roku goście zaskoczyli ich znakomitą postawą po przerwie i wygrali ostatecznie 4:2. Wyniki bezpośrednich konfrontacji wciąż jednak wskazują na podopiecznych Didiera Deschampsa, którzy wygrali trzy z czterech ostatnich meczów. Obie ekipy przystąpią bez większych osłabień, więc można spodziewać się walki na wysokim poziomie. Kto wyjdzie z niej z tarczą? Według mnie Marsylia. Na Stade Velodrome ostatnio gra solidniej, niż rywale na boiskach rywali.Ale jak dla mnie spokojniejszy typ wydaje mi sie overek i tak tez typuje
Osuwające się regularnie w dół tabeli Cagliari zagra z Bologną. Obie ekipy przegrywają ostatnio i zawodzą swoich kibiców. Piłkarze z Sardynii ulegli Lazio 0:3, Atalancie 0:1 i Interowi 1:2. Goście nie poradzili sobie z Palermo i Ceseną. W ostatnich tygodniach minimalnie lepiej prezentowali się jednak podopieczni trenera Pioliego, którzy zdołali zdobyć punkty z Atalantą i Chievo. Aby przypomnieć sobie ostatni sukces Cagliari trzeba cofnąć się aż do drugiego października i wygranej rywalizacji z Lecce. Bologna ostatnio na Stadio SantElia wygrała 3:0, a wcześniej zremisowała 1:1. Narzekający na zdrowie Cossu, a więc jeden z głównych punktów gospodarzy tylko dodatkowo osłabi pogrążoną w kryzysie jedenastkę. Moim zdaniem to zdecydowany typ na przyjezdnych, którzy jeszcze w środku tygodnia potwierdzili swój potencjał pewną wygraną w Pucharze Włoch.Wiec moj typ troche ryzykowny ale bardzo prawdopodobny mozna tez sie podeprzec po dobrym kursie x2 co polecam
Kolejne trudne zadanie przed Delio Rossim, który musi tak poustawiać Fiorentinę, aby nie poniosła ona porażki na Sycylii. Palermo na własnym obiekcie gra znakomicie i bez większych problemów odprawia kolejnych rywali. Gospodarze ograli kolejno Inter, Cagliari, Sienę, Lecce i Bolognę, za każdym razem zdobywając co najmniej dwa gole. Fiorentina od dłuższego już czasu gra marnie poza domem. W ostatnich pięciu meczach poniosła trzy porażki i bezbramkowo zremisowała z niżej notowaną Ceseną oraz Napoli. Tylko ten ostatni wynik można uznać za pewien sukces popularnej Violi. Debiut doświadczonego trenera i pierwszy występ pod jego wodzą Artura Boruca i spółki wypadły obiecująco. Klub zremisował z Milanem, choć miał przy tym sporo szczęścia. W lutym to Fiorentina była górą i wygrała 4:2. Teraz nie spodziewam sie innego wyniku tylko, mimo wszystko, powtórki. Chyba jest za wcześnie, aby Delio Rossi zapewnił nowemu pracodawcy aż takie powody do radości moj typ 1
Trudny sprawdzian czeka Juventus, który zmierzy się na własnym stadionie z Palermo. Z tym rywalem Stara Dama osiąga w ostatnim czasie fatalne wyniki. Cztery potyczki od 2009 roku zakończyły się czterema kolejnymi zwycięstwami ekipy z Sycylii, która za każdym razem aplikowała utytułowanemu przeciwnikowi co najmniej dwa gole. Nowy obiekt i ostatnia dyspozycja jedenastki Antonio Conte pozwalają wierzyć kibicom w przełamanie złej passy. Beznadziejna forma gości poza domem także wskazuje Juventus na faworyta. Palermo trzy ostatnie spotkania na boiskach rywali przegrało i nie zdobyło w tym czasie nawet jednej bramki. Klub z Turynu prezentuje podobny poziom, co Udinese, Roma i Milan, więc niewykluczone, że i tym razem przyjezdni doznają porażki. Przed przerwą na mecze reprezentacji gospodarze pokonali Fiorentinę i Inter. Nie spodziewam się nagłego załamania formy i dlatego stawiam na nich under
Liderujące w tabeli Udinese podejmie na wyjeździe Parmę. Wynik tej konfrontacji jest trudny do wytypowania. Gospodarze wciąż grają w kratkę, ale z tym rywalem w ostatnich latach osiągają całkiem niezłe rezultaty. Wystarczy wspomnieć o meczach z ostatniego sezonu, które Parma wygrała 2:1 i 2:0. Wtedy skutecznością popisali się Crespo i Amauri. Udinese poza domem ostatnio przegrywa. Nie poradziło sobie w Atletico Madryt w Lidze Europejskiej i z Napoli w Serie A. Parma za to u siebie w trzech meczach zdobyła ostatnio sześć punktów. Znamy ofensywne potencjały obu stron, więc postawimy na wiele bramek. To zawsze pewniejszy typ niż wskazywanie konkretnego zwycięzcy. Ewentualny brak Giovinco i Biabiany'ego u gospodarzy wyrównują moim zdaniem potencjalne absencje Benatii, Basty, Ferronettiego i Cody u przyjezdnych no i co za tym idzie moj typ to overek mysle ze powino tam pasc co nie co goli
W poprzednim sezonie, jeszcze w Serie B, w ligowej rywalizacji Sieny z Atalantą lepsi byli gospodarze, którzy u siebie wygrali 1:0, a na wyjeździe bezbramkowo zremisowali. Tym razem o kolejny sukces będzie trudno, głównie przez kontuzję najlepszego strzelca ekipy z Toskanii, Calaio. Snajper ten miał swój udział przy czterech z sześciu zdobytych przez nią ostatnio bramek, co najlepiej podsumowuje jego ważną rolę dla ofensywnej gry beniaminka. U siebie Siena przegrała tylko jeden z czterech meczów, z Juventusem Turyn w połowie września. Atalanta jednak nawet poza domem gra solidnie i zdobyła w sumie sześć oczek w ostatnich czterech wyprawach. Pamiętając jej solidne występy z Parmą i Lecce oraz mając na uwadze osłabienia gospodarzy stawiam więc na under zwazywszy na oslabienia nie bedzie mial kto trafiac do siatki a i ostatni potyczki miedzy tymi druzynami tez nie obfitowaly w jaks wieksza ilosc bramek stad z moj typ underowy
Calgary po trzech wyjazdach z rzędu, wraca na swój lód gdzie ostatnio przegrali 1:5 z Vancouver, więc jest za co się rehabilitować. Na wyjazdach wypadli dobrze, ograli Detroit 4:1, przegrali minimalnie z Buffalo 1:2, a na koniec pokonali Colorado 2:1. Mecz z Colorado może nie stał na najwyższym poziomie, ale Calgary grało dość pewnie w obronie i pokazało kilka ciekawych zagrań w akcjach ofensywnych. Colorado próbowało, oddali 33 strzały na bramkę Kiprusoffa, ale tylko jeden, w 34 sekundzie meczu, znalazł drogę do bramki. Pozostałe Kiprusoff bronił dość pewnie i Calgary odniosło zasłużone zwycięstwo. Minnesota aktualnie ma na koncie cztery zwycięstwa z rzędu, ale trzy z nich odniesione na własnym lodzie, z Detroit 1:0, Vancouver 5:1 i Blues 2:1. W między czasie pokonali Detroit na wyjeździe 2:1 po dogrywce. O ile z VAN byli drużyną faktycznie lepszą, tak o meczach z Detroit powiedzieć tego nie można. Również z Blues nie mieli znaczącej przewagi i kto wie jakim wynikiem zakończyłby się mecz, gdyby Blues nie popełnili prostych błędów w defensywie. Fakt, trzecia tercja była wyraźnie pod dyktando Minnesoty, ale to Blues strzeliło kontaktowego gola, niestety już było trochę za późno by można było myśleć jeszcze o korzystnym wyniku. Ciekawym zjawiskiem jest fakt, że wszystkie te zwycięstwa miały miejsce, gdy w bramce stał Harding. Dziś do bramki wraca Backstrom, który w swoich ostatnich meczach spisywał się słabo i myślę, że nawet jego znakomite statystyki przeciwko Calgary nie będą mieć tu znaczenia, gdyż obecna forma jest co najwyżej przeciętna. Historia co prawda przemawia za przyjezdnymi, którzy wygrali aż 10 z 13 ostatnich starć z Calgary, ale myślę że Minnesota już wyczerpała limit szczęścia i dziś zostanie sprowadzona na ziemię. Calgary zawsze było ciężkim terenem, nie zależnie od tego w jakiej dyspozycji były aktualnie płomienie oraz rywal. Choć ostatnie wyniki przemawiają na korzyść gości, ja jednak zaufam solidnej grze defensywnej gospodarzy z nadzieją na wtoczenie, również przez nich, kilku bramek no i moj typ 1
Szczerze mówiąc forma i jednych i drugich pozostawia wiele do życzenia. Buffalo może i wygrało dwa mecze z rzędu, ale nie były to przekonywujące zwycięstwa. Najpierw pokonali Calgary 2:1 u siebie, a później Ottawę 3:2 po karnych na wyjeździe. Z Ottawą mieli sporo szczęścia, gdyż Senators zamiast w bramkę to ładowali po słupkach, a także nie potrafili wykorzystywać prezentów od graczy Buffalo, którzy raz po raz w banalny sposób tracili krążek i stwarzali znakomite okazje do kontry dla Ottawy. Po meczu trener odetchną z ulgą, chyba myślał już nad tym co powiedzieć zawodnikom w szatni, gdyż nie było widać radości na jego twarzy. Nie ma co się dziwić, bo to Ottawa zasłużyła na zwycięstwo w tamtym spotkaniu, a w grze Buffalo potrzebne są korekty. Po pierwsze trzeba wyeliminować głupie starty krążka w strefie obronnej rywali, bo przeciwko lepszym drużyną niż Ottawa może to mieć fatalne skutki. Ze skutecznością też mogłoby być lepiej, więc czemu Buffalo ? Otóż jeśli Buffalo gra źle, to nie wiem jakie określenie pasuje do opisania tego co gra Jets. W meczu z Rangers nic nie pokazali, oddali co prawda 23 strzały na bramkę, a okazję do strzelenia gola stwarzali sobie przypadkiem - to tu się krążek dziwnie odbił, to NYR postanowiło sprawić rywalom prezent. W defensywie również zagrali słabo, a 0-3 to chyba najniższy wymiar kary (gdyby nie Pavelec w bramce to i z 0-6 mogłoby się skończyć). Ciężko oczekiwać jakichś zmian w grze Jets, bo po prostu brakuje umiejętności. Na dodatek dochodzi dość spora lista osłabień, co nie napawa optymizmem przed spotkaniem z Buffalo. Jedyne na co Jets może liczyć, to błędy rywala, ale myślę że z meczu na mecz będzie ich co raz mniej, a jeszcze te błędy musi być komu wykorzystywać, a obawiam się że w Jets nie ma kto. Ostatnie dwa mecze tych drużyn na lodzie Buffalo to zwycięstwa gospodarzy 4:1 i 8:2 i dziś liczę na kolejne.
Prawdopodobnie w Pampelunie skończy się seria zwycięstw Levante. Osasuna nie przegrała na własnym obiekcie meczu z tym rywalem od ponad sześciu lat. Ostatnio wygrywała 2:1, 4:1 i zremisowała 1:1. Patrząc na obecną formę ekipy trenera Mendilibara jest spora szansa na kolejny dobry rezultat. W ostatnich tygodniach Osasuna głównie dzieli się punktami. W ten sposób zakończyła swoje spotkania z Granadą, Mallorką i Getafe. Udało jej się także ograć Real Saragossa i przegrać na wyjeździe z Athletikiem Bilbao. W sumie przed własną publicznością zespół jest już niepokonany od siedmiu gier. Levante zachwyca dyspozycją i notuje same zwycięstwa od siedmiu meczów. W pokonanym polu zostawiło już Real Madryt, Villarreal i Levante. Spotkanie z Sociedad pokazało jednak, że piłkarze powoli zaczynają odczuwać ciążącą na nich presję i zmęczenie. Moim zdaniem te elementy okażą się kluczowe podczas niedzielnego meczu. Stawiam na wygraną gospodarz moj typ 1
Dwa zespoły ze strefy spadkowej, Lecce i Novara, zmierzą się w niedzielę w spotkaniu o niezwykle ważne trzy punkty. Oba zespoły nie wygrały ani razu w ostatnich pięciu kolejkach i w obecnej dyspozycji są głównymi kandydatami do spadku. Minimalnie lepiej prezentują się goście, którzy oprócz porażek zdołali też zremisować z Catanią i Sieną. Jedynym sukcesem gospodarzy w tym czasie był bezbramkowy wyjazdowy remis z Genoą. Kibice z południa Włoch wierzą, że tym razem uda się ich ekipie przełamać, bo rywal będzie dysponował podobnymi umiejętnościami. Niewiele zabrakło, aby podopieczni trenera Di Francesco sprawili niespodziankę w konfrontacji z Milanem na Stadio Via del Mare, ale wtedy zabrakło solidnej postawy w defensywie i trochę szczęścia. Novara od czasu sensacyjnego triumfu z Interem prezentuje się słabo, a poza domem regularnie przegrywa. Stawiam więc na rozzłoszczonych i spragnionych punktów gospodarzy ktorzy mysle ze uporaja sie z Navara moj typ 1