Atletico Madryt pod wodzą nowego trenera spisuje się znakomicie, natomiast FC Barcelona na wyjazdach w Primera Division radzi sobie ostatnio niezbyt dobrze dlatego uważam że Atletico Madryt zgarnie całą pulę dzisiejszego wieczora. W trzech ostatnich spotkaniach tych drużyn w Madrycie Barcelona wygrała zaledwie raz - dwa razy ponosząc porażkę. W Atletico zabraknie dziś jedynie Brazylijczyka Diego natomiast w Barcelonie w dalszym ciągu nie moga skorzystać z usług Davida Villi. Barcelona, która w ostatnich tygodniach grała w kratkę, do Madrytu jedzie podbudowana efektowną wygraną nad Valencią w meczu na Camp Nou przed tygodniem. Drużyna Josepa Guardioli rozbiła swojego rywala 5:1. Powtórzenie takiego wyniku w niedzielę jest praktycznie niemożliwe, biorąc między innymi pod uwagę, że Atletico straciło zaledwie jednego gola w siedmiu ostatnich meczach.Atletico w niedzielę będzie chciało zmazać plamę z pierwszego pojedynku z Barceloną w obecnym sezonie. Prowadzona wówczas przez Gregorio Manzano drużyna doznała klęski 0:5 na Camp Nou. Trzykrotnie na listę strzelców wpisał się wówczas Lionel Messi. Przewidywane składy: Atletico: Courtois - Juanfran, Miranda, Godin, Filipe - Tiago, Gabi - Arda, Adrian, Koke - Falcao Barcelona: Valdes - Alves, Pique, Puyol, Abidal - Xavi, Busquets, Iniesta - Messi, Fabregas, Sanchez
Zmagania w 24. kolejce hiszpańskiej Primera Division zamknie spotkanie na La Romareda pomiędzy ostatnią Saragossą, a beniaminkiem z Sewilli. Przed tygodniem drużyna z Aragonii zajmująca ostatnie miejsce z dużą stratą do strefy niezagrożonej odniosła pierwsze zwycięstwo od 16 października ubiegłego roku. Saragossa sprawiła obok Osasuny największą niespodziankę kolejki, pokonując Espanyol. Czyżby podopieczni Manolo Jimeneza włączyli się jeszcze do walki o utrzymanie i odrobili dziesięciopunktową stratę do Mallorki? Na to pytanie częściowo może odpowiedzieć poniedziałkowy mecz z Betisem, bo wówczas przekonamy się, czy wygrana na El Prat nie była tylko wypadkiem przy pracy Katalończyków. Betis wygrał ostatnie ligowe spotkanie u siebie z Athletikiem Bilbao (2:1), przerywając tym samym serię czterech meczów bez zwycięstwa. Andaluzyjczycy na początku sezonu plasowali się w czubie tabeli, ale teraz podobnie jak Saragossa, martwią się o utrzymanie. Pierwszy mecz tych drużyn w tym sezonie przyniósł wielkie emocje. Ostatecznie Betis wygrał 4:3, rozpaczliwie broniąc się do ostatnich minut. Teraz bez szans nie są Aragończycy.