Kluczowy w walce o utrzymanie mecz 34 kolejki ekstraklasy. Lechia zajmuje 6 miejsce w grupie spadkowej z 34 punktami, a Bruk-bet jest tuż za nią mając 5 punktów mniej. Zespół z Gdańska jest zdecydowanie największym rozczarowaniem obecnego sezonu ekstraklasy ale trzeba zauważyć, że od kiedy stery trenerskie przejął Stokowiec to wyglądają dużo lepiej. Od początku kwietnia byli w stanie 2krotnie pokonać Arkę w prestiżowych derbach, do tego dodając remis z niezłą Cracovią i dopiero ostatnio we Wrocławiu zanotowali wpadkę przegrywając ze śląskiem 3:1. Na tym tle Bruk-Bet wygląda dużo gorzej i w kwietniu nie wygrał żadnego meczu, a po podziale na grupy, przegrał wszystkie z 3 meczów z fatalnym łącznym bilansem bramkowym (3 strzelone i 8 straconych). W lutym zespoły te grały już ze sobą w Gdańsku i wtedy padł remis 2:2 po bramce dla Termalici w ostatniej minucie meczu. Moim zdaniem tym razem Lechia odniesie zwycięstwo czym też praktycznie wyśle Bruk-Bet do 1szej ligi.
Rewanżowe spotkanie jednego z półfinałów ligi europejskiej. Po pierwszym meczu w dużo lepszych nastrojach jest ekipa z Marsylii, która wygrała u siebie 2:0. Patrząc jednak na przebieg spotkania jak i pomeczowe statystyki to starcie tamto było bardzo wyrównane a wręcz stroną przeważającą byli goście. Warto spojrzeć też na występy tych ekip w poprzednich rundach. Salzburg w ćwierćfinale był w bardzo podobnym położeniu i przegrał pierwszy mecz w Rzymie z Lazio 4:2 by u siebie zaprezentować świetną jakość i wygrać 4:1. W przypadku OM było podobnie i zespół ten w starciu z RB Lipsk zagrał świetnie u siebie wygrywając 5:2, ale na wyjeździe przegrali 0:1. Widać wyraźnie, że w przypadku obu drużyn teren ma bardzo duże znaczenie i teraz będzie to argument po stronie Salzburga. Ciężko określić czy Austriacy dadzą radę odrobić straty na tyle by awansować do finału ale myślę, że przynajmniej minimalnie wygrają ten mecz.
Wielki finał pucharu polski 2017/18. Arka w ostatnich tygodniach prezentuje się bardzo słabo i od początku kwietnia wygrała tylko 1 mecz przegrywając przy tym aż 5cio-krotnie. Można oczywiście tłumaczyć to tym, że zespół nie ma już o co gra w lidze więc część spotkań „odpuścił” by lepiej przygotować się do meczów pucharowych. Jednak i w tym prezentował się słabo (wymęczony awans do finału po dwumeczu z Koroną), a dodatkowo nie można przypuszczać by odpuszczali prestiżowe derby z Lechią, a i z nią przegrali dwukrotnie w odstępie kilku dni. Legia natomiast po zmianie trenera prezentuje się wyraźnie lepiej i w końcu widać, że zawodnicy tego zespołu wykazują determinacje na bosku co również przekłada się na wyniki (jak choćby zwycięstwo z Wisłą w Krakowie czy ostatnie rozbicie Korony u siebie). Myślę, że w tym sezonie pucharu Akowcy nie będą w stanie powtórzyć niespodziewanego sukcesu sprzed roku i to Wojskowi zgarną puchar wygrywając w regulaminowym czasie gry.
Ostatnie spotkanie 7 kolejki grupy mistrzowskiej rumuńskiej 1zsej ligi. Astra obecnie zajmuje 5 miejsce w tabeli z 29 punktami na koncie. Mimo dalszej pozycji, ich strata do 3 lokaty (dającej grę w europejskich pucharach) to tylko 6 punktów (+ ten mecz do rozegrania) więc zespół na pewno będzie bardzo zdeterminowany by do czołówki dobić. Sytuacja Poli Iasi jest już praktycznie jasna bo zespół zamyka tabelę grupową tracąc do kolejnej Astry aż 8 punktów. Forma zespołów przemawia przed tym meczem na korzyść gospodarzy, którzy wygrali swoje dwa ostatnie mecze, a Poli Iasi w tym czasie zdobyło tylko 1 punkt (ten zespół ogólnie od dłuższego czasu jest w dołku i ostatni mecz wygrał w lutym, a od tego czasu zanotował remis i 7 porażek). Co ciekawe zespoły te mierzyły się ze sobą kilka dni temu i tamto spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem (0:3) grającej na wyjeździe Astry. Tamten mecz wyraźnie pokazał, który zespół jest tu lepszy i myślę, że dzisiejsze starcie również padnie łupem Astry.
Mecz kończący 32 serię spotkań polskiej ekstraklasy. Sytuacja obu zespołów w grupie spadkowej jest zgoła odmienna. Lechia z 33 punktami zajmuje dopiero 5 miejsce w grupie z przewagą 4 punktów nad miejscami spadkowymi. Natomiast krakowianie przewodzą grupie mając 42 punkty i aż o 13 oczek więcej od miejsc zagrożonych spadkiem więc są już praktycznie bezpieczni. Z racji takich sytuacji zespołów można z dużą pewnością powiedzieć, że grający u siebie gdańszczanie pokażą dużo wyższy poziom determinacji w dążeniu do zwycięstwa od rywala. Patrząc na formę z ostatnich kolejek też wygląda na to, że dołująca od początku roku Lechia w końcu wskakuje na odpowiedni poziom. W ostatnich kolejkach pokonała dwukrotnie w dobrym stylu, w prestiżowych derbach Arkę, która moim zdaniem jest zespołem co najmniej tej samej klasy co Cracovia. Natomiast ewentualnej zniżki formy może upatrywać już jeżeli u „pasów”, które 2 tygodnie temu przegrały przedostatnią w tabeli Termalicą, Myślę, że zespół z pomorza może tu spokojnie wygrać.
Mecz 34 kolejki francuskiej ligue 1. Guingamp jest ligowym średniakiem zajmującym w tabeli 11 miejsce z 42 punktami i nic specjalnego do ugrania/stracenia w tym sezonie nie mają. Ostatnia ich forma również wygląda przyzwoicie ale bez szału (7 punktów w 6 meczach od początku marca). Dużo ciekawiej wygląda sytuacja Monaco. Zespół ten jest wiceliderem z 70 punktami na koncie ale kolejne OL i OM tracą do nich tylko po 4 oczka i między tymi zespołami zapewne będzie toczyć się do końca walka o ligę mistrzów więc ciągłe, wysokie punktowanie jest bardzo ważne. Pod względem formy Monaco wygląda dobrze. Co prawda w ostatniej kolejce zostali rozbici przez PSG, ale wcześniej zanotowali 4 zwycięstwa i remis w marcu więc bardzo ładnie. W ubiegłym roku zespoły te mierzy się ze sobą dwukrotnie i za każdym razem górą była ekipa Monaco (raz wygrali nawet 6:0) co dodatkowo pokazuje większą jakość zespołu z księstwa. Myślę, że i tym razem wygra on spotkanie.
Bardzo ważne spotkanie 34 kolejki francuskiej ligue 1 dla układu dolnej części tabeli. Metz obecnie zajmuje ostatnie miejsce w lidze z 25 punktami. Jeszcze kilka kolejek temu byli w tragicznej sytuacji, ale dzięki niedawnej zwyżce formy (zdobyli 5 punktów w ostatnich 4 meczach, pokonując nawet na wyjeździe mocne Rennes) ciągle liczą się w walce o utrzymanie i na 5 kolejek przed końcem sezonu tracą tylko 5 punktów do bezpiecznej strefy. Caen idzie trochę w drugim kierunku. Przez większość sezonu był to zespół pewnie usadowiony w środku tabeli, ale ostatnie tygodnie przyniosły katastrofalną formę tego zespołu i przegrał on ostatnie 4 spotkania ligowe. Efektem tego jest 15 miejsce drużyny w tabeli z 35 punktami więc ciągle bezpieczna sytuacja ale już też nieco napięta. Bezpośrednie spotkania między tymi zespołami są bardzo wyrównane. Od początku 2017 roku grały ze sobą 3 razy z czego dwukrotnie padał remis a raz Caen wygrało u siebie 1:0. Mając na uwadze głównie formę zespołów myślę, że to tym razem Metz może być górą.
Spotkanie zespołów dolnej części tabeli w 34 serii spotkań francuskiej ligue 1. Dla Tuluzy jest to ciężki sezon i przez większą jego część sytuuje się na skraju strefy spadkowej. Obecnie zajmuje 17 (ostatnią bezpieczną) pozycję z przewagą tylko jednego oczka nad kolejnymi drużynami więc w tym rejonie jest bardzo ciasno i wiele ekip walczy ciągle o byt. Nie można dziwić się jednak takiej pozycji Tuluzy skoro od lutego nie potrafi wygrać, chociaż w ostatnich 7 meczach zanotowała aż 4 remisy (w tym z mocnymi rywalami jak Monaco). Angers ma spokojniejszą sytuacje w lidze i z 37 punktami plasuje się na 13 miejscu mając spory bufor bezpieczeństwa nad strefą spadkową. Pod względem formy też wyglądają jak typowy średniak i w ostatnich 5 meczach zdobyli 6 punktów. Co ciekawe bezpośrednie starcia wypadają zdecydowanie na korzyść Tuluzy, która od 2016 roku wygrała 3 z 4 takich meczów (raz padł remis). Przed tym spotkaniem komplikacją dla gości może być sytuacja kadrowa gdyż 5 zawodników zmaga się z urazami. Myślę, że spotkanie to może być dobrą okazją dla Tuluzy na przełamanie serii meczów bez zwycięstwa i polepszenia swojej pozycji ligowej.
Spotkanie kończące 33 kolejkę hiszpańskiej laliga. Z racji sytuacji ligowej obydwu zespołów, jest to bardzo ważne starcie dla układu dolnej części tabeli ligowej. Levante obecnie zajmuje 17 miejsce w lidze (tuż nad strefą spadkową) z 31 punktami i ma 4 oczka przewagi nad kolejnym zespołem. Malaga zamyka tabelę mając na koncie 17 punktów tracąc do Levante 14 oczek (na 6 kolejek przed końcem sezonu). Tak więc goście MUSZĄ tutaj wygrać by zachować szanse na utrzymanie, a Levante potrzebuje punktów by uciec od zespołów za nimi. Forma gospodarzy wygląda dobrze. Ostatnio co prawda przegrali z Atletico ale wcześniej zdobyli aż 1 punktów w 4 meczach! Natomiast Malaga miała kilka kolejek temu przebłysk wygrywając u siebie z Villlarrealem, ale wcześniej i później notowała praktycznie same porażki. Mamy tu mecz o potężnej stawce, w którym remis nie zadowoli żadnej ze stron. Moim zdaniem inicjatywa będzie tu po stronie gospodarzy, a nawet jeśli będzie utrzymywać się remis to goście mocno się otworzą co pod koniec może przynieść Levante kolejne szanse na przechylenie szali.
Jeden z meczów zamykających 31 kolejkę angielskiej premier league. Patrząc na statystyki i pozycje drużyn powinniśmy być światkami bardzo ciekawego i wyrównanego meczu. Burnley należy do pozytywnych zaskoczeń obecnego sezonu w Anglii i z 52 punktami zajmuje obecnie 7 miejsce w tabeli mając nawet szanse walki o miejsca pucharowe na koniec sezonu. Dodatkowe wrażenie może robić ich seria ostatnich 5 wygranych, ale tutaj podkreślić należy, że grali w tym okresie tylko z zespołami od miejsca 8 w dół. Chelsea mając 8 punktów od rywala znajduje się o 2 pozycje przed nim i dla nich stawka tego meczu również jest ogromna bo wygrywając mogą zbliżyć się na 5 punktów do top 4 co jest bardzo istotne pod względem ewentualnej gry w przyszłym sezonie ligi mistrzów. Ostatnio forma mistrzów kraju nie jest jednak powalająca na co moim zdaniem bardzo duży wpływ miał natłok spotkań w różnych rozgrywkach i teraz powinno być lepiej. Moim zdaniem po wyrównanym meczu jednak niebiescy wydrą ostatecznie 3 punkty jak to było niedawno ze Southampton.