Pierwsze spotkanie to ogromna sensacja i zagranie na nosie bukmacherom, bo Gibraltarczycy wygrali 1:0 po golu na co dzień policjanta. Oczywiście Celtic narobił sobie sporo wstydu, bo przegrać z amatorami to nie lada wyczyn, a i oberwało się Brendanowi Rodgersowi. Do klubu trafił Moussa Dembele, który miał świetny sezon w barwach Fulham w Championship i wydaje się, że dziś będzie miał sporą szansę rehabilitacji. Nie ma co tutaj wspominać o siłach obydwóch zespołów, bo wiadome jest, że to Celtic jest o wiele mocniejszym zespołem, z lepszymi zawodnikami, którzy w przeciwieństwie do Lincoln FC w pełni poświęcają się piłce. Wracając do pierwszego spotkania, to Celtic miał sporą przewagę, jednak Lincoln wcale nie grał źle w piłkę, bo stworzył parę innych sytuacji. Wynik był o tyle zaskakujący, że Szkoci grali bardzo dobrze w sparingach przedsezonowych, wygrywając m.in. 4 dni temu z Wolfsburgiem 2:1, czy wygrywając z Olimpiją Ljubljana oraz ze Sturmem Graz. Goście mają w swoich szeregach reprezentantów Gibraltaru, lecz to nie jest wyznacznikiem ich siły, bo kadra Gibraltaru jest jedną z najgorszych drużyn w Europie. Co ciekawe, w swojej lidze w 27 meczach strzelili aż 130 goli. Nie wyobrażam sobie kolejnej kompromitacji Szkotów, stawiam na pogrom gości