Mecz o wszystko dla Manchesteru United, na trudnym hiszpańskim terenie. Pierwszy mecz MU przegrało na własne życzenie 2:3, więc teraz tylko zwycięstwo wchodzi w grę. Anglicy odzyskali upragnione prowadzenie w lidze, więc to powinno dać im trochę spokoju przed dzisiejszym spotkaniem. W lidze mamy fotel lidera, więc teraz skupiamy się na Lidze Europejskiej. Bilbao zagrało w Teatrze Marzeń najlepsze spotkanie w tym sezonie i nie wierzę, że są wstanie to powtórzyć. Na ostatnie 5 spotkań (na różnych frontach) mają dobry bilans 3 zwycięstwa, 1 remis i jedną porażkę w ostatnim meczu z Osasuną na wyjeździe. MU z kolei zanotowało 2 porażki i 3 zwycięstwa, w tym ostatnie dało im fotel lidera w lidze. Uważam, że Manchesterowi ciężko będzie awansować, ale są jak bardziej wstanie wygrać to spotkanie. Poza tym ważnym bodźcem może być wczorajszy awans Chelsea w LM, gdzie po dogrywce pokonali Napoli pokazując, że nie ma rzeczy nie możliwych. Jeżeli chodzi o psychikę to bardzo ważne dla piłkarzy. W ostatnich spotkaniach drużyny angielskie nie licząc Manchesteru City, który w Pucharach ma teraz słabszą formę, wygrywały - wspomniana Chelsea i Arsenal, który był o włos od wyeliminowania Milanu. Myślę, że Sir Alex Ferguson przygotuje odpowiednią taktykę na to spotkanie i jestem niemalże pewny, że Manchester strzeli co najmniej 2 gole w tym meczu co da im zwycięstwo, a jeżeli chodzi o awans to zobaczymy.