W ćwierćfinale angielskiego Puchar FA zmierzą się drużyny Evertonu i Chelsea Londyn. Gospodarze w 1/8 finału pewnie pokonali AFC Bournemouth 0:2. W lidze idzie im dość przeciętnie - po 29 kolejkach zajmują 12 pozycję z dorobkiem 38 punktów (9 zwycięstw, 11 remisów i 8 porażek), więc na miejsce w top 6 nie mają już co liczyć. Ponad to w dwumeczu półfinałowym ulegli Manchesterowi City (3:1, 2:1), tak więc Puchar FA to jedyne rozgrywki w których mogą coś ugrać. Goście z kolei w 1/8 Pucharu FA rozgromili Manchester City aż 5:1, co świadczy, że są w dobrej formie. W lidze zajmują dopiero (jak na drużynę takiej klasy) 10 lokatę z dorobkiem 40 punktów (10 zwycięstw, 10 remisów i 9 porażek). W środę 9 marca przegrali na własnym boisku 1:2 z PSG tym samym odpadając w 1/8 finału z Ligi Mistrzów. Z Pucharu Ligi Angielskiej odpadli w 1/8 po serii rzutów karnych z Stoke City. W lidze mają jeszcze szanse na zakończenie sezonu w top 6, ale na podium nie mają już żadnych. Puchar FA podobnie jak dla Evertonu jest ostatnią szansą na ugranie czegoś w obecnym sezonie. W bezpośrednich starciach obu drużyn, które miały miejsce w Premiership 1 raz lepsi okazali się gospodarze pewnie wygrywając na własnym boisku 3:1, a rewanżowe spotkanie zakończyło się remisem 3:3. Mimo słabego początku sezonu Chelsea prezentuje się dość dobrze i w dzisiejszym spotkaniu powalczy o zwycięstwo. Mój typ: zwycięstwo Chelsea Londyn
Dziś na Etihad Stadium Manchester City podejmuje outsidera Premier League - Aston Ville. Gospodarze są absolutnym faworytem tego spotkania. The Citizen po 27 meczach plasują się na 4 pozycji z dorobkiem 47 punktów (14 zwycięstw, 5 remisów i 8 porażek). Do lidera tracą aż 10 punktów, więc jeżeli myślą o zwycięstwie w lidze to nie mogą sobie pozwolić na żadną porażkę. Od początku roku na własnym stadionie przegrali tylko ze świetnie prezentującymi się Tottenhamem i Leicesterem. Spośród ostatnich 5 spotkań rozegranych pomiędzy tymi drużynami tylko 1 raz kończyło się remisem (pozostałe zwycięstwem Man. City), a w ostatnim wyjazdowym spotkaniu The Citizen rozgromiło Aston Ville aż 4:0. Goście prezentują marną formę w tym sezonie i po 28 meczach zajmują ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie 16 punktów (3 zwycięstwa, 7 remisów i 18 porażek). Zwycięstwa odnotowali jedynie z Norwich City, Crystal Palace i AFC Bournemouth. Na obecną chwilę do wyjścia ze strefy spadkowej potrzebują 9 punktów, co raczej im się nie uda. W meczu z Man City nie daję im żadnych szans na zwycięstwo czy nawet remis. Mój typ: Man City (-1,5)
Chelsea Londyn po fatalnym początku sezonu w Premier League wychodzi na prostą. Na Carrow Road podejmować będą słabo prezentujący się w tym sezonie Norwich. Gospodarze nie mogą zaliczyć tego sezonu do udanych. Po 27 kolejce zajmują dopiero 17 pozycję - tuż nad strefą spadkową z dorobkiem 24 punktów (6 zwycięstw, 6 remisów i aż 15 porażek). Ostatnie zwycięstwo odnieśli nad 7 Southamptonem 2 stycznia, od tamtego czasu przegrywają każde spotkanie (wyjątkiem jest remis 2:2 na własnym boisku z West Ham). Z kolei Chelsea zajmuje 11 pozycję z dorobkiem 36 punktów (9 zwycięstw, 9 remisów i 9 porażek). Po objęciu stanowiska selekcjonera przez Guusa Hidinka goście nie przegrali żadnego spotkania, poza wyjazdowym meczem z PSG. W ostatnich 5 spotkaniach pomiędzy tymi drużynami 4 razy lepsi okazywali się The Blues a raz spotkanie zakończyło się bezbramkowy remisem. Absolutnym faworytem tego spotkania jest Chelsea, która próbuje zająć możliwie najwyższą lokatę na koniec sezonu, dlatego też nie może pozwolić sobie na porażkę. Mój typ: zwycięstwo Chelsea Londyn
W kolejnym spotkaniu Ligii Europy belgijski Genk gościł będzie na własnym stadionie kazachski FK Aktobe. Oczywiście faworytem są gospodarze. Gospodarze prawo do gry w kwalifikacjach do LE zapewnili sobie poprzez 5 miejsce w lidze. Co prawda dało im to możliwość do gry w play-off w walce o LM, ale niestety przeciwnicy okazali się zbyt silni i musieli poprzestać na kwalifikacjach do LE. Ich występ w walce o Ligę Europy dopiero się zaczyna, ale na początek dostaną słabych Kazachów, więc nie powinni mieć z nimi żadnych problemów. W lidze belgijskiej na 30 spotkań zdobyli 60 bramek, co daje zaledwie 2 bramki na mecz, lecz należy pamiętać że liga ta nie należy do słabych. Goście otrzymali możliwość gry w kwalifikacjach do LE po zajęciu 4 miejsca w lidze, lecz jak wiadomo jest to bardzo słaba liga jak na poziom europejski. W kwalifikacjach mieli dużo szczęścia, gdyż trafiali im się niesłychanie słabi przeciwnicy, lecz mimo to meli i tak problemy. W pierwszej rundzie wyeliminowali Torpedo w dwumeczu 1:1 i 1:0. Drugą rundę ledwo co przeszli Przegrywając pierwszy mecz 4:2 z Milsami-Ursidos, ale w rewanżu wygrali 3:0. Kłopoty z tak słabymi drużynami świadczą o strasznie niskim poziomie FK Aktobe. Dla gospodarzy nie jest to godny przeciwnik i dlatego dziś przed własną publicznością rozgromią ich do zera. Liczę na zwycięstwo minimum 4:0 i dlatego stawiam na over 2.5
W dzisiejszym spotkaniu trzeciej rundy kwalifikacyjnej do Ligi Europy zmierzą się ze sobą Twente i Malda Boleslav. Zdecydowanym faworytem jest oczywiście holenderski klub. W ubiegłym sezonie zdobył 6 miejsce w lidze, co pozwoliło mu grać w kwalifikacjach do LE. W pierwszej rundzie kwalifikacji bez problemów pokonali słaby zespół z San Marino 6:0 i 0:3. W drugiej rundzie zadziwili zaledwie remisując z Inter Turku na własnym bosiku 1:1, ale w rewanżu w Finlandii pokonali przeciwnika aż 0:5. Dziś przyszedł czas na Czechów. Goście z kolei pierwszą rundę zaczęli bardzo słabo od porażki 3:0 z AEK Larnaca, w rewanżu było już nieco lepiej 2:2, ale to i tak słabe osiągnięcie. W drugiej rundzie pewnie wygrali z Thór 3:0 i 0:1. Grę w kwalifikacjach do LE zapewnili sobie zajmują 4 miejsce w lidze. Liga czeska jest dużo słabsza od holenderskiej i to właśnie między innymi dlatego Twente nie będzie miało żadnych problemów z wygraną. W ubiegłym sezonie w 34 meczach zdobyli 82 bramki, co daje średnio 2,4 bramki na mecz. Oczywiście w lidze mają takich przeciwników jak Ajax, Feyenoord czy PSV, więc jest to dużo bramek jak na taką ligę. W starciu z dużo słabszym przeciwnikiem nie będą mieli problemu i zdobędą minimum 3 bramki. Możemy też liczyć na symboliczną bramkę ze strony Mlady. Tak więc stawiam na over 2.5
W kolejnym spotkaniu Wimbledonu w Londynie zmierzą się Denis Istomin i A. Seppi. Zdecydowanym faworytem jest tutaj A. Seppi. Włoch z 1390 punktami zajmuje obecnie 26 miejsce w rankingu. Spośród ostatnich dokonań możemy wyróżnić m.in. ćwierćfinał w Rzymie, w którym uległ 0:2 Federerowi oraz przegrany finał w Eastbourne z Roddickiem 0:2. W turnieju Roland Garros w Paryżu w R16 zmierzył się z Djokoviciem. Przysporzył mu nie lada problemów. Ostatecznie przegrał 2:3. Problemy Djokovicia - jednego z czołowych tenisistów na świecie - w zwycięstwie nad Seppim świadczą o wysokich umiejętnościach Włocha. Z drugiej strony mamy Istomina. Tenisista z Uzbekistanu w ostatnim czasie nie gra zbyt dobrze. Mimo że z 1032 punktami zajmuje 39 miejsce w rankingu nie jest w formie. Świadczy o tym porażka w Estbourne w ćwierćfinale ze znajdującym się na48 miejscu w rankingu Harrisonem. Istomin i Seppi spotkali się już ze sobą na korcie 3 razy i za każdym razem wygrywał Seppi, który jest w dobrej formie. Bez problemu pozwoli mu to na odniesienie zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu. Stawiam na A. Seppiego.
W 1 rundzie kwalifikacyjnej do Wimbledonu w Londynie zmierzą się ze sobą S. Bolelli z Włoch i J. Janowicz z Polski. Włoch w klasyfikacji generalnej z 461 punkami zajmuje na obecną chwilę 118 miejsce, polak natomiast z 397 punktami nieco gorsze 136 miejsce. Obaj zawodnicy na korcie nie spotkali się jeszcze ze sobą. Polak grał w rozgrywkach niższych klas, gdzie odnosił sukcesy lecz tam poziom bym zdecydowanie gorszy. Udało mu się m.in. wygrać zawody w Rzym II w maju br., gdzie pokonał 2:0 Mullera. Zajął również wysokie miejsce w rozgrywkach Prestejev na Czechach, gdzie w półfinale uległ 0:2 Mayerowi. W 3 meczach kwalifikacji do Wimbledonu w Londynie pewnie pokonał Gojowczyka, Capkovica 2:0 i Kudla 3:0. Z kolei Bolelli gra w wyższej lidze. Może się pochwalić m.in. walką w R16 w Londynie, w którym przegrał 0:2 z Malisse. W kwalifikacjach pewnie wygrał z Burquierem 2:0, Fischem 2:0 i Authomem 3:0. Bolelli grał w rozgrywkach wyższej rangi i zdobywał cenne doświadczenie które pomoże mu w dzisiejszym meczu. Polak grający na ogół w niższych "ligach" nie jest gotowy na Wimbledon i w dzisiejszym starciu poniesie klęskę. Za zwycięstwem Włocha przemawia wyższa pozycja w rankingu i większe doświadczenie.
W ostatnim już meczu ćwierćfinałowym zmierzą się drużyny Anglii i Włoch. Reprezentacja Anglii w kwalifikacjach grała stosunkowo dobrze - 3 razy zremisowała z Czarnogórą 0:0 i 2:2 oraz ze Szwajcarią 2:2, pozostałe mecze wygrała, dzięki czemu zapewniła sobie awans do Mistrzostw Europy z pierwszego miejsca w grupie. W Euro grali równie dobrze, mimo że nie dostali łatwej grupy. Zremisowali 1:1 z Francją i wygrali 2:3 ze Szwecją i 1:0 z Ukrainą, co pozwoliło im na wyjście z 7 punktami z pierwszego miejsca w grupie. W rankingu FIFA znajdują się na 6 miejscu, czyli aż o 6 pozycji wyżej niż Włosi (12 pozycja). Jednak nie mają łatwego przeciwnika. Włosi, którzy zremisowali 2 mecze w kwalifikacjach - 0:0 z Irlandią Północną i Serbią 1:1, bez żadnych problemów zakwalifikowali się do Euro z pierwszego miejsca w grupie. W Mistrzostwach trafili m.in. na Irlandię, Chorwację i Hiszpanię. Z Irlandią bez większych problemów wygrali 2:0, natomiast z Chorwację i Hiszpanią zremisowali 1:1. Remis z Mistrzem Świata i Europy świadczy o wysokiej formę Włochów, którzy powalczą o awans do półfinału ME. Włosi są tutaj faworytami i powinni pokonać Anglików symbolicznym 1:0. Stawiam na Włochy
W dzisiejszym meczu ćwierćfinałowym Mistrzostw Europy 2012 zmierzą się drużyny Hiszpanii i Francji. Hiszpania to obecny Mistrz Świata i Europy. Hiszpania w rankingu FIFA zajmuje obecnie 1 miejsce, a Francja dopiero 14. W kwalifikacjach Hiszpania jako jedyna (obok Niemiec) nie przegrała żadnego spotkania i pewnie z pierwszego miejsca awansowała do Euro 2012. W grupie zmierzyła się m.in. z Włochami, Irlandią i Chorwacją. W grupie wygrali 2 z 3 meczy: 4:0 z Irlandią i 0:1 z Chorwacją oraz zremisowała 1:1 z Włochami. W ćwierćfinale zmierzą się z Francją. Francja w kwalifikacjach wypadła nieco gorzej. Przegrała 0:1 z Białorusią, i 3 razy zremisowała 1:1 z Białorusią, 0:0 z Rumunią i 1:1 z Bośnią i Hercegowiną, pozostałe wygrała i pewnie z 1 miejsca w grupie zakwalifikowała się do Euro. W grupie trafiła na Anglię, Ukrainę i Szwecję. Z Anglią zremisowała 1:1, z Ukrainą 0:2 i ze Szwecją niespodziewanie przegrała 2:0. Wyszła z grupy z drugiego miejsca. Dla Francji to będzie niebywale trudna przeprawa. Ich przegrana ze Szwecją świadczy o spadku formy, czego nie można powiedzieć o Hiszpanii. Faworytem w tym spotkaniu jest Hiszpania. Za wygraną Hiszpanii przemawia wspaniały występ w kwalifikacjach i dobra gra w grupie. Stawiam na Hiszpanię.
W pierwszym ćwierćfinałowym meczu Mistrzostw Europy 2012 zmierzą się drużyny Czech i Portugalii. Niewątpliwym faworytem jest tutaj Portugalia. Portugalia zaprezentowała wspaniałą formę i wyszła z "grupy śmierci". W fazie grupowej trafili m.in. na Niemcy, z którymi przegrali 1:0, Danię z którą wygrali 2:3 i Holandię (wicemistrza świata) którą również pokonali po zaciętym meczu 2:1. Pewnie z 6 punktami wyszli z drugiego miejsca w grupie. W kwalifikacjach grali nieco gorzej, przegrali 2 mecze 1:0 z Norwegią i 2:1 z Danią. Awans zapewnili sobie dopiero w barażach pokonując Bośnię i Hercegowinę 6:2 i 0:0. W rankingu FIFA Portugalia zajmuje 10 miejsce, przy 27 Czech. Z kolei Czesi wyszli z pierwszego miejsca w grupie, lecz mieli najłatwiejszą grupę. Po przegranym meczu 4:1 z Rosją pewnie pokonali Grecję (mistrz Europy 2004) 2:1 i gospodarza - Polskę 1:0. W kwalifikacjach przegrali z Litwą 0:1 i Hiszpanią 2:1 i 0:2 i z drugiego miejsca (jako jedna z 2 najlepszych drużyn we wszystkich grupach) zakwalifikowała się do Euro. Czesi są jednak za słabi na Portugalczyków, którzy pokonując Holandię pokazali, że nie ma na nich mocnych. Stawiam na Portugalię.