Dziś w półfinale Carling Cup dojdzie do szlagierowego pojedynku pomiędzy Manchesterem City a Liverpoolem. Dla Man City będzie to czwarte spotkanie w tym sezonie w tych rozgrywkach natomiast Liverpool zagrał o jeden mecz więcej. Warto zauważyć, że tak naprawdę dopiero w ćwierćfinałach tych rozgrywek drużyny te spotkały się z ekipami z górnej półki - Liverpool wyeliminował Chelsea pokonując ich 2:0 natomiast Man City pokonało skromnie bo 1:0 Arsenal. Manchester City przerwał ostatnio grę bez porażki i remisu na własnym stadionie, po 11 z rzędu zwycięstwach (Liga Mistrzów, Curling Cup i Premier League) przegrał w pucharze Angli z odwiecznym rywalem Manchesterem United 2:3. Myślę że właśnie ta porażka zmobilizuje ich do gry na najwyższym poziomie w dzisiejszym spotkaniu. W meczu z Man Utd przegrywali już 3:0 i grali w osłabieniu mimo to zbliżyli się do rywala i do końca meczu wynik był niepewny. Gospodarze brylują w lidze, zajmują tam fotel lidera z 3 punktami przewagi nad Man Utd, w 10 rozegranych u siebie spotkaniach odnieśli komplet zwycięstw, po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i Pucharu Angli zostało im właśnie Premier League i Curling Cup, którego mam nadzieję nie odpuszczą i odniosą dziś kolejne zwycięstwo przed własną publicznością.
Dziś odbedą się dwa spotkania w Coppa Italia, w jednym z nich spotkają sie drużyny grające w najwyższej klasie rozgrywkowej serie A tj. Udinese i Chievo. W lidze zdecydowanie lepiej spisuje się drużyna gospodarzy, która zajmuje 3 pozycję z dwoma punktami straty do Milanu i Juventusu. Udine słabo spisuje się w meczach wyjazdowych natomiast kapitalnie grają u siebie gdzie w 9 spotkaniach odnieśli 8 zwyciestw i 1 remis z bilansem bramkowym 18:3. Chievo na tym tle wypada gorzej, plasuje się na 14 pozycji z 20 punktami z których jedynie 5 wywalczyli w meczach wyjazdowych (bilans spotkań 1-2-6). Udinese przygode z Coppa Italia zaczyna od tej rundy natomiast Chievo wyeliminowało już dwie drużyny z serie B tj. Livorno i Modena. W ostatnim spotkaniu ligowym rozegranym miedzy tymi drużynami Udinese wygrało 2:1. Chociaż puchary rządzą się swoimi prawami to ponownie zaryzykuje na postawienie meczu w tych rozgrywkach i ponownie postawię na zdecydowanego faworyta.
W dzisiejszym spotkaniu rozegranym w ramach 1/8 Coppa Italia spotkają się drużyny, które w swoich ligach prezentują się bardzo dobrze i znajdują się na wysokich pozycjach. Lazio w serie A zajmuje czwartą pozycję z trzydziestoma wywalczonymi punktami, co ciekawe więcej punktów (siedemnaście) zdobyli oni w meczach wyjazdowych gdzie mają bilans 5-2-1, u siebie natomiast posiadają bilans 3-4-2. Goście na półmetku rozgrywek w serie B zajmują drugą pozycję, w dwudziestu jeden rozegranych spotkaniach zdobyli oni czterdzieści jeden punktów i mają duże szanse na powrót do najwyższej klasy rozgrywek. Verona w pucharze wyeliminowała już trzy drużyny - dwie serie B: Vicenzę, Sassuolo oraz jednego reprezentanta Serie A - Parmę, Lazio zaczyna dopiero przygodę w pucharach w tym sezonie. Co prawda w ostatniej kolejce rozgrywanej w serie A Lazio przegrało na wyjeździe ze słabiutką Sieną aż 4:0 ale jak dla mnie w tym meczu faworyt jest jeden i każdy inny wynik będzie dla mnie niespodzianką.
W rewanżowym meczu 1/8 Pucharu Króla pierwszoligowiec Racing Santander zmierzy się z niespodzianką tych rozgrywek drużyną Mirandes, która zajmuje pierwsze miejsce w 2 grupie 2 Division B. Drużyna gospodarzy słabo spisuje się w rozgrywkach Primiera Division gdzie zajmuje 17 pozycję z jednym punktem przewagi nad pozycją spadkową. Z 17 wywalczonych punktów tylko cztery zostały odebrane rywalom w meczach wyjazdowych gdzie drużyna ta ma bilans 0-4-4, lepiej spisują się u siebie gdzie posiadają bilans 3-4-2. Drużyna gości gra w pucharze od pierwszej rundy i wyeliminowała już jednego pierwszoligowca tj. Villareal, drużynę która w lidze plasuję się tuż za Racingiem. Racing grę w pucharach zaczął od 1/16 gdzie po zaciętych spotkaniach wyeliminiwał Rayo Vallecano (3:2 i 3:4). W pierwszym spotkaniu niespodziewanie 2:0 wygrała drużyna Mirandes ale gospodarze nie są na straconej pozycji i mogą odrobić dwubramkową stratę ale przede wszystkim wygrać to spotkanie na co liczę.
W dzisiejszym spotkaniu zajmujący 14 pozycję z 20 punktami Fulham zmierzy się z Arsenalem, który goni czołówkę i z 36 punktami zajmuje już 4 pozycję. Kanonierzy nie mogą pozwolić sobie na stratę punktów jeśli realnie chcą myśleć o zajęciu pozycji na pudle. W ostatniej kolejce sensacyjnie punkty potracili Man Utd Man City Totenham i Chelsea co przy zwycięstwie Arsenalu 1:0 nad QPR pozwoliło im przeskoczyć Chelsea i podgonić czołówkę. Na dziesięć ostatnich spotkań między tymi drużynami gdzie Fulham występowało w roli gospodarza padł jeden remis, dwukrotnie zwyciężało Fulham i aż siedmiokrotnie Arsenal. Kanonierzy w pięciu ostatnich wyjazdowych spotkaniach czterokrotnie zwyciężali i tylko raz pozwolili się ograć ale było to w meczu z Manchesterem City, który w tym sezonie nie stracił u siebie ani jednego punktu. Arsenal w ostatnich meczach traci mało bramek i myślę że Fulham ciężko będzie pokonać Wojtka Szczęsnego, typuje niskie zwycięstwo kanonierów.
Dla gospodarzy to mecz o wszystko dla gości mecz o pietruszkę, Schalke ma juz zapewniony awans i to z pierwszego miejsca. Maccabi przed tym meczem zajmuje drugą pozycję z sześcioma punktami ale tuz za ich plecami jest Steaua i AEK Larnaca którzy mają po pieć punktów. Dla gospodarzy tylko wygrana w tym meczu daje pewny awans bez oglądania się na rywali, w przypadku remisu lub też przegranej będą spoglądać na wynik pojedynku pomiędzy Steaua a AEK gdzie w takim przypadku musiałby paść remis. Schalke jedzie bez sqwojego trenera Huuba Stevensa, który został w Niemczech ze względu na stan zdrowia swojej matki. Zawodnicy, którzy polecą do Izraela to Hildebrand, Schober, Escudero, HA¶wedes, Metzelder, Uchida, Baumjohann, HA¶ger, Jurado, Moritz, Draxler, Marica, Hofmann, Langlitz, Sabah, Wiegel, Zander. Jak widać brakuje dwóch najlepszych strzelców z Bundesligi tj. Huntelara i Raula. Ten mecz to szansa pokazania się dla zmienników więc gospodarzom nie musi być wcale tak łatwo jak to przewidują bukmacherzy. Nie wykluczone, że któraś z tych drużyn wygra ten mecz natomiast ja zdecydowałem się zaryzykować remis.
W meczu kończącym zmagania w grupie E Ligi Europejskiej zmierzą się drużyny, które praktycznie mają już zapewniony awans. Stoke na pewno zagra w kolejnej rundzie nie wiadomo tylko czy wyjdzie z pierwszego czy drugiego miejsca. Jeżeli chodzi o Besiktas to zwycięstwo w dzisieszym meczu daje im awans z pierwszego miejsca, remis zapewnia awans z drugiego miejsca. Besiktas nawet przy porażce może wyjść z drugiego miejsca ale wtedy będzie się liczył wynik drugiego spotkania w tej grupie Dynamo Kijów - Tel Aviv. Przed dzisiejszą kolejką Besiktas ma 9 punktów i bilans bramkowy 10:6, Dynamo 6 punktów i bilans 4:4, jako że w meczach między tymi drużynami wygrywali gospodarze i to w takim samym stosunku po 1:0 to przy ewentualnej tej samej liczbie punktów decydować będzie bilans bramek. Przy porażce Besiktasu jedną bramką dynamo musi wygrać czteroma. W pierwszym spotkaniu pomiędzy Stoke a Besiktasem, wygrali anglicy 2:1. Besiktas u siebie odniósł dwa zwycięstwa, Stoke na wyjazdach jest niepokonany remisując z Dynamem 1:1 i wygrywając z Tel Avivem 2:1. Dzisiejsze spotkanie moim zdaniem tak jak pierwsze będzie bardzo wyrównane, trudno wskazać tu faworyta, a zważając iż remis da grę w następnej rundize obu drużynom myśle że właśnie takim rezultamtem skończy się ten mecz.
W grupie G wiadomo iż żadnych szans na grę w kolejnej fazie rozgrywek Ligi Mistrzów ani nawet na grę w Lidze Europejskiej nie ma drużyna Szachtara, która z dwoma punktami zajmuje ostatnią lokatę, natomiast w dalszej fazie LM znajduje się już drużyna Apoelu. Oba punkty Szachtar wywalczył w meczach rozgrywanych u siebie gdzie zremisował z dzisiejszym rywalem 1:1 i z Zenitem 2:2. Gospodarze są zaskakującym liderem grupy i jak narazie nie przegrali żadnego z pięciu spotkań. Wszystkie trzy mecze wyjazdowe zremisowali, oprócz wspomnianego wyżej remisu z Szachtarem, zremisowali z Porto 1:1 i Zenitem 0:0. U siebie są natomiast niepokonani, zwyciężyli po 2:1 odpowiednio Zenit i Porto. Dorzucając do tego ewentualne dzisiejsze zwycięstwo wchodzą do dalszej fazy z pierwszego miejsca i myślę że to będzie ich dzisiejszy cel. Przed meczem z Wisła wszyscy mówili o kapitalnej grze Apoelu u siebie, co potwierdzili również w fazie grupowej dlatego myślę iz dziś ich zwycięstwo nie powinno nikogo zdziwić.
W grupie H praktycznie wszystko jest już rozstrzygnięte, z pierwszego miejsca do kolejnej fazy rozgrywek przechodzi FC Barcelona, z drugiego AC Milan, i tylko sensacyjny wynik w Barcelonie gdzie drużyna ta podejmie Bate Borysów, moze sprawic iż Viktoria Pilzno spadnie z trzeciego miejsca i nie będzie grała w Lidze Europejskiej. W pierwszym spotkaniu między tymi drużynami AC Milan zwyciężył u siebie 2:0 po golach niezawodnego Ibrahimovica oraz Cassano. Wiadomo iż drużyny takie jak Viktoria czy też Bate w meczach z potęgami mobilizują się szczególnie ale w grupie tej mieliśmy jak narazie jeden w miarę sensacyjny wynik a mianowicie remis Milanu w meczy wyjazdowym z Bate 1:1. Milan gra już teraz jedynie o prestiż ale nie sądze iż zbagatelizują ten mecz i zagrają raczej o komplet punktów. W dzisiejszym spotkaniu Allegri może nie wystawić w podstawie Ibry ale taki duet jak Robinho i Pato również może napsuc wiele krwi defensorom Viktorii. Drużyna gospodarzy zdobyła do tej pory 4 punkty w meczach z BATE (zwycięstwo w wyjazdowym spotkaniu i remis u siebie) i mam nadzieję że właśnie z takim wynikiem zakończą rywalizację w Lidze Mistrzów.
W dzisiejszym spotkaniu spotkają się drużyny sąsiadujące ze sobą w tabeli. Wisła Kraków zajmuje 7 pozycję z 24 punktami natomiast Widzew AÂódź z 22 punktami plasuje się na 8 pozycji. Wisła w dwóch ostatnich meczach u siebie w ekstraklasie zanotował dwie porażki 1:0 najpierw z Podbeskidziem a później z Górnikiem Zabrze dlatego w tym meczu będą musieli walczyć o odbudowanie zaufania wśród kibiców. Ostatnie wyjazdowe mecze pokazują że będą dążyć do tego, najpierw ograli w bardzo trudnym spotkaniu AÅ¡ląsk Wrocław 1:0 następnie pokonali w Lidze Europejskiej Odense 2:1 i zachowali jeszcze minimalne szanse na wyjście z grupy. W tym ostatnim meczu wrócił Małecki który bardzo dobrze się zaprezentował więc siła ofensywna Wisły wzrasta. Widzew w ostatnich pięciu wyjazdowych spotkaniach zremisował bezbramkowo z Bełchatowem, przegrał z Ruchem 3:1 i Legią 2:0, ponownie zremisował bezbramkowo z Lechia Gdańsk i wygrał z Lechem 1:0. Ostatnie pięć spotkań miedzy tymi drużynami rozgrywane w Krakowie Wisła wygrała i myślę że w tym spotkaniu również sobie poradzą. Obie drużyny grają bardzo underovo, w 15 rozegranych meczach obie drużyny 12 z nich kończyło takim wynikiem ale jak pokazało spotkanie Lechii Gdańsk z Polonią Warszawa ciężko operować na takich statystykach. Wisła wpadła na właściwe tory i myślę że tak jak Lech Poznań w dzisiejszym spotkaniu pokażą swoją wyższość i wysoko pokonają Widzewiaków.