Do końca sezonu w Anglii już tylko trzy kolejki. W 36-tej serii gier na Anfield Road Liverpool zmierzy się z Fulham. Faworytem meczu są podopieczni trenera Kenny'ego Dalglisha. Kibice liczą, że The Reds na koniec sezonu znajdą się przynajmniej na siódmej pozycji, a aby tego dokonać muszą wygrać mecz z Fulham. W ostatniej kolejce wielką formą błysnął Urugwajczyk, Luis Suarez, strzelec hat-tricka. Teraz w meczu z Londyńczykami wszyscy liczą, że będzie podobnie.Jednak kibice liczą, że drużyna jest w stanie grać lepiej i zająć możliwie najwyższe miejsce na koniec sezonu, dlatego wszystkich ucieszyła wygrana nad Norwich. Ponadto 22. kwietnia na Anfield Road gospodarze przegrali z WBA 0:1, dlatego teraz sympatycy The Reds liczą, że drużyna zaprezentuje się dużo lepiej i odniesie zwycięstwo dla swoich kibiców. W meczu z Fulham gospodarze będą zdecydowanym faworytem. Fulham w ostatnim czasie przeplata dobre mecze ze słabymi. Jest to zespół przede wszystkim własnego stadionu, co potwierdzają ostatnie kolejki ligowe w Premier League. Zespół prowadzony przez holenderskiego szkoleniowca, Martina Jola na własnym stadionie potrafi wygrywać z każdym i to bardzo pewnie, urywać punkty faworytom, ale na obcych boiskach już tak wspaniale nie jest. Fulham jest wówczas raczej dostarczycielem punktów. W weekend na stadionie Evertonu przegrali 4:0. Teraz na Anfield na pewno oni nie będą faworytem pojedynku.